Siódme ligowe, a dziewiąte licząc z Pucharem Polski, z rzędu zwycięstwo odnieśli w sobotę siatkarze Ślepska Suwałki. Tym razem w Wałbrzychu pokonali 3:2 wicelidera Victorię PWSZ rewanżując się za przegraną 0:3 w pierwszej rundzie. Gdyby nie kilka błędów w końcówce czwartego seta Ślepsk mógł wygrać ten mecz 3:1.
- Cieszymy się z dwóch punktów, bo pokonaliśmy wicelidera i to na jego parkiecie, rewanżując się za jesienną przegraną w Suwałkach – mówił po meczu Piotr Poskrobko, szkoleniowiec Ślepska. – Spodziewaliśmy się, ze będzie to trudny mecz i takim był rzeczywiście. Weszliśmy w mecz bardzo dobrze, bowiem, po skuteczniej grze w końcówce wygraliśmy pierwszego seta, co nas nieco rozkojarzyło, a zmobilizowało rywala na tyle, ze pewnie wygrał drugiego seta. Trzeci znowu dla nas po efektownej i skutecznej grze. W czwartym mieliśmy szansę zakończyć mecz, ale nie potrafiliśmy utrzymać trzypunktowej przewagi (21:18 dla Ślepska – dop. wł.). Gospodarzom zaskoczyła zagrywka, my nie kończyliśmy pierwszego ataku, zaryzykowaliśmy zagrywką ale to też nie wyszło. Na tie break`a wyszedł już inny zespół, zmobilizowany, rządny rewanżu nie tylko za przegranego seta, ale też za porażkę w Suwałkach. Wygraliśmy tę partię pewnie, zainkasowaliśmy kolejne punkty i przedłużyliśmy serię spotkań bez porażki.
Był to piąty z rzędu, a czwarty na wyjeździe mecz grany systemem sobota-środa-sobota. Nic zatem dziwnego, że siatkarze odczuwają już zmęczenie. Tym bardziej, że nie były to krótkie wyjazdy: Kraków 1.190 km + Zawiercie 1.150 + Września 560 + Wałbrzych 280 (z Wrześni) – Suwałki 750 - łącznie 3.930 km, prawie 60 godzin spędzonych w autokarze i 10 dni poza Suwałkami.
W tym roku przed siatkarzami Ślepska jeszcze dwa mecze. W piątek wyjazd do Szczecina (670 km w jedną stronę) i sobotę mecz z Espadonem, z którym w Suwałkach przegraliśmy 2:3, a 23.grudnia „SIATKARSKA GWIAZDKA” czyli mecz 1/8 Pucharu Polski z Cuprum Mundo Lubin, aktualnie 7. zespołem PlusLigi, mającym na koncie m.in. wygraną u siebie z Asseco Resovią (wicelider PL) i minimalną porażkę 2:3 w Bełchatowie ze Skrą (lider PL). Właśnie Skra Bełchatów lub AZS Indykpol Olsztyn (3. w PL) 7.01.2015 będzie rywalem triumfatora pucharowego spotkania Ślepsk – Curpum Mundo.
Media o meczu Victoria PWSZ Wałbrzych - Ślepsk Suwałki
bialystok.sport.pl - portal Gazety w Białymstoku loklanego dodatku Gazety Wyborczej
Wygrana Ślepska Suwałki z wiceliderem I ligi
Siatkarze Ślepska byli blisko zdobycia trzech punktów na boisku wicelidera I ligi - Victorii Wałbrzych. Prowadząc 2:1, mieli dużą szansę na wygraną w czwartym secie. Gospodarze obronili się i zawodnicy z Suwałk swoją wyższość pokazali dopiero w tie-breaku.
Przy stanie 2:1 w setach Ślepsk w czwartej partii prowadził 21:18 i wydawało się, że nic nie może zatrzymać rozpędzonej drużyny. Victoria zdobyła jednak cztery punkty z rzędu i wyszła na prowadzenie, którego nie oddała do końca tej odsłony. W piątym secie, mimo że na początku Ślepsk przegrywał różnicą dwóch punktów (4:6), zdołał odwrócić przebieg gry. Pięć "oczek" zdobytych z kolei pozwoliło kontrolować mecz do końca. Ostatecznie suwalczanie wygrali 15:10 i w całym pojedynku 3:2.
