06.10.2022

Ślepsk Malow Suwałki – Trefl Gdańsk 3:1. Pierwsza wygrana i pierwsze 3 punkty w sezonie

Mecz będących na podobnym poziomie drużyn miał być twardy i wyrównany, i taki był. Trzy zwycięskie sety Ślepska Malow wygrał po długiej grze na przewagi. Każda z tych partii trwała ponad pół godziny, niewiele krótszy był set, w którym lepsi byli gdańszczanie.

Na życzenie transmitującej mecze PlusLigi telewizji spotkanie rozpoczęło się bardzo późno, bo o 21:00, a skończyło pół godziny przed północą, ale niezbyt liczni kibice w Suwałki Arenie ani przez chwilę nie przysypiali.

Ślepsk Malow rozpoczął w tym samym zestawieniu, co w przegranym spotkaniu w Nysie i tylko w końcówce, żeby do bloku nie musiał stawać nasz niski rozgrywający Matias Sanchez, zastąpił go Arkadiusz Żakieta. Mimo że Gdańskie Lwy lepiej zagrywały i blokowały, a w ataku gości bez zarzutu spisywał się niedawny bombardier Ślepska Malowu Bartłomiej Bołądź, Biało-Niebiescy nie pozwalali przyjezdnym na zdobycie wyższej niż dwupunktowej przewagi. Matias Sanchez umiejętnie uruchamiał Bartosza Filipiaka, Pawła Halabę, Mirana Kujundzicia oraz rzadziej środkowych Andreasa Takvama i Cezarego Sapińskiego.

W odróżnieniu od inauguracji w Nysie, zażarcie walczących o zwycięstwo podopiecznych Dominika Kwapisiewicza juz nie zżerały nerwy i zachowali spokój przy pierszej piłce setowej dla gości. Wyrównali na 24:24, Bartłomiej Bołądź huknął w antenkę, a Miran Kujundzić zaatakował bezbłędnie i Ślepsk Malow wygrał pierwszego seta 26:24.

Początek drugiej części to znowu wyrównana walka, ale tylko do stanu 5:5, kiedy groźnie wyglądającej kontuzji przy lądowaniu na parkiet po ataku doznał przyjmujący Trefla Piotr Orczyk, MVP wygranego przez gdańszczan 3:0 meczu z Barkomem Lwów.

 

 

O dziwo, kontuzja jednego z najlepszych siatkarzy, którego zastąpił grający w kratkę Mikołaj Sawicki, nie zdeprymowala, a  nadzwyczajnie zmobilizowała ekipę Igora Juricicia. Niemiecki rozgrywający Trefla Lukas Kampa pięknie dyrygował zespołem, Bartomiej Bołądź był nie do zatrzymania, a że skuteczność miejscowych spadła zastraszająco, to Trefl zyskał pięciopunktową przewagę. Przy stanie 10:15 Dominik Kwapisiewicz dokonał podwójnej zmiany rozgrywającego   oraz atakującego i po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć na boisku Mariusza Magnuszewskiego.  Przyjezdni powiększyli różnicę, odjechali na 20:14 i Matias Sanchez z Bartoszem Filipiakiem wrócili do gry. Ślepsk Malow obniżył jakość gry, przegrał drugiego seta 18:25  i w serca kibiców wkradła się obawa o końcowy wynik.

Biało-Niebiescy nie stracili jednak pewności siebie. Dodał im jej jeszcze Miran Kujundzić, dzięki któremu Ślepsk Malow dominował na swoim lewym skrzydle i oddalił się na 11:7.  Trefl zdobyl jednak cztery punkty z rzędu, doprowadził do równorzędnej gry, a nawet – po dwóch niesamowitych atakach Bartłomieja Bołądzia – wyszedł na 23:21.  W tym momencie przypomniał o sobie Paweł Halaba, a Bołądź dwukrotnie huknął w aut i to Ślepsk Malow miał setbola 24:23. Gdańskie Lwy nie dawały za wygraną, ale były bezradne przy atakach Bartosza Filipiaka i w końcu Ślepsk Malow zakończył tego seta 29:27.

