Na plusligowe emocje czekaliśmy długie pięć miesięcy. W ten weekend ruszają rozgrywki, mamy nadzieję lepsze dla Biało-Niebieskich, którzy poprzedni sezon zakończyli na 12. miejscu.
Wtedy była to trzecia lokata od końca, teraz byłaby wyższa, ponieważ PlusLiga została powiększona do 16 zespołów. Nowymi drużynami są ukraiński Barkom Każany Lwów, który będzie pełnił rolę gospodarza w Krakowie oraz BBTS Bielsko-Biała, mistrz 1. Ligi.
Kolejne ciekawe nowinki to ta, że w fazie play-off będzie grało się do trzech zwycięstw oraz zastosowane po raz pierwszy przy ustalaniu terminarza rozstawienie tylko mistrza i wicemistrza Polski, a rozlosowanie numerów dla pozostałych drużyn.
- Przy dotychczasowym systemie najgorzej mieli beniaminkowie, którzy kolejno mierzyli się z zespołami od najlepszego do najsłabszego w poprzednim sezonie. Na jakąś wygraną mogli liczyć gdzieś od 9-10. kolejki i to mogło zupełnie zniechęcić do siatkówki – mówi Wojciech Winnik, prezes Ślepska Malowu Suwałki.
Przed rokiem, przypomnijmy, Ślepsk Malow, który sezon 2020/2021 zakończył na najwyższym w swojej krótkiej historii występów w PlusLidze siódmym miejscu, na początku miał teoretycznie łatwiejsze mecze – z drużynami z miejsc 8.-13 i beniaminkiem z Lublina. W tej fazie drużyna Andrzeja Kowala wygrała z LUK Lublin i Stalą Nysa, ale przegrała z Wartą Zawiercie, AZS-em Olsztyn, Cuprum Lubin i Czarnymi Radom. Ze skromnym dorobkiem i na 10. miejscu w tabeli przystąpiła do serii spotkań z gigantami ligi i doznała pięciu kolejnych porażek – z Jastrzębskim Weglem, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, Projektem Warszawa, Skra Bełchatów i Asseco Resovią Rzeszów.
Czarną serię suwalski zespół przerwał zwycięstwem nad Treflem w Gdańsku, ale i po tej wygranej był już przedostatni w tabeli i prawie na samym jej dole spedził już resztę sezonu. Czarę goryczy dopełniły klęska w Pucharze Polski ze Świdnikiem (Ślepsk odpadł już na wstępie jako jedyny z PlusLigowców) oraz ligowe porażki z Warta Zawiercie i zdziesiątkowanym kontuzjami Olsztynem, po których w styczniu trener Andrzej Kowal pożegnał się z posadą, a zastąpił go Dominik Kwapisiewicz.
- Nowy system tworzenia terminarza rozgrywek sprawił, że nie będzie już całych serii meczów z silniejszymi czy słabszymi zespołami – mówi Wojciech Winnik. – Mam nadzieję, że seriami to będziemy wygrywać.
Nawet czterech nowych siatkarzy w wyjściowej szóstce
Już na początku roku było wiadomo, że po trzech latach Suwałki opuszczą najlepsi gracze – rozgrywający Josh Tuaniga i atakujący Bartłomiej Bołądź. Z tą świadomością prezes Winnik i trener Kwapisiewicz przystąpili do budowy zespołu na nowy sezon. Musieli borykać się z dwoma podstaowymi ograniczeniami – Ślepsk Malow nie jest finansowym potentatem mogącym konkurować z klubami sponsorowanymi przez spółki Skarbu Państwa, a Suwałki – choćby z racji na odległości sprawiające, że wyjazd na mecz staje się trzydniowa wyprawą – nie są miastem atrakcyjnym, zwłaszcza dla siatkarzy posiadających rodziny.
Oprócz Tuanigi i Bołądzia, suwalską drużynę opuścili inni rozgrywający i atakujący Łukasz Makowski i Jakub Ziobrowski oraz Mateusz Laskowski, a także przyjmujący Piotr Łukasik i Belg Kevin Klinkenberg.
