W środę o godz. 17.00n rozegrane zostaną mecze II rundy Pucharu Polski na szczeblu okręgu podlaskiego. Na tym etapie rozgrywek spotkają się Polonia Raczki z Gieretem Giby i Rospuda Filipów z Pomorzanką Sejny.
Faworytami są Gieret i Pomorzanka, ale ich rywale zapowiadają walkę o zwycięstwo.
Oto opinie przed meczami:
Rospuda Filipów – Pomorzanka Sejny
Rafał Zieliński, trener Rospudy:
- Wyjdziemy na boisko bez kompleksów. Nie tylko Pomorzanka potrafi strzelać dużo goli, co zresztą pokazała gromiąc 9:1 Polonię Raczki, ale my też mamy skutecznych zawodników. Będzie zatem ostre strzelanie i zobaczymy kto zdobędzie jednego gola więcej i awansuje do kolejnej rundy. Przed sezonie doszło do nas kilku zawodników, w tym bramkarz Jan Korejwo z Polonii Raczki i ... Daniel Ołowniuk.
Daniel Ołowniuk:
- Ja w Rospudzie Filipów?- z nedowierzaniem pyta były napastnik suwalskich Wigier. – Domyślam się, że chodzi o mego imiennika chyba spod Gołdapi, ale to żaden kuzyn. Jest ode mnie rok czy dwa starszy. Tak jak ja kończył AWF w Białej Podlaskiej i tam też wykładowcy i trenerzy mieli kłopot z ustaleniem który z nas jest którym. Ale ponieważ nazywa się Daniel Ołowniuk, to będę trzymał kciuki za niego i Rospudę Filipów.
Wojciech Milewski, trener Pomorzanki:
- W tej edycji Pucharu Polski chcemy powtórzyć wynik z ubiegłego sezonu, kiedy to awansowaliśmy do ćwierćfinału na szczeblu okręgu. Nie mamy zatem wyjścia i musimy w Filipowie wygrać. I po to tam jedziemy. W tym meczu dam pograć chłopakom, którzy nie zagrali z Polonią wcale lub grali krótko. Będą zatem roszady w składzie i ustawieniu, ale nie powinno to mieć wpływu na końcowy wynik. Wprawdzie Puchar Polski rządzi się swoimi prawami, ale do Filipowa jedziemy po wygraną.
Polonia Raczki – Gieret Giby
Jarosław Michałowski, trener Polonii:
- Nie ma co ukrywać, że start w lidze nam zupełnie nie wyszedł., a w wpadce w Sejnach trudno będzie się pozbierać. Nie możemy jednak spuszczać głów i już przed meczem godzić się na przegraną. Będą zmiany w składzie, w ustawieniu. Musimy, ja i zawodnicy, szukać sposobu na ożywienie naszej gry, na poprawę skuteczności, odbicie się od dna, którego dotykamy. Ten mecz może być przełomem i zrobimy wszystko, żeby tak się stało. Zwycięstwo to nasze zadanie na środę.
Michał Pieślak, trener Gieretu:
- Puchar Polski rozgrywany w środę to dla nas przysłowiowa kula u nogi. Dziś nie wiem kogo będę miał do dyspozycji, czy będę miał pełną jedenastkę. Chłopcy pracują i w Raczkach zagrają ci, którzy zdążą dojechać. Dlatego ten mecz traktujemy na luzie, wybiegniemy na boisko, zagramy, będziemy walczyli, a jaki będzie wynik zobaczymy. Zwycięstwo ans ucieszy, porażka nie załamie. Jednym słowem: będzie, co będzie.