W środę siatkarze Ślepska Suwałki we własnej hali pokonali wprawdzie Stal Nysa 3:1, a zatem odrobili straty ze spotkania w Nysie, ale przegrali tzw. „złotego seta” i w końcowej klasyfikacji sezonu 2017/18 to Stal zajęła 5., a Ślepsk 6. miejsce.
- Ta lokata nas nie satysfakcjonuje, bowiem nie zrealizowaliśmy żadnego z dwóch zakładanych celów – po meczu mówił Wojciech Winnik, atakujący i prezes Ślepska. - Przed sezonem zakładaliśmy, że w Pucharze Polski dojdziemy do rundy w której zmierzymy się z zespołem z Plus Ligi, a w lidze będziemy walczyli o medal. Za wcześnie dziś na podsumowanie i wyciąganie wniosków. Potrzebujemy trochę czasu na pełną analizę. Bez wątpienia sukcesem zespołu i klubu jest to, że mamy fantastycznych, kulturalnych kibiców, którzy nawet w meczu o przysłowiową pietruszkę, a takim było spotkanie ze Stalą, pokazali że potrafią kapitalnie i kulturalnie bawić się dopingując drużyny. Suwałki nie były, nie są i prędko nie będą ośrodkiem, w którym znajdą się bogaci sponsorzy, nie żałujący na sport wielkich pieniędzy. Dlatego tym bardziej jesteśmy wdzięczni wszystkim którzy nas wspierali, dzięki którym Ślepsk gra w I lidze. Władze miasta rozpoczęły budowę hali widowiskowo-sportowej, w której będzie można rozgrywać mecze Plus Ligi. Teraz zadaniem władz klubu będzie zbudowanie drużyny, która o Plus Ligę powalczy. W ciągu dwóch tygodni powinniśmy podjąć pierwsze decyzje kadrowe i poznać skład sztabu szkoleniowego, którego zadaniem będzie zbudowanie zespołu na następny sezon – deklarował prezes Winnik.
Wróćmy do ostatniego w meczu Ślepska i Stali w sezonie 2017/18.
Początek pierwszego seta należał do gospodarzy, którzy szybko objęli trzypunktowe prowadzenie (4:1) i chociaż rywale odrabiali straty, to po raz pierwszy doprowadzili do remisu na 11:11, a wyszli na prowadzenie 14:13 Mateusza Nożewskiego. Decydujące dla wyniku tego seta były dwie punktowe akcje Arakdiusza Olczyka i autowy atak Kewina Sasaka, po których ze stanu 14:14 Stal odskoczyła na 17:14. Ostatni punkt w tej partii dla Ślepska zagrywką w siatkę zdobył Dawid Bułkowski i Stal prowadziła tylko 18:17. Nadzieje kibiców gospodarzy na wygranie seta prysnęły niczym mydlana bańka: błędy zawodników Ślepska, kontrowersyjna decyzja sędziego, punktowe zagrywki Olczyka, szczelny blok i pewne ataki po bloku Michała Makowskiego sprawiły, że seta wysoko, bo 25:17 wygrała Stal i to jej do zajęcia 5. miejsca brakowało jeszcze jednej wygranej partii.
Początek drugiego seta wskazywał, że padnie on łupem gości. Stal bowiem prowadziła już 5:3 i wówczas „obudził się” Ślepsk. Po autowej zagrywce Łukasza Owczarza i ataku w środek boiska Kewina Sasaka na tablicy wyświetlił się wynik remisowy 5:5, a po tym jak Jan Lesiuk obił blok rywali, w aut zaatakował zmiennik Owczarza Łukasz Piotrowski i pojedynczym blokiem zapunktował Sasak, suwalczanie prowadzili już 8:5. Trzy-czteropunktową przewagę Ślepsk utrzymał od wyniku 13:10. Wówczas po skosie zaatakował Kamil Skrzypkowski, z przechodzącej Łukasz Rudzewicz, asa serwisowego dorzucił Vitalij Szczytkov, a punkt atakiem do szóstej strefy Sasak i Ślepsk prowadził już 17:10. Tej straty goście już nie odrobili, a z siedmiu do ośmiu punktów, atakiem po prostej, przewagę Ślepska podwyższył Skrzypkowski, który ustalił wynik seta na 25:17 dla Ślepska i meczu na 1:1.
