01.04.2022

Ślepsk Malow Suwałki – GKS Katowice 2:3. Mecz jak cały sezon, trener Andrzej Kowal miał rację [foto]

Przed rokiem suwalska drużyna zgromadziła w fazie zasadniczej 36 punktów i rywalizowała w play-off o Mistrzostwo Polski. Teraz uzbierała tych punktów o 50 proc. mniej i zmierzy się z LUK Lublin lub Cuprum Lubin w dwumeczu „pocieszenia” o 11. lokatę.

Trudno, żeby było inaczej, kiedy wygrywa się tylko 7 spośród 26 spotkań. Od początku sezonu, od porażki - mimo dobrej gry - 1:3 w Zawierciu, naszej drużynie przeważnie niewiele, ale zawsze czegoś brakowało. Kwintesencją były ostatnie dwa mecze w Suwałki Arenie przegrane 2:3 przed tygodniem z Treflem Gdańsk, a teraz z GKS Katowice.

- Jeżeli masz możliwość, musisz grać jak najlepiej, a tak w obecnym sezonie nie było. Drużyna nie czyniła stałego postępu. To nie jest moment na analizy, w tym personalne, dlaczego tak było – mówił w połowie stycznia, zaraz po zwolnieniu z posady trenera Ślepska Malowu Andrzej Kowal. - W PlusLidze czołówka jest ustabilizowana i  żeby do niej należeć, potrzeba lat. Natomiast między ósmą, a ostatnią drużyną jest cieniutka linia, w dolnej części tabeli każdy może wygrać z każdym.

Były szkoleniowiec Biało-Niebieskich, a wcześniej Asseco Resovii, z którą trzykrotnie sięgał po mistrzostwo Polski i zagrał w finale Ligi Mistrzów, miał świętą rację z tą „cieniutką linią”. Właśnie o ósmą lokatę rywalizują Trefl Gdańsk oraz GKS Katowice. Suwalska drużyna na wyjeździe pokonała oba te zespoły, a teraz uległa im po tie-breakach.

Kibice, którzy nie oglądali piątkowego meczu, o wyniku 2:3 zapewne powiedzą: „i wilk syty, i owca cała”. Ślepsk Malow zdobył jedno oczko, potrzebne mu do tego, żeby nie spaść na 13. miejsce i  już dzisiaj nie zakończyć sezonu. GKS Katowice powiększył przewagę nad Treflem do 6 punktów i zapewne mocno się zdziwi, jeżeli okrutnie męczący się przed tygodniem w Suwałki Arenie gdańszczanie zdołają pokonać kolejno Indykpol AZS Olsztyn oraz Jastrzębski Węgiel i ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle.

Tydzień temu trener Ślepska Dominik Kwapisiewicz w meczu z Treflem dał odpocząć Bartłomiejowi Bołądziowi i eksperymentalnie zestawił wyjściowy skład. Przeciwko GieKSie wyszli już podstawowi gracze, z wyjątkiem Andreasa Takvama. Szkoleniowiec suwalskiej drużyny chciał się dłużej przyjrzeć dwóm innym środkowym, znacznie mniej grającym w całym sezonie niż Takvam i Cezary Sapiński. Przez pierwsze trzy sety Norwega zastępował Łukasz Rudzewicz, a w dwóch następnych – Przemysław Smoliński.

W trzeciej części, w której gospodarze prowadzili 9:7 i pogubili się aż w siedmiu kolejnych akcjach (9:14) na boisku z niezłym skutkiem pojawili się dawno nie widziany z przyczyn zdrowotnych Jakub Ziobrowski, a także Łukasz Makowski i Kevin Klinkenberg. Zmiennikom  udało się odrobić cztery punkty z rzędu, zmniejszyć stratę z 14:23 do 18:23, ale dwie ostatnie akcje należały do przyjezdnych. I to mógł być koniec meczu, który GKS Katowice miał szansę wygrać 3:0.

