Maratony Kresowe MTB to wyścigi rowerowe nie tylko we Wschodniej Polsce, a także na Litwie. Przed kilkoma dniami lewobrzeżna część Niemenczyna (rejon wileński) mieniła się kolorowymi strojami rowerzystów – odbył się tu Międzynarodowy MTB Maraton „Wilia”.
Na zawody przybyło prawie 300 rowerzystów – w wieku od 3 do 86 lat – z Polski, Łotwy i Litwy.
MTB maraton rowerowy „Wilia” jest jednym z 13 maratonów kresowych organizowanych we wschodniej części Polski. W tym roku po dwuletniej przerwie, związaną z pandemią, zawitał także na Litwę, pozwalając na sportowo zwiedzić Wileńszczyznę. Najliczniej na zawody stawili się zawodnicy z Polski, którzy już dzień przed zawodami przybyli do Niemenczyna i Wilna. Po południu zapoznali się z trasą maratonu, a wieczorem zwiedzili stolicę Litwy.
Rowerzyści w zależności od swoich możliwości fizycznych i chęci mogli wypróbować swoje siły na dystansach: mikro – 200 m, mini – 6 km, Fit – 19,5 km, półmaraton – 39 km i maraton – 58,5 km. Nowością było wprowadzenie nowej dyscypliny – biegu na 6 i 19 km oraz klasyfikacja DUAL, składająca się z biegu na 6 km i półmaratonu 39 km.
W półmaratonie na dystansie 39 km zwyciężył Mikołaj Szeliga z Suwałk z wynikiem 1 godz. 30 min 38 s.
W maratonie zwyciężył Eimantas Gudiškis z Wilna, dystans pokonując za 2 godz. 13 min 49 s.
Trasa prowadziła przez biatlonową strzelnicę, ulicą Kalno przez terytorium jednostki wojskowej do lasu i była wytyczona po mocno pofałdowanym terenie, nie zabrakło też ostrych skrętów i stromych podjazdów. W tym roku w leśnych strumykach mocno przybyło wody, a w niektórych miejscach pojawiły się jeziorka, co sprawiło organizatorom dodatkowe kłopoty z wytyczeniem tras, zostały wytyczone nowe odcinki, ciągnące się obok Wilii, w niektórych miejscach rowerzyści jechali w kilkudziesięciu centymetrach od rzeki, a potem musieli ostro wspinać się w górę, jechać po skarpie, podziwiając spokojnie płynącą Wilię i rozlegające się za nią pejzaże z wysokości 100 metrów. W kilku miejscach rowerzyści musieli pokonać błota, strumyk, a ostatnią stromą górę, przez rowerzystów nazwaną „Everestem”, na oczach u widzów nie wszystkim udało się pokonać na stalowym rumaku, dlatego musieli zeskakiwać i biegnąć obok roweru.
Zdobywcy 1-3 miejsc w kategorii OPEN mężczyzn i kobiet zostali nagrodzeni nagrodami pieniężnymi 150, 100, 50, 30 euro. W poszczególnych grupach wiekowych zwycięzcy zostali nagrodzeni medalami, nagrodami rzeczowymi, a najmłodsi uczestnicy medalami i prezentami, które ufundował Samorząd Rejonu Wileńskiego oraz Fundacja „Maratony Kresowe”. Nagrodzenia dokonali gł. specjalista Wydziału Kultury, Sportu i Turystyki Samorządu Rejonu Wileńskiego Karol Pacyna, prezes Fundacji „Maratony Kresowe” Mirosław Barej oraz Marian Kaczanowski, Dyrektor Szkoły Sportowej Samorządu Rejonu Wileńskiego.
Po zakończeniu zawodów uczestnicy byli dobrego zdania o całej organizacji zawodów, miłej atmosferze, oznakowaniu i przyszykowanej trasie, którą ocenili jako najtrudniejszą ze wszystkich 5 organizowanych przez Maratony Kresowe etapów. W tym roku rowerzyści dobrze ocenili organizację zawodów.
Rozmowa z Mikołajem Szeligą tu:
https://www.facebook.com/search/top?q=miko%C5%82aj%20szeliga
Źródła: Marian Kaczanowski, Dyrektor Szkoły Sportowej Samorządu Rejonu Wileńskiego;
Maratony Kresowe MTB
Fot: Szkoła Sportowa Samorządu Rejonu Wileńskiego