Dokładnie rok temu, 9 lutego 2020 Biało-Niebiescy wygrali z utytulowaną Skrą 3:1, sprawili sobie i swoim kibicom wspaniały prezent. Czy w środę, 10 lutego 2021 r. postarają się o podobny?
- Nareszcie, stało się. Siatkarze suwalskiej drużyny za trzy punkty pokonali pełną mistrzów świata Skrę Bełchatów. Przerwali jej serię 10 zwycięstw, a sami awansowali do czołowej ósemki PlusLigi. Sensacja? Jak dla kogo - pisaliśmy przed rokiem i marzy się, by w środowe popołudnie podopieczni Andrzeja Kowala powtórzyli ten wyczyn.
W drużynie Skry nie ma już Mariusza Wlazłego, Jakuba Kochanowskiego i Artura Szalpuka, ale są inni mistrzowie świata - Grzegorz Łomacz, Karol Kłos i Mateusz Bieniek. Wspierani przez Amerykanina Taylora Sandera, Serbów Milana Katicia, Dusana Petkovicia oraz Mihajlo Miticia, a także pochodzącego z Iranu Milada Ebadipoura stanowią bardzo silny zespół. Tak silny, że w ubiegłym tygodniu we własnej hali w półtorej godziny wygrali ze Ślepskiem Malowem 3:0 (25:17, 26:24, 25:15). Na zagrywce, którą całkowicie nas zdominowali, a także w ataku wychodziło im dosłownie wszystko. Nie sposób uwierzyć, by w obcej hali byli w tych elementach równie bezbłędni.
Kilka dni później odrzucającej zagrywki siatkarze Ślepska Malowu spróbowali na boisku Jastrzębskiego Węgla. Niestety, mylili się okrutnie, podobnie zresztą jak gospodarze. Biało-Niebiescy, mimo że w pierwszym i drugim secie prowadzili 24:23, i ten mecz przegrali 0:3.
– Takie porażki nie mają prawa siedzieć w głowie, bo za chwilę jest kolejny mecz, kolejny przeciwnik i wszystko zaczyna się od 0:0 – powiedział po starciu z Jastrzębskim Andrzej Kowal.
- Musimy o tym zapomnieć, bo przed nami ważne mecze, zostało ich już coraz mniej - wtórował na klubopwym portalu szkoleniowcowi Łukasz Rudzewicz, kapitan Ślepska Malowu. - Wcale nie będzie łatwo, bo każdy walczy, urywa jakieś punkty. Teraz przed nami szybka regeneracja i czekamy na mecz z PGE Skrą. Nie poddamy się na pewno, wyjdziemy i będziemy walczyć. Nie oddamy żadnego meczu, zostało ich bardzo mało i musimy walczyć i wygrywać.
We własnej hali suwalscy zawodnicy powinni serwować już dużo lepiej. Bartłomiej Bołądź, Cezary Sapiński, Marcin Waliński, Josh Tuaniga i Patryk Szwaradzki popisywali się tą umiejętnością nie raz. Żeby pokonać Skrę, Biało-Niebiescy muszą stanowić monolit i zagrać na najwyższym poziomie w każdym elemencie. Tym bardziej, że rywal serio myśli o powtórce z Bełchatowa.
– To będzie trudny mecz - przewiduje Taylor Sander. - Musimy od początku narzucić swój styl, zagrać dobrze i mam nadzieję, że będziemy gotowi na to spotkanie. Przed nami trening, więc to dobry czas, by przygotować się do środowego meczu - mówił Amerykanin po przyjeździe do Suwałk klubowym mediom. – Zawsze staramy się wygrać. Teraz każdy mecz jest dla nas finałem. Jesteśmy tu, by zagrać dobrą siatkówkę i zwyciężyć, a przy tym dać dobre show.
Tak jak przed rokiem podopieczni Andrzeja Kowala przerwali serię 10 zwyciestw z rzędu Skry, tak w środę muszą skończyć własną, czarną serię pięciu kolejnych porażek. Przegrywali na wyjeździe i nadzieja w tym, że smutnych wspomnień z obcych hal nie zabrali do domu.
