Po przegranej 2:3 w Tomaszowie z tamtejszą Lechią 2:3 (17:25, 18:25, 25:22, 25:22, 16:18) siatkarze Ślepska Suwałki na IV rundzie zakończyli rywalizację w Pucharze Polski 2017/18. I pretensje mogą mieć tylko sami do siebie.
Ten mecz miał trzy oblicza. Pierwsze dwa sety do połowy to wyrównana walka i wynik oscylujący wokół remisu.
Początek pierwszego należał do gospodarzy, którzy już na starcie objęli prowadzenie 3:0, a po chwili 5:2. Suwalczanie szybko nie tylko odrobili straty, ale po zagrywce Muniaka w siatkę, autowym ataku Błońskiego i punktowym Rudzewicza z przechodzącej objęli prowadzenie 9:7, a po kilku kolejnych akcjach 12:10. I kiedy wydawało się, że Ślepsk złapał swój rytm, ponownie do głosu doszli gospodarze. Zagrywka w siatkę gości, as serwisowy kapitana Lechii Neroja i atak Gutkowskiego dały Lechii prowadzenie 13:12 i o przerwę poprosił trener Dima Skoryy. Pomogło, ale na krótko, bowiem przy stanie 15:14 dla Lechii, gospodarze zdobyli trzy punkt, w tym dwa po błędach rywali, i odskoczyli na 18:14. Do końca tego seta to oni dyktowali warunki, a o ich zdecydowanej przewadze świadczy końcowy wynik seta 25:17.
Set drugi miał podobny przebieg. Wyrównana walka, ale częściej goniącym wynik był Ślepsk, do stanu 16:15, przy którym nastąpił odjazd Lechii na 19:15, przy którym czas wziął trener Skoryy. Po wznowieniu gry 16. punkt dla gości dała autowa zagrywka Błońskiego. Ale był to pojedynczy błąd, po którym nastąpiła czteropunktowa seria Lechii i na tablicy wyświetlił się wynik 23:16. Wprawdzie goście odrobili dwa punkty, ale było to wszystko na co pozwolili im Lechici, którzy seta wygrali 25:18 i w meczu prowadzili już 2:0.
W secie trzecim, aż do stanu 19:18 jedno-dwupunktową przewagę mieli gospodarze. I kiedy wydawało się, że koniec seta i meczu to kwestia kilku minut nastąpił zwrot akcji. Trzy punkty Lesiuka sprawiły, ze to właśnie Ślepsk objął prowadzenie 21:19, a o czas poprosił trener Bartłomiej Rebzda. Po wznowieniu gry obserwowaliśmy wymianę siatkarskich ciosów: Winnik plasem o blok i 22:19, Skrzypkowski zagrywką w aut i 20:22, Frąc po prostej w aut 20:23, Gutkowski po skosie 21:23 i czas dla Ślepska, Lesiuk po prostej 21:24, autowa zagrywka Winnika 22:24 i drugi czas dla Ślepska. Kropkę nad „i” postawił Winnik atakując między piątą i szóstą strefę. Set 25:22 dla Ślepska, ale w meczu 2:1 dla Lechii.
W secie czwartym oba zespoły postawiły wszystko na jedną kartę, Lechia chciała jak najszybciej zakończyć mecz, Ślepsk przedłużyć spotkanie i szansy na awans szukać w piątym secie. Na punkt jednej drużyny, punktem odpowiadała druga i takie siatkarskie szachy trwały do chwili kiedy na tablicy pojawił się wynik 12:11 dla Lechii i o czas poprosił trener Ślepska. Po rozmowie na parkiet wrócił inna drużyna gości. Punkty Winnika i Lesiuka atakiem oraz Hunka zagrywką dały Ślepskowi prowadzenie 14:12 i to gospodarze musieli teraz gonić wynik. Owszem starali się, ale efektem było najwyżej zmniejszenie straty. Do końca tej partii Ślepsk już kontrolował przebieg wydarzeń na parkiecie. Gospodarze, przy prowadzeniu rywali 24:21, po akcji Buniak obronili wprawdzie pierwszą piłkę setową , ale w następnej akcji Skrzypkowski atakiem po przekątnej ustalił wynik seta na 25:22 i meczu na 2:2.
Tie-breaka lepiej zaczęli gospodarze i to oni przy zmianie stron prowadzili 8:5, a od V rundy dzieliło ich już tylko 7 punktów, przy 10 Ślepska. Goście nie zamierzali jednak oddać seta i mecz bez walki. Gonili, gonili, gonili, aż dogonili Lechitów. Pierwszy remis na tablic to 11:11, drugi 12:12 przy którym Sapiński pojedynczym blokiem zatrzymał atak Błońskiego, a drugi punkt obijając blok dołożył Winnik i to nie Lechia, a Ślepsk prowadząc 14:13 miał pierwszą piłkę meczową, ale o czas porosił szkoleniowiec gospodarzy. Po wznowieniu gry w kontrowersyjnej sytuacji sędziowie przyznali punkt gospodarzom, a to oznaczało remis 14:14. Kolejne dwa punkty, ale po jednym dla obu drużyn zdobył Lesiuk, na 15:14 dla Ślepska atakiem w trzeci metr, na 15:15 zagrywką w aut. Pierwszego meczbola gospodarze mieli po autowym przebiciu piłki przez Szczytkova. Nadzieje suwalczan na zwycięstwo w meczu i awans, ale jak się okazało tylko na chwilę, przedłużył Skrzypkowski obijając blok rywali. Atak Gutkowskiego po prostej i 17:16 dla Lechii i drugi meczbol dla gospodarzy. Ostatni punkt w tym secie i spotkaniu, ustalający wynik partii na 18:16 i meczu na 3:2 dla Lechii gospodarze zdobyli, a raczej otrzymali w prezencie od rywali, bowiem po zderzeniu Lesiuka ze Skrzypkowskim piłka trafiła w tego drugiego i opuściła boisko po stronie Ślepska.
W ten sposób Lechia awansowała do V rundy Pucharu Polski, a Ślepsk pożegnał się z marzeniami o tym, że w PP podejmie rywala z Plus Ligi. Nie udało się zatem powtórzyć suwalczanom wyniku z pucharowych rozgrywek w sezonie 2014/15, w którym w 1/8 ulegli u siebie 2:3 występującemu w PL Cuprum Mundo Lubin.
KS Lechia Tomaszów Maz. - Ślepsk Suwałki 3:2 (25:17, 25:18, 22:25, 22:25, 18:16)
Lechia: Frąc, Błoński, Buniak, Neroj, Gutkowski, Miniak - Ogórek (libero) oraz Kącki, Musiał, Janikowski, Gościański, Lechowski, Miniak
Ślepsk: Lesiuk, Skrzypkowski, Sasak, Hunek, Rudzewicz, Gonciarz - Filipowicz (libero) oraz Szarek, Laskowski, , Szczytkov, Sapiński, Winnik
Pozostałe wyniki IV rundy PP:
Chrobry Głogów - AZS PWSZ Stal Nysa 0:3 (22:25, 19:25, 21:25)
Aqua Zdrój Wałbrzych - TSV Sanok 3:0 (26:24, 25:21, 25:21)
Norwid Częstochowa - Krispol Września 0:3 (21:25, 22:25, 16:25)
Zestaw par V rundy (20.12.)
KS Lechia Tomaszów Maz. - AZS PWSZ Stal Nysa
Aqua Zdrój Wałbrzych - Krispol Września
Tadeusz Moćkun