Nie udało się siatkarzom Ślepska Malowu Suwałki przerwać tegorocznej serii porażek. Po przegranej ze Skrą pozostali na 11. miejscu i do ósmego w tabeli AZS Olsztyn, który pokonał 3:1 GKS Katowice, tracą 4 oczka.
To szóste z rzędu niepowodzenie Biało-Niebieskich i druga w krótkim odstępie czasu ich porażka ze Skrą. W wyjazdowym starciu przegrali 0:3 z ekipą trenera Michała Mieszko Gogola 1 lutego, a dziś zdołali wygrać tylko z pierwszego seta.
- Po prostu byliśmy słabsi. Jest różnica potencjału i to było widać. Poza pierwszym setem, gdzie wyciągnęliśmy fajnie końcówkę i zagraliśmy naprawdę dobrze. Sam mecz w naszym wykonaniu naprawdę nie był zły. W większości drugiego i trzeciego seta goniliśmy Skrę, co przy wyższej sile ataku Skry jest bardzo trudne. Serwis też nie był dla nas mocną stroną, bo Skra grała na bardzo dobrym procencie przyjęcia i nie byliśmy w stanie odrzucić ich od siatki. Widoczna jest różnica, szczególnie w ofensywie – kwitował Andrzej Kowal, trener suwalskiej ekipy.
Siatkarze Ślepska Malowu z animuszem rozpoczęli pierwszą partię i po dobrych punktowych blokach wracającego po leczeniu urazu Andreasa Takvama zyskali pięciopunktową przewagę, prowadząc 10:5. Dystans do rywala udało się utrzymać do rezultatu 16:11, ale później dwukrotnie asem serwisowym sygnał do walki swoim kolegom dał Amerykanin – Taylor Sander. Decydującą w pierwszym secie długą wymianę na korzyść Ślepska Malow Suwałki skończył Bartłomiej Bołądź, który w całym spotkaniu zdobył 15 punktów i Biało-Niebiescy utrzymali prowadzenie dwoma punktami, tym samym dotrwali do końca pierwszej odsłony,wygrywając 25:23.
W drugiej odsłonie goście uszczelnili swój blok, a na parkiecie pojawił się Bartosz Filipiak, który znacznie poprawił skuteczność w ataku swojego zespołu. Na pierwszą przerwę na prośbę Andrzeja Kowala siatkarze Ślepska schodzili przegrywając 8:12. Dobre zagrywki Milada Ebadipura odrzucały od siatki siatkarzy w Biało-Niebieskich strojach, co zdecydowanie utrudniało skuteczne kończenie ataków. Goście, prowadząc 20:16, przewagi już nie roztrwonili. 22:25 na tablicy i po stronie setów było 1:1
Początek trzeciej partii to wyrównana walka punkt za punkt, ale tylko do pewnego momentu. Przy remisie 11:11 i prośbie o challenge Andrzeja Kowala ocena sytuacji na wideoweryfikacji według arbitrów była niemożliwa i po tej sytuacji Ślepsk Malow wypadł z rytmu gry. Zmarnowany serwis Marcina Walińskiego i Josha Tuanigi, zatrzymany na siatce Bartłomiej Bołądź, błąd Tomasa Rousseaux i goście prowadzili 17:13. Popularne Pszczoły na pełnym luzie po skutecznych atakach Norberta Hubera i Taylora Sandera wyszli w tym meczu na prowadzenie 2:1 w setach.
Czwarta odsłona to wyrównana walka do samego końca. Zarówno Ślepsk Malow Suwałki, jak i Skra Bełchatów nie potrafili stworzyć punktowej przewagi nad rywalem. Suwalczanie robili co mogli, by doprowadzić do tie-breaka, ale goście skutecznie się bronili. W decydującym momencie przypomniał o sobie Milad Ebadipour i po skutecznych atakach Irańczyka zrobiło się 20:22. Później Karol Kłos zmarnował zagrywkę, Jakub Rohnka po siatce posłał asa i kapitalne uderzenie po skosie Bartłomieja Bołądzia wyprowadziło podopiecznych Andrzeja Kowala na prowadzenie. Wtedy to, dwie akcje wygrał Taylor Sender, świetnie plasem ograł rywali Norbert Huber, a zablokowany atak Tomasa Rousseaux dał zwycięstwo gościom. Ostatni set zakończyl sie wynikiem 24:26.
- Gdyby nie ta końcówka czwartego seta to mecz różnie mógłby się toczyć – ocenił trener Andrzej Kowal. Nie mam pretensji do chłopaków. Zagrali na tyle, na ile było nas na ten moment stać. Przegrywamy różnicą dwóch, trzech punktów. To jest walka. Nikt nas nie leje. Błędów nie było wiele. Po prostu przegraliśmy z lepszym zespołem.