W ostatnim secie oklaski zbierał Matias Sanchez, dzięki któremu atakami zza drugiej linii na czystej siatce popisywali się Miran Kujundzć i Paweł Halaba, a ze środka gwoździe wbijali Andreas Takvam i Cezary Sapiński. Ślepsk Malow poprawił grę blokiem i ciągle prowadził różnicą trzech punktów, a kiedy zmniejszył się do dwóch na zagrywce po raz pierwszy w sezonie pojawił się Łukasz Rudzewicz. Zaserwował dobrze, ale akcja została przegrana, a potem zagrywkę zepsuł Matias Sanchez. Nieoczekiwanie, w końcówce prowadzenie objął Trefl 23:22.  W kolejnych dwóch akcjach, na szczęście, klasę w ataku pokazał Bartosz Filipiak i przy wyniku 24:23 setbola, a zarazem meczbola mieli gospodarze. Emocje sięgnęły już zenitu i udzieliły się zawodnikom obu drużyn, którzy kolejno psuli zagrywki.  Na finiszu stalowe nerwy zachowali Bartosz Filipiak oraz Andreas Takvam, Ślepsk Malow wygrał seta 27:25 i cieszył się z pierwszego zwycięstwa, i to za trzy punkty, w sezonie.

Biało-Niebieskim spadł kamień z serca. Zajmują 8. miejsce w tabeli i na większym luzie pojadą do Rzeszowa, gdzie już w niedzielę czeka ich bój z Asseco Resovią, liderem, który prowadzi z kompletem 6 punktów wraz ze PSG Stalą Nysa, ZAKSĄ Kędzierzyn-Kożle i Jastrzębskim Węglem. Także dwie wygrane, ale 5 punktów na koncie ma Aluron CMC Warta Zawiercie.

Wojciech Drażba

Fot. Miłosz Kozakiewicz



 

Ślepsk Malow Suwałki – Trefl Gdańsk 3 : 1 (26:24, 18:25, 29:27, 27:25)

MVP: Miran Kujundžić

Ślepsk: Bartosz Filipiak (22), Miran Kujundžić (16), Paweł Halaba (15), Ceary Sapiński (7), Andreas Takvam (6), Matias Sanchez (2), Mateusz Czunkiewicz (libero) oraz Arkadiusz Żakieta, Mariusz Magnuszewski, Łukasz Rudzewicz

Trefl: Bartłomiej Bołądź (26), Jan Martínez (15), Patryk Niemiec (8), Piotr Orczyk (7), Karol Urbanowicz (6), Lukas Kampa (1), Luke Perry (libero) oraz Mikołaj Sawicki (14)

Pozostale wyniki 2. kolejki PlusLigi

Wtorek, 4.10.

GKS Katowice – Projekt Warszawa 3 : 1 (25:22, 20:25, 25:16, 25:19)

MVP: Jakub Jarosz

Jastrzębski Węgiel – Indykpol AZS Olsztyn  3:1 (21:25, 32:20, 25:20, 25:18)

MVP: Stephen Boyer

ZAKSA Kędzierzyn – Koźle – LUK Lublin  3:0 (25:18, 25:23, 25:18)

MVP: Łukasz Kaczmarek

Środa, 5.10.

Cerrad Enea Czarni Radom – Aluron CMC Warta Zawiercie 0:3 (22:25, 18:25, 16:25)

MVP: Dawid Konarski 

Barkom Lwów - Resovia Rzeszów 0:3 (23:25, 22:25, 13:25)

MVP: Jakub Kochanowski

Skra Bełchatów – BBTS Bielsko-Biała 3 : 0 (25:22, 25:17, 25:19)

MVP: Mateusz Bieniek

Czwartek, 6.10.

Cuprum Lubin – Stal Nysa 0:3 (12:25, 20:25, 17:25)

MVP: Wasim Ben Tara 

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
27.11.2024

Szukam pracy

Dodaj nowe ogoszenie