Na przyjęcie przyszli Dominik Depowski (Aluron CMC Warta Zawiercie) i Serb Miran Kujundzić (Paris Volley), do ataku Bartosz Filipiak (ostatnio LUK Lublin) i Arkadiusz Żakieta z pierwszoligowej Legii Warszawa, a na rozegranie inny pierwszoligowiec Mariusz Magnuszewski (KPS Siedlce) i filigranowy jak na siatkarza, mierzący 172 cm Argentyńczyk Matias Sanchez (Tourcoing).
Niemal przez cały okres przygotowawczy Dominik Kwapisiewicz nie mógł korzystać z reprezentatów Serbii i Argentyny, przez pewien czas kontuzjowani byli Pawel Halaba i Cezary Sapiński. Po wygranych sparingach z pierwszoligowym BAS-em Białystok, Ślepsk Malow przegrał wszystkie sześć kontrolnych spotkań z Projektem Warszawa, Czarnymi Radom LUK-iem Lublin i Treflem Gdańsk.
- Jeszcze dwa tygodnie temu, podczas Memoriału Józefa Gajewskiego nasza gra wyglądała bardzo słabo – wspomina Wojciech Winnik. – Widać było brak komunikacji i zgrania z Matiasem Sanchezem, który dotarł do Suwałk po Mistrzostwach Świata. Za to przed tygodniem, kiedy wygraliśmy z naszpikowanym gwiazdami Projektem Warszawa oraz niepokonanym w okresie przygotowawczym LUK Lublin i triumfowaliśmy w turnieju w Nowym Dworze, nasz występ oglądało się z już z przyjemnością. Po kilku treningach w pelnym składzie drużyna zaczęła się już rozumieć, zagraliśmy naprawdę dobrą siatkówkę.
Oba zwycięskie spotkania trener Kwapisewicz zaczynał tym samym zestawieniem: Bartosz Filipiak, Matias Sánchez, Paweł Halaba, Miran Kujundžić, Andreas Takvam, Cezary Sapiński i Mateusz Czunkiewicz (libero).
- Jeżeli zamiast Pawła Halaby szkoleniowiec postawi na Dominika Depowskiego, to będziemy mieli aż czterech nowych graczy w wyjściowej szóstce – zauważa prezes Ślepska Malowu.
Największy wpływ na grę drużyny ma mieć bardzo szybki, sprytny, inteligentny rozgrywający z Argentyny.
- „Mały” jest innym typem zawodnika niż Josh – opowiada Wojciech Winnik. – Jest charakterny, narzuca swoje granie. – Jeżeli trenerowi uda się wypośrodkować swój pomysł na grę z tym, co chce grac Argentyńczyk, będziemy mieli duża pociechę z argentyńskiego rozgrywającego. Pytanie, co pokaże reszta nowych zawodników.
Cel nie jeden, a aż trzy
Po letnich transferach, w każdym klubie przekonują, że są mocniejsi niż wcześniej. Silniejsza jest ponoć PSG Stal Nysa czy Trefl Gdańsk, do którego doszli Bartłomiej Bołądź i australijski libero Luke Perry. Te dwa zespoły to pierwsi przeciwnicy Ślepska Malowu.
- Nasz pierwszy główny cel, to walka do końca o czołowa ósemkę i gra w play-off o Mistrzostwo Polski – mówi Wojciech Winnik. – Chciałbym, żebyśmy w gronie kibiców, sponsorów, zawodników i szkoleniowców rozmawiali o tym, żyli tym do ostatniej kolejki rundy zasadniczej.
Cel numer 2, to „odbudowa”, odzyskanie kibica. W pierwszym sezonie występów PlusLidze mecze Ślepska Malowu w Suwałki Arenie oglądał nadkomplet publiczności, kibice stali się głównym sponsorem klubu. Niestety, już w drugim przyszła pandemia i do tej pory wielu boi się spotykać w licznym gronie. Kiedy do strachu doszła słabsza gra drużyny w poprzednim sezonie, frekwencja spadła o ponad połowę.
- Chciałbym, żeby poprzez dobrą postawę zespołu i działania marketingowe liczba kibiców na meczach zwiększyła się o przynamniej 20 proc. - mówi Wojciech Winnik.