Po półtoramiesięcznej przerwie siatkówka wraca do Suwałki Arena. Biało-Niebiescy rozegrają w niej wszystkie cztery ostatnie spotkania rundy zasadniczej i ten czwórmecz muszą potraktować jako nowe otwarcie przed walką w play-off.
O 8. miejsce podopieczni Andrzeja Kowala rywalizują z trzema zespołami i z tej czwórki mają najlepszy kalendarz gier. Na koniec zmierzą się z najsłabszymi w stawce - MKS-em Będzin i Stalą Nysa. Stać ich jednak na odniesienie zwycięstw nad Skrą i Treflem Gdańsk, do meczu z którym będą mieli komfort prawie dwutygodniowych przygotowań.
Ślepsk Malow Suwałki jeszcze w tym roku nie wygrał. O tym, czy już przyszła pora na sukces, będą mogli Państwo przekonać się, śledząc naszą relację na żywo. Początek o godz. 14.30.
Nietypowa to pora rozgrywania meczu, zwłaszcza w środku tygodnia. Spowodowana jest jednak tym, że wieczorem trwać będą spotkania Ligi Mistrzów.
Tekst i fot. Wojciech Drażba, TM
Mecze zaległe
wtorek, 9.02.
z 20 kolejki
Aluron Zawiercie – Resovia Rzeszów 0 : 3 (22:25, 19:25, 20:25)
MVP: xFabian Drzyzga (Resovia)
W zespole Resovii w wyjściowej szóstce znalazł się Nicolas Szerszeń (5 pkt.)
środa, 10.02.
z 23. kolejki:
Ślepsk Suwałki – Skra Bełchatów 14:30
z 12. kolejki
AZS Olsztyn - GKS Katowice 18:00
czwartek, 11.02.
z 22. kolejki
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Czarni Radom 14:30
z 21. kolejki
sobota, 13.02.
AZS Olsztyn - Skra Bełchatów 14:45
Resovia Rzeszów - Cuprum Lubin 17:30
niedziela 14.02.
z 20 kolejki:
GKS Katowice – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 14:45
Tabela:
1. |
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle |
22 |
60 |
62:17 |
1912:1616 |
2. |
Jastrzębski Węgiel |
23 |
50 |
60:30 |
2109:1917 |
3. |
Trefl Gdańsk |
24 |
47 |
54:36 |
2084:1961 |
4. |
Verva Warszawa |
23 |
42 |
54:42 |
2140:2058 |
5. |
Asseco Resovia Rzeszów |
23 |
40 |
50:40 |
2030:1961 |
6. |
Aluron Zawiercie |
22 |
38 |
45:34 |
1833:1771 |
7. |
PGE Skra Bełchatów |
21 |
36 |
43:34 |
1774:1715 |
8. |
GKS Katowice |
22 |
29 |
39:47 |
1857:1950 |
9. |
Cuprum Lubin |
23 |
28 |
40:49 |
1964:2039 |
10. |
Indykpol AZS Olsztyn |
22 |
28 |
35:45 |
1795:1815 |
11. |
Ślepsk Malow Suwałki |
22 |
27 |
35:45 |
1889:1988 |
12. |
Cerrad Czarni Radom |
23 |
22 |
32:55 |
1865:2043 |
13. |
Stal Nysa |
23 |
20 |
33:60 |
1964:2137 |
14. |
MKS Będzin |
23 |
7 |
18:66 |
1735:2026 |
Kolejność w tabeli po każdej kolejce rozgrywek ustalana jest według liczby zdobytych punktów meczowych. W przypadku równej liczby punktów meczowych o wyższym miejscu w tabeli decyduje:
- liczba wygranych meczów,
- lepszy (wyższy) stosunek setów zdobytych do straconych,
- lepszy (wyższy) stosunek małych punktów zdobytych do małych punktów straconych.