Tak więc Ślepsk zrewanżował się Victorii za przegraną 0:3 u siebie w pierwszej rundzie rozgrywek i zaliczył ósmą wygraną z rzędu.
- Była szansa na zdobycie trzech punktów, ale nie ma co już tego rozpamiętywać - kwituje Wojciech Winnik, kapitan Ślepska. - Gdyby ktoś nam przed meczem dawał dwa punkty, to bralibyśmy w ciemno. Moim zdaniem kluczem do wygranej była relacja bloku z obroną. Mieliśmy dużo podbitych piłek i wyprowadzaliśmy skuteczne kontry.
Za tydzień suwalczanie zagrają na wyjeździe z Espadonem Szczecin.
- W poniedziałek najprawdopodobniej będziemy mieli dzień odpoczynku, bo ostatnio graliśmy co trzy dni. Musimy podleczyć jakieś mikrourazy i od wtorku przygotowywać się do meczu w Szczecinie - mówi Winnik. - Musimy dać z siebie wszystko, bo przy wygranej z Espadonem szykują się nam fajne święta. Taką wisienką na torcie będzie spotkanie 23 grudnia z Cuprum Lubin w Pucharze Polski. Przypomnę, że Cuprum w ostatniej kolejce PlusLigi przegrał 2:3 ze Skrą Bełchatów, a w poprzedniej wygrał 3:2 z Resovią Rzeszów.
victoria.pwsz.com - oficjalny portal Victorii PWSZ Wałbrzych
Walczyli do końca
Mecz zapowiadany był jako dość trudny i taki też się okazał. Przez całe spotkanie gra była wyrównana. Ślepsk okazał się mocnym i wysokim zespołem, ale w zasięgu możliwości wałbrzyskich zawodników i gdyby nie błędy naszych siatkarzy, szczególnie brak gry środkiem, mecz mógł się zakończyć zupełnie inaczej. Bardzo dobre spotkanie zagrał dziś Piórkowski, którego zagrywki czy ataki były nie do zatrzymania. Gorzej wypadli natomiast Kaczmarek i Fijałek.
www.siatkarskiportal.pl
Widowisko godne hali Aqua Zdrój
Kibice zgromadzeni w pięknym obiekcie Aqua Zdrój w Wałbrzychu byli świadkami wspaniałego widowiska, stojącego na wysokim poziomie. Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, ale ostatecznie to Ślepsk Suwałki miał powody do radości wygrywając z TS Victorią PWSZ Wałbrzych 2:3. Takich meczów w ramach Krispol I Ligi zdecydowanie życzymy sobie jak najwięcej!
Początek spotkania był bardzo wyrównany, a obie ekipy popisywały się efektownymi obronami. Dodatkowo zarówno rozgrywający gości Łukasz Makowski, jak i jego vis-a-vis Maciej Fijałek zaproponowali bardzo szybką i urozmaiconą siatkówkę z dużą ilością kombinacji przez pipe’a. Kapitan gospodarzy do nieźle rozgrywanych piłek dołożył jeszcze kiwkę (9:9), ale chwilę później to jego rywal wyprowadził swoją drużynę na pierwsze dwupunktowe prowadzenie, gdy trafiony potężnym zbiciem po prostej, w szczęśliwy sposób umieścił piłkę po stronie Victorii (9:11). Mianem bloku seta śmiało można określić akcję Rudziewicza, który – mówiąc popularnie – zgasił światło Arkadiuszowi Olczykowi, i tym samym odzyskał dla swojej drużny dwa punkty przewagi (16:18). Wśród gospodarzy bardzo dobrze radził sobie Szymon Piórkowski i w dużej mierze dzięki jego wysiłkom miejscowi doprowadzili do wyrównania (20:20). Gdy wydawało się, że gospodarze będą mieli do dyspozycji łatwe kontry, dwukrotnie nie porozumieli się w obronie, czego efektem były sprezentowane punkty dla gości. W samej końcówce piłkę w aut po ataku wyrzucił atakujący Victorii Bartosz Filipiak i to goście mieli dwie piłki setowe, wykorzystując pierwszą akcję po swoim przyjęciu (23:25).