Pierwszego seta lepiej zaczęła drużyna Dominika Kwapisiewicza, która po ładnych obronach Mateusza Czunkewicza i skutecznych atakach Cezarego Sapińskiego, Bartłomieja Bolądzia i Pawła Halaby prowadziła 7:4. Goście z Katowic z biegiem czasu coraz lepiej prezentowali się n zagrywce oraz  w bloku i to oni wyszli na trzypunktowe prowadzenie, które na finiszu nieznacznie zwiększyli – wygrali 25:21.

W drugiej partii, w której zażarta walka toczyła się do stanu 20:20, GieKSA odskoczyła na dwa punkty, a niesamowicie dotąd skuteczny Jakub Jarosz atakiem w siatkę nie wykorzystał sytuacji na objęcie prowadzenia 24:21. Zmarnowana okazja się zemściła, Ślepsk Malow wygrał seta 27:25 i wyrównał na 1:1 w setach.

O trzeciej, wysoko wygranej przez podopiecznych Grzegorza Słabego partii już wspomnieliśmy, a w kluczowym momencie czwartego seta trener GKS otrzymał czerwona kartkę za dyskusje z sędziami przy spornej sytuacji czy Tomas Rousseax dostał „obcierkę” czy tez piłka go nie dotknęła i katowiczanie w jednej akcji stracili dwa punkty. Z 21:20 zrobiło się 23:20 dla Ślepska Malowu, który po chwili cieszył się z doprowadzenia do tie-breaka.

Piąty set, to ofiarna gra w obronie i psucie zagrywek z obu stron. Niemal przez cały czas dwoma punktami prowadzili siatkarze suwalskiej drużyny, którzy mieli meczbola przy wyniku 14:13. Niestety, kolejne okazje do skończenia meczu mieli już tylko goście, wśród których rozszalał się były przyjmujący Ślepska Tomas Rousseaux, wykorzystali czwartą z nich i wygrali tie-break 19:17.

Ślepk Malow dopisal sobie 1 punkt i już wie, że w połowie kwietnia będzie gospodarzem pierwszego spotkania o 11. miejsce, a potem pojedzie na drugi, rozstrzygający mecz do Lublina lub Lubina.

GKS Katowice, jak się okazuje, też już nie musi czekać na to, co zrobi Trefl. Dzieki dwóm punktom zdobytym w Suwałkach, GieKSa wyprzedziła Projekt Warszawa, który przegrał 2:3 z ostatnią w tabeli Stala Nysa. Teraz to warszawianie, po czterech porażkach z rzędu, musza drżeć o to, by nie zostać wyrzuconymi przez "Lwy Wybrzeża" z czołowej ósemki.

Niewiele brakowało, by w Warszawie doszło do gigantycznej sensacji. Ostatnia w tabeli od początku sezonu Stal Nysa notuje dobry finisz, prowadziła z Projektem w setach 2:0, miała wielką szansę na zdobycie kompletu punktów i wyprzedzenie Cerrad Enei Czarnych, których czeka bój ze Skrą Bełchatów. Trenowani przez Daniela Plińskiego nysianie do ostatniej kolejki łudzili się, że to nie oni będą musieli grać w barażach z wicemistrzem 1. Ligi o miejsce w elicie. Potwierdzili słowa Andrzeja Kowala o tym, że ósmą i ostatnią ekipę dzieli cieniutka linia.

Wojciech Drażba

Fot. Miłosz Kozakiewicz

 

Wyniki i pary 26. kolejki, ostatniej w fazie zasadniczej PlusLigi

Piątek, 1.04.

Ślepsk Suwałki - GKS Katowice 2 : 3 (21:25, 27:25, 18:25, 25:21, 17:19)

MVP: Micah Ma'a (GKS)

Ślepsk : Bartłomiej Bołądź (21), Łukasz Rudzewicz (3), Adrian Buchowski (13), Cezary Sapińsk i(11), Paweł Halaba (15), Josua Tuaniga (1) – libero Mateusz Czunkiewicz oraz Łukasz Makowski (1), Kevin Klinkenberg, Jakub Ziobrowski (2), Przemysław Smoliński (4)

GKS: Jakub Szymański (17), Jakub Jarosz (31), Jakub Lewandowski (8), Marcin Kania (13), Micah Ma'a (7), Gonzalo Quiroga (4) – libero Bartosz Mariański i Dawid Ogórek oraz Damian Domagała, Tomas Rousseaux(11), Kamil Drzazga

Czerwona kartka: Grzegorz Słaby (trener GKS)

 

Projekt Warszawa - Stal Nysa 2 : 3 (20:25, 20:25, 25:23, 25:20, 12:15)

MVP: Marcin Komenda (Stal)

 

Sobota, 2.04.

