Od przegranej 2:3 z KPS Banki Spółdzielcze z Grupy BPS Siedlce siatkarze Ślepska Suwałki rozpoczęli rywalizację o miejsce w półfinałach play-off I ligi. Była to mała niespodzianka, bowiem w ligowej konfrontacji tych drużyn na 9 spotkań Ślepsk wygrał 8, w tym przed dwoma tygodniami 3:0 w Siedlcach. Jedyna, do soboty, wygrana KPS miała miejsce przed trzema laty w ... Suwałkach. Na szczęście ten wynik jeszcze o niczym nie decyduje.
Ale w lepszej sytuacji w rywalizacji do trzech zwycięstw stawia podopiecznych Sławomira Gerymskiego. Goście wygrali zasłużenie. Było lepsi minimalnie, ale i to trzeba przyznać uczciwie, byli lepsi.
Pomeczowy trójgłos:
Sławomir Gerymski, trener KPS Siedlce:
- Nie ma co rozpamiętywać sukcesu, zachłystywać się nim. Mamy na to czas do kolacji, a po niej skupiamy się na niedzielnym rewanżu. Ślepsk to dobra drużyna, z doświadczonymi zawodnikami i potrafiącym wyciągać wnioski trenerem. Spotkały się dwa wyrównane zespoły i o sukcesie jednego z nich będą decydowały detale. Tak było dzisiaj, tak będzie w niedzielę i w rewanżach u nas. Dzisiaj my byliśmy minimalnie lepsi i dlatego wygraliśmy, z czego oczywiście się cieszymy.
Wojciech Winnik, kapitan Ślepska:
- Siedlce załatwiły nas przede wszystkim zagrywką, ale też boiskową mądrością. To wprawdzie młody zespół, ale zagrał dziś jak profesor. Nie podpalali się, nie załamywali po drobnych niepowodzeniach, a koncentrowali na swojej grze, grali swoją siatkówkę. Zagrali tak, jak my u nich i efekt jest widoczny. O ich zwycięstwie zadecydowały siatkarskie detale, w których byli dziś lepsi. Na szczęście był to pierwszy, a nie ostatni mecz. Trzeba z niego wyciągnąć wnioski, poprawić to co nie wychodziło i w niedzielę odrobić straty. Gra toczy się wszak do trzech zwycięstw i my wciąż w niej jesteśmy.
Piotr Poskrobko, trener Ślepska:
- To nie był te KPS z meczu w Siedlcach. Tę różnicę sprawił powrót na boisko kapitana gości Mateusza Jasińskiego. On i Damian Schulz rozdawali dziś karty. My popełniliśmy sporo błędów, które były konsekwencją bardzo dobrych zagrywek rywala. KPS grał też skutecznie wysokim blokiem, przez co mieliśmy problemy ze skończeniem ataku. O końcowym wyniku zadecydował jednak fatalny początek piątek seta, w którym przegrywaliśmy już 1:7. Takiej straty , grając do 15 punktów, odrobić się już nie da, chyba że zdarzy się cud. Tego w Suwałkach nie było. Chociaż cały czas graliśmy na styk, przegraliśmy minimalnie. Z założenia o wygrani dwóch spotkań u siebie już nici, ale ciągle jesteśmy w grze o czwórkę. Ten mecz już za nami, niczego w nim nie zmienimy. Możemy, więcej musimy zmienić swoją grę w niedzielnym meczu i go wygrać. I to jest nasz cel.
Dodajmy, że MVP meczu został atakujący KPS Damian Schulz.
Pierwszy mecz play-off w mediach:
Gazeta w Białymstoku (bialystok.sport.pl)
Ślepsk Suwałki przegrywa 0:1 w play-off
Na początek pierwszej rundy play-off I ligi siatkarze Ślepska Suwałki przegrali 2:3 u siebie z KPS-me Siedlce. W niedzielę drugi mecz tych drużyn.
Przed sobotnim meczem we własnej sali suwałczanie najbardziej obawiali się zagrywki rywali. Drużyna z Siedlec właśnie w tym elemencie zaprezentowała się bardzo dobrze.