Już w ten piątek o 17:00 rusza internetowa sprzedaż biletów na przyszły czwartek, kiedy Ślepsk Malow podejmie drużynę Trefla Gdańsk. Także w piątek w Centrum Handlowo-Rozrywkowym Suwałki Plaza od 16:30 do 18:30 kibice będą mogli zakupić wejściówki, spotkać się z siatkarzami i wykonać pamiątkowe zdjęcia.
- Już po tych spotkaniach i kolacji drużyna wsiądzie w autokar, wyposażony w materace i wyruszy w nocną podróż na niedzielny mecz do Nysy – zdradza plany Wojciech Winnik. - „Normalnie”, pojechalibyśmy w sobotę rano, ale po całodziennej podróży zawodnicy zmęczeni przystępują do odprawy i przedmeczowego treningu. Chcemy coś zmienić, siatkarze prześpią się w nocy w autokarze i zdrzemną do południa w hotelu i na sobotnich zajęciach powinni być bardziej wypoczęci.
Przyciągnięcie większej liczby kibiców, pomysł z nocnymi podróżami jest jednym z wielu, który ma doprowadzić do zrealizowania trzeciego celu, jakim jest wzmocnienie organizacyjno-finansowe klubu. Mimo kryzysu, zarządowi Ślepska Malowu udało się utrzymać bodaj wszystkich dotychczasowych sponsorów. Niektórzy, jak samorząd województwa, zwiększyli swoje nakłady na klub, niektórzy musieli zmniejszyć dofinansowanie. Biorąc pod uwagę inflację, budżet klubu będzie na podobnym poziomie, co w ubiegłym sezonie.
Marzą się europejskie puchary
- Na razie rozwiązujemy bieżące problemy, ale też szukamy pomysłu na zrobienie kroku naprzód – takiego, który stal się udziałem choćby Aluronu CMC Warty Zawiercie czy Indykpolu AZS Olsztyn – mówi Wojciech Winnik. – Ostatnio Jagiellonia Białystok ogłaszając w obecności marszałka województwa podpisanie umowy z koncernem Enea pokazała, że i w naszym województwie można pozyskać sponsora w postaci spółki Skarbu Państwa. Pomoc wszystkich sympatyków, wzmocnienie finansowe klubu pozwoliłoby nam zbudować silniejszy zespół, który w perspektywie kilku lat mógłby powalczyć o zakwalifikowanie się do czołowej czwórki i grę w europejskich pucharach. To na razie marzenia, ale są one po to, żeby je spełniać. Właściciele Ślepska i Malowu, Józef Wiszniewski i Henryk Owsiejew za dwa lata będą obchodzili 80. urodziny. Taki sukces byłby dla nich najlepszym prezentem.
Wojciech Drażba
Fot. Ślepsk Malow Suwałki
Zestaw par 1. kolejki PlusLigi:
Piątek, 30.09.
Jastrzębski Węgiel – GKS Katowice 3 : 0 (25:23, 25:20, 28:26)
MVP: Trevor Clevenot (Jastrzębski)
Sobota, 1.10.
Indykpol AZS Olsztyn – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 14:45
Asseco Resovia Rzeszów – Projekt Warszawa 17:30
LUK Lublin – Cerrad Enea Czarni Radom 20:30
Niedziela, 2.10.
Aluron CMC Warta Zawiercie – PGE Skra Bełchatów 14:45
Trefl Gdańsk – Barkom Każany Lwów 17:30
PSG Stal Nysa – Ślepsk –Malow Suwałki 20:30
Poniedziałek, 3.10.
BBTS Bielsko-Biała – Cuprum Lubin 17:30
Zestaw par 2. kolejki:
Wtorek, 4.10.
GKS Katowice – Projekt Warszawa 16:30
Jastrzębski Węgiel – AZS Olsztyn 18:45
ZAKSA Kędzierzyn – Koźle – LUK Lublin 21:00
Środa, 5.10.
Czarni Radom – Warta Zawiercie 16:30
Barkom Lwów - Resovia Rzeszów 18:45
Skra Bełchatów – BBTS Bielsko-Biała 21:00
Czwartek, 6.10.
Cuprum Lubin – Stal Nysa 18:45
Ślepsk-Malow Suwałki – Trefl Gdańsk 21:00