W secie trzecim wyrównana walka punkt za punkt z prowadzeniem jednej, a po chwili drugiej drużyny trwała do stanu 17:17, przy którym Skrzypkowski wcisnął piłkę między blok rywali i siatkę, a asa serwisowego dołożył Mateusz Laskowski i Ślepsk objął prowadzenie 19:17. Wprawdzie popularny Skrzypek zepsuł zagrywkę i było już tylko 19:18, ale najpierw Dawid Bułkowski z drugiej linii zaatakował w siatkę, a punkt atakiem po prostej dołożył Skrzypkowski i gospodarze prowadzili 21:18. Taką trzypunktową przewagę Ślepsk utrzymał do końca seta, a decydujący punkt na 25:22 dała gospodarzom autowa zagrywka Nożewskiego.
W secie czwartym do stanu 8:10 dwu-trzypunktowe straty musieli odrabiać gospodarze. Wówczas do akcji, a konkretnie na zagrywkę wszedł Szczytkov i zagrał trzy asy serwisowe, po których Ślepsk nie tylko dorobił straty, ale po raz pierwszy w tym secie objął prowadzenie 11:10. Decydujące dla wyniku tego seta akcje gospodarze przeprowadzili przy stanie 14:13, przy którym trzy punkty zdobył Sasak, dwa Adrian Hunek, a jeden dołożyli goście, którym sędzia odgwizdał błąd podwójnego odbicia i Ślepsk prowadził już 20:13. Pierwszego stebola (24:17) dał Ślepskowi punkt zdobyty podwójnym blokiem na Piotrowskim, ale gospodarze nie wykorzystali bowiem Szcyztkov zaserwował w aut. Przy dugim, po ataku Skrzypkowskiego po ręce Nożewskiego, było już 25:18 w secie i 3:1 w meczu dla Ślepska, a zatem o tym, kto zajmie piąte, a kto szóste miejsce zadecydować miał tzw. złoty set.
W decydującej partii pierwsze punkty (0:1, 1:2) zdobyli wprawdzie goście, ale dzięki skutecznej grze w ataku Lesiuka i Sasaka, oraz zagrywkom Cezarego Sapińskiego Ślepsk nie tylko odrobił minimalną stratę, ale przy zmianie stron prowadził 8:6. Gościom udało się wprawdzie odrobić straty i doprowadzić do remisu 13:13, ale po zepsutej przez nich zagrywce Ślepsk prowadząc 14:13 miał pierwszego setbola. Punkt na remis 14:14 zdobył Makowski, a następny na 15:14 ale dla Stali Sasak atakiem w siatkę i o drugi w tym secie czas poprosił trener gospodarzy Dima Skoryy. Niewiele to dało. Po wznowieniu gry w aut zaatakował Skrzypkowski i seta 16:14 wygrała Stal, która w ten sposób wywalczyła 5. miejsce w końcowej klasyfikacji sezonu 2017/18, a Ślepsk musi zadowolić się 6. lokatą. .
Ślepsk Suwałki – Stal Nysa 3 : 1 (17:25, 25:17, 25:22, 25:18), złoty set 14:16
Ślepsk: Lesiuk, Sasak, Rudzewicz, Hunek, Gonciarz, Skrzypkowski - Filipowicz i Krupiński (libero) oraz Szarek, Laskowski, Szczytkov, Sapiński
Stal: Makowski, Owczarz, Olczyk, Nożewski, Woroniecki, Bułkowski - Ochrymczuk i Kramer i Kramer (libero) oraz Lubaczewski, Pajda, Rawiak, Piotrowski i Wolański
MVP meczu: Mateusz Nożewski (Stal)