- Mieliśmy kłopoty w przyjęciu - mówi Wojciech Winnik, kapitan Ślepska. - Rywale ryzykowali zagrywką i sporo punktów zdobyli bezpośrednio.
Mimo kłopotów Ślepsk doprowadził do piątego seta. Niestety szanse na wygraną w całym meczu szybko zostały zaprzepaszczone gdyż KPS wyszedł na prowadzenie 7:1.
- W całym meczu trudno nam było przyjąć zagrywkę mocną, a na początku piątego seta rywale zagrywali flot i także był problem - opowiada Winnik. - Spadły chyba dwie zagrywki punktowe i zrobiła się strata, którą trudno już było odrobić. W niedzielnym meczu musimy zwrócić uwagę na Mateusza Jasińskiego i Damiana Schulza. Oni zagrali bardzo dobrze i musimy znaleźć na nich receptę.
portale siatka.org i KPS Siedlce
Emocje w Suwałkach, KPS lepszy do Ślepska
Siatkarze KPS-u Siedlce Banki Spółdzielcze z Grupy BPS po pięciosetowym boju wykazali wyższość w Suwałkach nad miejscowym Ślepskiem, dzięki czemu zrobili pierwszy krok ku awansowi do czołowej czwórki I ligi.
Początek meczu należał do gospodarzy, którzy dobrze prezentowali się w bloku, ale przyjezdni szybko odrobili straty. Duża w tym zasługa Mateusza Przybyły, który dobrze prezentował się nie tylko na siatce, ale także w polu serwisowym. Chwilę później zagrywką rywali pocelował Damian Schulz, a jego koledzy zatrzymali rywali blokiem, w efekcie czego to podopieczni trenera Gerymskiego zaczęli przejmować inicjatywę na boisku (10:6). Jednak suwalczanie nie zamierzali tanio sprzedawać skóry. Mocny serwis Dimitrija Skorija w połączeniu z kilkoma błędami gości spowodowały, że na świetlnej tablicy pojawił się remis. W kolejnych minutach obie drużyny walczyły cios za cios. Dopiero po drugiej przerwie technicznej ponownie zaczęła uwidaczniać się przewaga po stronie KPS-u. W tej fazie premierowej odsłony skuteczniej prezentowali się siedleccy skrzydłowi, a prosty błąd popełnił Benjamin Bell, co przybliżało przyjezdnych do triumfu w pierwszej odsłonie (21:18). W końcówce w ataku pomylił się Wojciech Winnik, a asem serwisowym popisał się Paweł Rejowski. Ostatecznie tą część spotkania na swoją korzyść rozstrzygnęli siedlczanie 25:20.
Początek drugiej partii był bardzo wyrównany. Obie drużyny szły łeb w łeb. Dopiero udana kontra Schulza pozwoliła KPS-owi odskoczyć od przeciwników na dwa oczka. Ale taka sytuacja nie trwała zbyt długo, bowiem tuż po pierwszej przerwie technicznej sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Autowe zbicie Tomasza Stańczuka sprawiło, że inicjatywę na boisku zaczęli przejmować gospodarze (9:7). Chwilę później w ataku pomylił się także Przybyła. Z kolei skutecznie prezentowali się skrzydłowi Ślepska, co błyskawicznie znalazło odzwierciedlenie w wyniku. W pewnym momencie drużyna prowadzona przez Piotra Poskrobko wygrywała już 16:12, ale to nie był koniec emocji w tej części meczu. Schulz na spółkę z Przybyłą pozwolili gościom wrócić do gry. W kolejnych minutach obie ekipy nie zamierzały odpuszczać. Walka cios za cios trwała do stanu 22:22. Wprawdzie błąd Mateusza Jasińskiego dał suwalczanom dwie piłki setowe, ale chwilę później na blok nadział się Winnik, a na świetlnej tablicy pojawił się remis. Wojnę nerwów w końcówce lepiej wytrzymali siatkarze Ślepska, którzy po dwóch punktowych zagrywkach Winnika triumfowali 28:26.