Skra Bełchatów - Czarni Radom 14:45

Warta Zawiercie - LUK Lublin 17:30

Resovia Rzeszów - Cuprum Lubin 20:30

Niedziela, 3.04.

Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 14:45

Trefl Gdańsk - AZS Olsztyn 17:30

 

Tabela:

 

 

  1.

Jastrzębski Węgiel 

63

24

67:20

2094:1789

  2.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

61

24

67:19

2096:1805

  3.

PGE Skra Bełchatów

58

25

69:35

2376:2218

  4.

Aluron Warta Zawiercie

44

25

53:44

2206:2134

   5.

Asseco Resovia Rzeszów 

42

25

52:44

2200:2134

 6.

Indykpol AZS Olsztyn

41

25

51:42

2082:2047

 7.

GKS Katowice

36

26

49:54

2267:2340

8.

Projekt Warszawa

36

26

47:55

2281:2313

 9.

Trefl Gdańsk

30

23

40:44

1857:1883

10.

Cuprum Lubin

26

25

42:60

2231:2336

11.

LUK Lublin  

24

25

35:59

2043:2167

12.

Ślepsk Malow Suwałki 

24

26

34:63

2149:2269

13.

Cerrad Czarni Radom 

20

25

27:62

1864:2129

14. 

Stal Nysa

20

26

34:66

2178:2296

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zaległe mecze:

z 19 kolejki,

sobota 9.04.:

Trefl Gdańsk – Jastrzębski Węgiel 14:45

z 20 kolejki,

poniedziałek, 11.04.

ZAKSA Kędzierzyn Koźle – Trefl Gdańsk 20:30



Baraż o prawo gry w PlusLidze w sezonie 2022/2023

o miejsca 9—10.: LUK Lublin lub Cuprum Lubin – Trefl Gdańsk

o miejsca 11—12.: Ślepsk Malow – LUK Lublin lub Cuprum Lubin

 
Drużyny z miejsc 9—10; 11—12; utworzą pary meczowe, które zagrają o miejsca w klasyfikacji końcowej sezonu dwumecze. Gospodarzami pierwszych spotkań będą zespoły, które po fazie zasadniczej rozgrywek zajęły niższe miejsce w tabeli. Gospodarzami meczów rewanżowych będą zespoły, które po fazie zasadniczej zajęły wyższe miejsce tabeli. Jeżeli po zakończeniu drugiego spotkania stan rywalizacji w meczach będzie wynosił 1:1 to, o wygraniu rywalizacji zadecyduje wygranie „złotego seta” do 15 punktów z dwoma punktami przewagi jednej z drużyn.

a. 13 miejsce po zakończeniu fazy zasadniczej kończy rozgrywki w sezonie 2021/2022 na 13 miejscu w klasyfikacji końcowej.
b
. 14 miejsce w klasyfikacji końcowej rozgrywek PlusLigi i 2 miejsce w klasyfikacji końcowej rozgrywek TAURON 1.Ligi zagrają baraż do trzech wygranych meczów ze zmianą gospodarza po każdym meczu o prawo gry w PlusLidze w sezonie 2022/2023. Gospodarzem pierwszego spotkania będzie 14 drużyna PlusLigi.
Uwaga: W przypadku nie powiększenia liczby drużyn w rozgrywkach PlusLigi sezonu 2022/2023 do 16- tu, 14 drużyna po fazie zasadniczej opuszcza rozgrywki PlusLigi, a baraż nie będzie rozgrywany.

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
27.11.2024

Szukam pracy

Dodaj nowe ogoszenie