Sezon udany, ale niedosyt pozostał – o zakończonych rozgrywkach I ligi siatkarzy mówi Piotr Poskrobko, trener Ślepska Suwałki. - Uważam, że czwarte miejsce było dobrą pozycją wyjściową przed play-off z Siedlcami, a KPS najbardziej pasującym nam rywalem. Życie zweryfikowało te oczekiwana, i była to niestety weryfikacja negatywna. Kluczem były mecze w Suwałkach, gdzie nie odnieśliśmy chociaż jednego zwycięstwa.
Ostatecznie rozgrywki I ligi Ślepsk ukończył na 5. miejscu, czyli na 17. w klubowej męskiej polskiej siatkówce. To drugi wynik w historii klubu i męskiej siatkówki w województwie podlaskim. Uzyskany dodajmy w roku jubileuszu 10-lecia klubu, 5-lecia występów w I lidze i to pod okiem trenera, dla którego był to pierwszy sezon w samodzielnym prowadzeniu zespołu seniorów. Trener już wyciągnął wnioski ze swego debiutu.
- Potrzeba więcej treningów technicznych, indywidualnych i odpowiednie wkomponowanie ich w program treningowy – dzieli się swoimi uwagami P. Poskorbko. - Przy tak doświadczonym zespole musiałem balansować ilością i natężeniem treningów. Sezon pokazał, że brakowało nam dopracowanych niemal do perfekcji pewnych elementów technicznych, nad którymi trzeba pracować w sezonie przygotowawczym. Na to trzeba znaleźć czas, bo będzie to procentowało w sezonie. Mam sobie za złe to, że nie poświęciłem więcej czasu zawodnikom spoza podstawowego składu, grającym mniej. Zabrakło i na to czasu, bo musiałem przygotować analizę meczową, obejrzeć najbliższego rywala...
W sezonie 2013/2014 gra Ślepska opierała się na zawodnikach doświadczonych, takich jak Dima Skoryy, Wojciech Winnik, Kamil Skrzypkowski, Łukasz Rudzewicz, Maciej Kałasz czy Krzyszof Andrzejewski. Przy nich błysnął Mariusz Schamlewski. Dobry sezon zaliczył też Łukasz Makowski. Taką „medialną maskotką” i magnesem dla kibciów miał być Australijczyk Benjamin Bell. To drugi w tym sezonie (obok Rosjanina Dimy Skoryy`a), a czwarty (Jonas Rakickas z Litwy i Andrew Pink – Anglia/USA) obcokrajowiec w suwalskim zespole.
- Ben dołączył do nas dość późno (po 1. kolejce spotkań – dop. wł.) i wiadomo było, że podstawowym rozgrywającym będzie Łukasz – opowiada szkoleniowiec Ślepska. - Większość meczów przesiedział na ławce i trudno mu było pokazać wszystkie walory. Wiadomo, że rozgrywający potrzebują większej ilości spotkań, żeby zgrać się z zespołem. Tego Benowi brakowało, ale z upływem czasu prezentował się coraz lepiej i, według mnie, w tych meczach, których zagrał pokazał się z dobrej strony.
Po raz pierwszy do lat w 16 zespołu I-ligowego (14 zawodników i 2 trenerzy) byli czterej suwalczanie: Wojciech Winnik, Michał Jutkiewicz i Maciej Mendak i II trener Karol Dąbrowski. Na terenie gminy Suwałki mieszka Kamil Skrzypkowski. Z Augustowem związani są Łukasz Rudzewicz i Tomasz Wasilewski, z Ełkiem Krzysztof Modzelewski, a w Białymstoku urodził się i wychował trener Piotr Poskrobko. Siatkówka staje się obok piłki nożnej drugą najpopularniejszą dyscypliną sportu nad Czarną Hańczą. Nic zatem dziwnego, że trener Piotr Poskrobko na pytanie czy chciałby zostać w Suwałkach na kolejny sezon odpowiada zdecydowanie:
- Pewnie że tak. Mam już wizję zespołu na nowy sezon, zespołu, który, żeby grać o wyższe cele niż piąte miejsce w I lidze, wymaga tylko korekt. Wiem jak wiele muszę się jeszcze nauczyć, ale człowiek się uczy całe życie. W pracy każdego klubu ważna jest ciągłość, kontynuacja obranej drogi, bo to daje progres. Wokół tego trzeba budować całą drużynę. Mam nadzieję, że uda się poprawić błędy i optymalnie przygotować do jeszcze lepszego przyszłego sezonu.
Zawodnicy i trenerzy z klubem związani są kontraktami do końca maja. Ale być może pierwsze decyzje kadrowe przed sezonem 2014/2015 poznamy już w piątek na zapowiadanej przez klub konferencji prasowej z udziałem prezesa Michała Wiszniewskiego.
Fot. Marta Orłowska