Druga partia ponownie rozpoczęła się od gry punkt za punkt. Bezpardonowo w ataku prezentowali się siatkarze obu ekip albo wbijając efektowne kołki, albo zaliczając spektakularne berety. Tę drugą, wątpliwą przyjemność, dwukrotnie zaliczył Krzysztof Modzelewski, stopowany przez Filipiaka (8:5). Po kolejnych skutecznych akcjach gospodarzy, gubić zaczęli się zawodnicy Ślepska i prowadzenie Victorii w dalszym ciągu wzrastało (14:9). Na pierwszej przerwie technicznej gospodarze mogli czuć się już pewnie, bowiem po dobrej grze na zagrywce i kończonych kontrach przez Filipiaka na tablicy wyników widniało 16:10. Mało fortunne wejście na boisko zaliczył Bartłomiej Kluth, który po jednym z atomowych zbić rozpędzonego atakującego gospodarzy, został trafiony prosto w twarz, przyjmując jednak cios po męsku. Dalszą część gry kontrolowali siatkarze Victorii, pewnie wygrywając 25:18.
W początkowej fazie tego seta warte podkreślenia były dwa spektakularne bloki na siatkarzach gospodarzy. Jako pierwszy, skaczącemu w pojedynkę Winnikowi, dał się zablokować Piórkowski, by w kolejnej akcji Modzelewski wyrósł na środku siatki do atakującego z 6. strefy Kaczmarka (3:5). Gdy asa zaliczył Winnik przewaga gości wzrosła już do czterech punktów (5:9). Kolejne akcje, pomimo że nie zawsze szczęśliwe dla miejscowych, mogły podobać się zgromadzonej publiczności, bowiem oglądaliśmy w nich długie wymiany okraszone zarówno mocnymi zbiciami, jak i fantastycznymi obronami. Sędzia tego spotkania był bardzo wyrozumiały dla obu drużyn, nie ingerując w grę, chociaż kilka piłek było co najmniej wątpliwych. Rozgrywający gości Łukasz Makowski w dalszym ciągu posyłał swoim skrzydłowym prawdziwe quicki, a podejmowane przez niego ryzyko musiał się czasem skończyć małą niedokładnością (14:15). Przy stanie 16:19 byliśmy świadkami akcji meczu, gdy libero gości Krzysztof Andrzejewski przyjął na siebie potężny strzał, broniąc piłkę pod same bandy reklamowe, tam zdołał ją dogonić Winnik, który tylko sobie znanym sposobem, idealnie dograł dyszlem do siatki, a tam bez bloku zbił ją Skrzypkowski (17:20). Przyjmujący gości zaserwował także asa i pewnie tę partię wygrali suwalczanie.
W secie nr 4 żadna z drużyn w początkowej fazie nie mogła uzyskać zdecydowanego prowadzenia. Najpierw na dwa punkty przewagi wyszli goście, jednak po serii ich pomyłek to gospodarze wyszli na czoło (14:12). Gorszy moment przytrafił się później także Victorii, którzy stracili aż pięć punktów z rzędu. Gospodarzy ogarnęła niemoc w ataku, gdzie mnożyły się pomyłki praktycznie z każdej strefy (16:19). Końcówka była bardzo emocjonująca. Głównie za sprawą zmiany decyzji sędziego głównego, który po konsultacji z liniowym przyznał się do błędu i przyznał ostatecznie punkt gospodarzom. Ten moment wlał w serca graczy Victorii nadzieję i chwilę później to oni był już prowadzeniu 23:22, a następnie zakończyli partię na swoją korzyść (25:23).
Tie break lepiej rozpoczęli gospodarze. Za sprawą bardzo dobrze dysponowanego Piórkowskiego uzyskali dwa punkty przewagi (6:4).Później jednak inicjatywę przejęli przyjezdni, niespodziewanie odskakując rywalom na cztery punkty (7:11). Dobrze na kontrze prezentował się Winnik, a w obronie cuda wyprawiał Andrzejewski i jasnym stało się, ze goście tego prowadzenia już nie oddadzą, triumfując 9:15.
portal siatka.org
Ślepsk nie zwalnia tempa, oczko zostało w Wałbrzychu
Ślepsk Suwałki ma coraz większy apetyt, by włączyć się do walki o czołowe miejsca w Krispol I Lidze. Potwierdził to także w Wałbrzychu, gdzie pokonał Victorię 3:2, rewanżując się jej tym samym za porażkę w Suwałkach.