W pierwszych minutach trzeciego seta oba zespoły udane akcje przeplatały prostymi błędami. Wśród siedlczan nieco zawodził Schulz, z kolei w szeregach Ślepska błędy popełniał Skrzypkowski. W efekcie czego do pierwszej przerwy technicznej wynik oscylował wokół remisu. Dopiero po niej szczelny blok pozwolił gospodarzom objąć dwupunktowe prowadzenie (10:8). W kolejnych minutach przyjezdni ryzykowali w polu serwisowym, co automatycznie wiązało się ze sporą liczbą błędów w tym elemencie. Po stronie Ślepska swoje w ataku zrobił Winnik, a dzięki temu podopieczni trenera Poskrobko trzymali rywali na dystans dwóch oczek. W dodatku chwilę później asem serwisowym popisał się Maciej Kałasz (17:14). Wówczas wydawało się, że gospodarze zmierzają do sukcesu w tej części spotkania. Jednak w decydujących momentach błąd popełnił Skrzypkowski, a przebudził się Schulz, przez co na świetlnej tablicy pojawił się remis. W dodatku punktową zagrywkę dołożył Radosław Zbierski, a szala zwycięstwa zaczęła przechylać się na stronę drużyny prowadzonej przez trenera Gerymskiego. Ostatecznie trzeci set padł łupem przyjezdnych 25:22, a zakończył go as serwisowy Tomasza Kowalskiego.
W początkowej fazie czwartej partii obraz gry nie uległ zmianie. Oba zespoły stawiały na ryzyko w polu serwisowym, ale zdecydowanie więcej zyskiwali siedlczanie. Właśnie as serwisowy Schulza w połączeniu z udanym zbiciem Jasińskiego pozwoliły KPS-owi wyjść na prowadzenie (7:5). Lecz gospodarze nie zamierzali tanio sprzedawać skóry. Zadanie ułatwili im sami rywale, bowiem w ataku po raz kolejny pomylił się Stańczuk, a dzięki temu wynik zaczął oscylować wokół remisu. Z biegiem czasu zaczęło dawać o sobie znać doświadczenie Skrzypkowskiego i Winnika, po zbiciach których to Ślepsk zaczął uciekać przeciwnikom. Gra suwalczan również nie była wolna od błędów, ale gdy swoje trzy grosze do wyniku dorzucił Mariusz Schamlewski, gospodarze dążyli do tie-breaka (20:17). Ale w końcówce do walki serwali się siedlczanie, którzy po asach serwisowych Schulza odrobili straty. Jednak ostatnie słowo należało do Ślepska, a dokładniej do Winnika. Jego udana kontra przypieczętowała zwycięstwo gospodarzy w tej części spotkania (26:24).
Od mocnego uderzenia tie-breaka rozpoczęli przyjezdni, którzy po dobrej grze na kontrze oraz mocnych zagrywkach wyszli na prowadzenie 6:1. Ich pięciopunktowa przewaga utrzymała się także przy zmianie stron. Później gospodarze próbowali jeszcze odrabiać straty, ale pojedyncze skuteczne akcje Skrzypkowskiego nie były w stanie odwrócić losów meczu. W końcówce podopieczni trenera Poskrobko ryzykowali w polu serwisowym, ale nie przyniosło to żadnego efektu. Ostatecznie drużyna z Siedlec wygrała 15:9, a spotkanie zakończyło zbicie Zbierskiego.
Ślepsk Suwałki - KPS Siedlce Banki Spółdzielcze z Grupy BPS 2:3 (20:25, 28:26, 22:25, 26:24, 9:15)
Pozostałe wyniki 1 spotkań (rewanże w niedzielę):
play-off
MKS Będzin - Pekpol Ostrołęka 3:0 (25:19, 25:16, 25:17) - 1:0
Cuprum Lubin - Krispol Września 3:1 (23:25, 25:18, 25:20, 25:22) - 1:0
Camper Wyszków - Stal Nysa 3:1 (25:21, 21:25, 25:21, 25:12) - 1:0
play-out
AGH 100RK AZS Kraków - TKS Tychy 0:3 (26:28, 28:30, 22:25) - 0:1
Avia Świdnik - Kęczanin Kęty 3:0 (25:15, 25:22, 26:24) - 1:0
Fot. Marta Orłowska