- Mecz walki, wszystkie sety rozstrzygnęły się w końcówce. Różnice w setach do dwóch trzech punktów. To świadczy ze mecz był na wyrównanym poziomie. Sądzę, że pokazaliśmy kawałek naprawdę dobrej siatkówki i szkoda, że punkty wędrują do Bełchatowa – komentował po meczu Paweł Filipowicz, libero Ślepska.
Przed zespołem Biało-Niebieskich są jeszcze trzy domowe spotkania i szansa na grę w play-off wciąż istnieje.
- Szanse są, dopóki piłka w grze. My będziemy się starać znaleźć się w tej grze, w play-off - zapewniał Paweł Filipowicz.
Na efekty tych starań trzeba poczekać aż do następnego poniedziałku, 22 lutego. Wtedy Ślepsk Malow Suwałki podejmie ekipę Trefla Gdańsk.
Adrian Milewski, TM
Fot. Miłosz Kozakiewicz
Mecze zaległe
środa, 10.02.
z 23. kolejki:
Ślepsk Suwałki – Skra Bełchatów 1 : 3 (25:23, 22:25, 22:25, 24:26)
Ślepsk Suwałki: Waliński (9), Rousseaux (11), Bołądź (15), Takvam (10), Sapiński (7), Tuaniga (6) - Czunkiewicz (libero) oraz Szwaradzki, Rohnka (4), Rudzewicz.
Skra Bełchatów: Sander (17), Kłos (8), Ebadipour (15), Petković, Łomacz (2), Huber (12) - Piechocki (libero) oraz Filipiak (15), Mitić
MVP: Grzegorz Łomacz (Skra)
STATYSTYKI:
Czas trwania meczu:
115 minuty (30+26+29+30)
Ślepsk/Skra
Punkty:
192 (93/99)
Zagrywka - liczba zagrywek-błędy-asy
94-22-2/98-25-5
Przyjęcie zagrywki – liczba-błędy-pozytywne w % - perfekcyjne w %
73-5-50%-19%/72-2-63%-26%
Atak - liczba – błędy – bloki – punkty – skuteczność w %
104-6-10-50-48%/103-7-6-54-39%
Blok - punkty – wyblok
6-9/10-12
z 12. kolejki
AZS Olsztyn - GKS Katowice 3 : 1 (25:18, 22:25, 25:23, 25:16)
MVP: Wojciech Żaliński (AZS)
W zespole GKS zagrał Adrian Buchowski, który zdobył 15 pkt.
czwartek, 11.02.
z 22. kolejki
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Czarni Radom 14:30
z 21. kolejki
sobota, 13.02.
AZS Olsztyn - Skra Bełchatów 14:45
Resovia Rzeszów - Cuprum Lubin 17:30
niedziela 14.02.
z 20 kolejki:
GKS Katowice – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 14:45
Tabela:
1. |
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle |
22 |
60 |
62:17 |
1912:1616 |
2. |
Jastrzębski Węgiel |
23 |
50 |
60:30 |
2109:1917 |
3. |
Trefl Gdańsk |
24 |
47 |
54:36 |
2084:1961 |
4. |
Verva Warszawa |
23 |
42 |
54:42 |
2140:2058 |
5. |
Asseco Resovia Rzeszów |
23 |
40 |
50:40 |
2030:1961 |
6. |
PGE Skra Bełchatów |
22 |
39 |
46:35 |
1873:1808 |
7. |
Aluron Zawiercie |
22 |
38 |
45:34 |
1833:1771 |
8. |
Indykpol AZS Olsztyn |
23 |
31 |
38:46 |
1892:1897 |
9. |
GKS Katowice |
23 |
29 |
40:50 |
1937:2047 |
10. |
Cuprum Lubin |
23 |
28 |
40:49 |
1964:2039 |
11. |
Ślepsk Malow Suwałki |
23 |
27 |
36:48 |
1940:1999 |
12. |
Cerrad Czarni Radom |
23 |
22 |
32:55 |
1865:2043 |
13. |
Stal Nysa |
23 |
20 |
33:60 |
1964:2137 |
14. |
MKS Będzin |
23 |
7 |
18:66 |
1735:2026 |
Kolejność w tabeli po każdej kolejce rozgrywek ustalana jest według liczby zdobytych punktów meczowych. W przypadku równej liczby punktów meczowych o wyższym miejscu w tabeli decyduje:
- liczba wygranych meczów,
- lepszy (wyższy) stosunek setów zdobytych do straconych,
- lepszy (wyższy) stosunek małych punktów zdobytych do małych punktów straconych.