Początek meczu był dość nerwowy. Oba zespoły popełniały w nim sporo błędów w ataku, ale wynik ciągle oscylował wokół remisu. Obaj rozgrywający uruchamiali w ataku głównie swoich skrzydłowych, a na pierwszej przerwie technicznej minimalnie lepsi byli gracze beniaminka. Po niej obraz gry nie ulegał zmianie. Mimo że w szeregach gospodarzy z dobrej strony pokazał się Łukasz Kaczmarek, to udana kontra Wojciecha Winnika sprawiła, że na dwupunktowe prowadzenie wysforowali się przyjezdni. Chwilę później przytrafiło im się jednak kilka błędów, a wynik ponownie zaczął oscylować wokół remisu. W środkowej fazie seta podopieczni trenera Poskrobko ponownie próbowali odskoczyć od przeciwników, ale stosunkowo dobrze prezentował się Szymon Piórkowski, a pojedyncza czapa Bartosza Filipiaka powodowała, że obie drużyny wciąż szły łeb w łeb. W końcówce ciśnienia nie wytrzymał Filipiak, a jego autowe zbicie zaowocowało triumfem gości (25:23).
Zbicie Łukasza Rudzewicza wydawało się potwierdzać, że suwalscy siatkarze pójdą za ciosem w drugiej odsłonie. Lecz nic takiego nie miało miejsca. Wałbrzyszan do walki poderwał as serwisowy Kaczmarka, zaś dwa bloki na Krzysztofie Modzelewskim spowodowały, że inicjatywę na boisku zaczęli przejmować podopieczni trenera Janczaka. W kolejnych minutach obie ekipy grały zrywami, ale wciąż goście musieli gonić przeciwników. Z biegiem czasu w szeregach Ślepska zaczęły uwidaczniać się problemy w ataku, a punktowa zagrywka Filipiaka spowodowała, że zaczął powiększać się dystans pomiędzy oboma zespołami, który na drugim czasie technicznym wyniósł aż sześć punktów. Później goście popełniali zbyt dużo błędów, by myśleć o odrobieniu strat, a pojedyncza dobra zagrywka Jakuba Urbanowicza i jeden atak ze środka Przemysława Smolińskiego nie wystarczyły, aby wrócili do gry. Ostatecznie ta część meczu padła łupem Victorii 25:18, a zakończył ją błąd Kamila Skrzypkowskiego.
Pierwsze minuty trzeciej odsłony były bardzo wyrównane, ale tym razem jako pierwsi inicjatywę na boisku zaczęli przejmować przyjezdni. Coraz lepiej zaczęli oni radzić sobie w bloku, a kiedy przepychankę na siatce wygrał Łukasz Makowski, przewaga Ślepska wzrosła już do trzech oczek. Chwilę później asa serwisowego dołożył Winnik i wydawało się, iż suwalscy siatkarze na dobre przejmą kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Jednak wałbrzyszanie nie zamierzali tanio sprzedawać skóry. Z biegiem czasu powoli zaczęli odrabiać straty, a dzięki stosunkowo skutecznej postawie Filipiaka na drugim czasie technicznym przegrywali tylko 14:16. Wówczas gracze Victorii mieli jeszcze nadzieje na odwrócenie losów tej części spotkania, ale skuteczna gra duetu Winnik/Skrzypkowski sprawiła, że podopieczni trenera Poskrobko byli coraz bliżej sukcesu w trzecim secie. W końcówce gra drużyny z Dolnego Śląska zupełnie się posypała, za to przyjezdni praktycznie każdą okazję zamieniali na punkt, w efekcie czego triumfowali 25:18 i objęli prowadzenie 2:1.
Od początku czwartej partii walka trwała cios za cios. Wprawdzie asem serwisowym popisał się Piórkowski, a na siatce uaktywnił się Krulicki, ale nie wystarczyło to gospodarzom do przejęcia inicjatywy na boisku. Wszystko dlatego, że po drugiej stronie siatki byli Winnik i Skrzypkowski, których udane zagrania sprawiły, że Ślepsk powoli zaczął uciekać przeciwnikom (9:7). Jednak tym razem Victoria nie dała się złamać. Wykorzystała także słabszy moment gry Modzelewskiego, szybko odrabiając straty, a następnie wychodząc nawet na dwupunktowe prowadzenie. Kilka chwil później sytuacja zmieniła się o 180 stopni, gdyż trzy błędy wałbrzyszan w połączeniu z udaną kontrą Skrzypkowskiego dodały suwalskiej ekipie wiatru w żagle. Kiedy wydawało się, że pewnie zmierza ona po trzy punkty, do walki zerwali się gracze beniaminka. Najpierw zdołali doprowadzić do remisu, a w decydujących momentach nie do zatrzymania był Piórkowski, który poprowadził Victorię do tie-breaka (25:23).
