W nowym sezonie w I-ligowym Ślepsku Suwałki na pozycji libero zagrają dwaj „starzy” zawodnicy: Paweł Filipowicz i Jakub Krupiński. Dla Pawła będzie to drugi, a dla Kuby, wychowanka SUKSS Suwałki, trzeci sezon w Ślepsku.
- Miałem propozycje z innych klubów, ale zdecydowałem się na pozostanie w Ślepsku i Suwałkach – swoja decyzję uzasadnia Mały Kewin (na fot. z nr. 16), bo taki pseudonim ma Paweł. – Jest tu fajny zespół, gramy fajną siatkówkę, mamy ambicje walki ie tylko o podium, ale też o awans do Plus Ligi. Jeśli się to uda na trwałe zapiszę się w historii suwalskiego klubu i siatkówki nad Czarną Hańczą. Zrobię wszystko, żeby jak najlepiej przygotować się do sezonu, a w jego trakcie być mocnym punktem zespołu.
- W pierwszym sezonie grałem sporadycznie, w drugim już więcej, teraz chcę powalczyć z Pawłem o miejsce w podstawowym składzie, a co z tego wyjdzie pokaże czas i zadecyduje trener – twierdzi Kuba. – Maturę mam już za sobą, mogę teraz więcej czasu poświęcić siatkówce. Zaangażowaniem na treningach i w sparingach zechcę przekonać do siebie nowego trenera.
Na pytanie o rywala odpowiadają:
- Kuba to duży talent i przyszłość przed nim. Ze swojej strony zrobię wszystko, żeby mu pomóc w sportowym rozwoju, ale niech nie liczy, że oddam mu miejsce w podstawowym składzie bez walki, sportowej walki na treningach i sparingach – zapewnia Paweł Filipowicz.
- Paweł to bardzo dobry, doświadczony zawodnik i będzie ciężko wygrać z nim rywalizację o miejsce w wyjściowym składzie Ślepska. Ale będę chciał tego dokonać i żeby tak się stało muszę dać z siebie jeszcze więcej, stale podnosić umiejętności... Nie odpuszczę i to jest pewne – dodaje Kuba.
Czy Piorun, czyli Jakub Krupiński, pokona Małego Kewina, bo taki pseudonim ma Paweł Filipowicz, pokaże czas?
- Skąd pseudonim Piorun? – pytanie powtarza Kuba. – Nie, nie powiem, to moja tajemnica i niech na razie tak zostanie.
- Rodzice i najbliżsi przezwali mnie Kewin, bo ich zdaniem jako dziecko byłem bardzo podobny do bohatera filmów „Kewin w Nowym Jorku” i „Kewin sam w domu”. Kiedy w ubiegłym sezonie przyszedł do Ślepska Kewin Sasak, chłopak wyższy ode mnie o kilkanaście centymetrów, żebyśmy obaj nie reagowali na słowo Kewin chłopcy uznali, że Kewinem zostaje Sasak, a ja będę Małym Kewinem i tak zostało – opowiada Paweł Filipowicz.
Przypomnijmy jeszcze, że w sezonie 2018/19 i 19/20 Ślepsk poprowadzi nowy trener, a jest nim Mateusz Mielnik. Na kolejny sezon z suwalskim klubem związali się przyjmujący Jan Lesiuk i rozgrywający Kacper Gonciarz, a na opuszczenie Suwałk zdecydowali się środkowy bloku, kapitan drużyny Adrian Hunek, przyjmujący Łukasz Szarek i rozgrywający Vitalij Szczytkov.
TM