W decydującej odsłonie żadna z drużyn nie zamierzała odpuszczać. Walka cios za cios trwała do stanu 4:4. Później jednak pomylił się w ataku Winnik, dzięki czemu gospodarze odskoczyli na dwa oczka od rywali. Nie cieszyli się z prowadzenia zbyt długo, gdyż na tablicy wyników szybko pojawił się remis, a błąd Filipiaka spowodował, że przy zmianie stron w lepszej sytuacji byli przyjezdni. W końcówce na boisku dzielili i rządzili goście, za to wałbrzyszanie zdobywali punkty głównie po ich błędach. Ostatecznie podopieczni trenera Poskrobko triumfowali 15:10, a więc dwa punkty pojechały do Suwałk.
Victoria PWSZ Wałbrzych - Ślepsk Suwałki 2:3 (23:25, 25:18, 18:25, 25:23, 9:15)
Victoria: Filipiak, Fijałek, Kaczmarek, Piórkowski, Olczyk, Krulicki, Mihułka (libero) oraz Krzywiecki, Karpiewski, Olszewski i Zieliński
Ślepsk: Winnik, Makowski, Skrzypkowski, Modzelewski, Schamlewski, Rudzewicz, Andrzejewski (libero) oraz Kluth, Smoliński, Urbanowicz i Rawiak
Wyniki pozostałych spotkań 14. kolejki:
SMS PZPS Spała - Camper Wyszków 3:2 (15:25, 23:25, 25:16, 25:22, 15:13)
Warta Zawiercie - Stal Nysa 3:1 (25:23, 19:25, 25:20, 25:17)
Kęczanin Kęty - Krispol Września 2:3 (26:28, 15:25, 25:20, 25:16, 6:15)
CARO Rzeczyca - Avia Świdnik 3:2 (25:18, 23:25, 25:18, 19:25, 15:13)
Pekpol Ostrołęka - AGH AZS Kraków 3:1 (26:24, 25:15, 24:26, 25:17)
Espadon Szczecin - KPS Siedlce 3:0 (25:20, 25:17, 29:27)
Tabela:
1 |
KS Camper Wyszków |
14 |
39 |
41:11 |
1262:1072 |
2 |
TS Victoria PWSZ Wałbrzych |
14 |
30 |
37:22 |
1317:1200 |
3 |
APP Krispol Września |
14 |
30 |
33:20 |
1194:1129 |
4 |
Stal AZS PWSZ Nysa |
14 |
27 |
35:22 |
1276:1208 |
5 |
Ślepsk Suwałki |
14 |
24 |
30:23 |
1176:1111 |
6 |
SMS PZPS Spała |
14 |
24 |
30:23 |
1212:1170 |
7 |
Energa Pekpol Ostrołęka |
14 |
24 |
25:28 |
1182:1184 |
8 |
UMKS Kęczanin Kęty |
14 |
20 |
28:28 |
1225:1208 |
9 |
KS Espadon Szczecin |
14 |
18 |
25:31 |
1203:1249 |
10 |
AGH AZS Kraków |
14 |
17 |
25:30 |
1199:1239 |
11 |
KPS Siedlce Banki Spółdzielcze z Grupy BPS |
14 |
17 |
26:32 |
1300:1320 |
12 |
Aluron Warta Zawiercie |
14 |
12 |
19:36 |
1135:1246 |
13 |
LKS CARO Rzeczyca |
14 |
9 |
17:38 |
1153:1282 |
14 |
ASPS Avia Świdnik |
14 |
3 |
10:41 |
993:1209 |
Zestaw par 15. kolejki - 20.12. (w nawiasach wyniki z I rundy)
Espadon Szczecin - Ślepsk Suwałki (3:2) g. 18.30
CARO Rzeczyca - SMS PZPS Spała (0:3)
Avia Świdnik - AGH AZS Kraków (0:3)
Pekpol Ostrołęka - Kęczanin Kęty (1:3)
Krispol Września - Warta Zawiercie (3:0)
Stal Nysa - Victoria Wałbrzych (3:2)
KPS Siedlce - Camper Wyszków (1:3)
Fot. Marta Orłowska