Zarówno dla Jadaru Siedlce jak i suwalskiego Ślepska sobotni mecz 14. kolejki I ligi siatkarzy będzie meczem nie o trzy, a o przysłowiowych sześć punktów. Gospodarze, z 20 pkt. zajmują w tabeli 8, a goście, mający 2 pkt. mniej, 9. miejsce. Dla obu drużyn każdy punkt jest zatem na wagę miejsca w ósemce gwarantującego spokojny ligowy byt na następny sezon.
- Nie spodziewajmy się pięknego widowiska, a walki, walki i jeszcze raz walki – mówi Tomasz Wasilkowski, trener Ślepska. – Każdy punkt wywieziony z Siedlec będzie cenny, ale najcenniejsze byłyby trzy punkty i jedziemy by o nie walczyć.
W obu klubach panuje pełna mobilizacja. W obu nikt nie dopuszcza do siebie przegranej, ale każdy docenia klasę rywala.
- Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jak ważny jest ten pojedynek dla układu tabeli - dla portalu siatka.org mówił Tomasz Kowalski. - Zespół z Suwałk jest mocnym rywalem, co prawda lepiej gra u siebie niż na wyjeździe - podobnie zresztą jak my - jednak trzeba pamiętać o tym, że wrócił do gry ich lider Adrian Buchowski, co wzmocniło zespół mentalnie i sportowo. Spodziewamy się bardzo ciężkiego pojedynku i zrobimy wszystko, aby odskoczyć im troszkę w tabeli.
A trener gospodarzy Dominik Kwapisiewicz z dla tego samego portalu mówi tak:
- Znamy ich (czytaj Ślepska – dop. wł.) mocniejsze i słabsze strony. Będziemy starali się tą wiedzę wykorzystać, aby pojedynek rozstrzygnąć na swoją korzyść. Po rywalach spodziewam się szybkiej gry, determinacji i wielkiej woli walki. Nie mają oni nic do stracenia. Wiedzą w jakiej są sytuacji, punkty również są im bardzo potrzebne, także na pewno będzie to mecz walki.
Drużynę Jadaru mają rozpracowaną trenerzy Ślepska T. Wasilkowski i Mateusz Mielnik.
- Nasi rywale znani są z mocnej, odrzucającej zagrywki i w jej dokładnym przyjęciu, które zapoczątkuje skuteczną kontrę, musimy szukać szansy na sukces – twierdzi T. Wasilkowski. – Nad tymi elementami pracowaliśmy przed meczem, na ten element uczulaliśmy zawodników.
A co z tego wyjdzie? Zobaczymy na boisku. Nie mamy kompleksu Jadaru, nie mamy kompleksu żadnego rywala, ale do każdego podchodzimy z szacunkiem. W Siedlcach nie stoimy na straconej pozycji, musimy jednak zagrać swoją siatkówkę i to najlepiej jak tylko potrafimy.
Dodajmy, że w I rundzie Ślepsk pokonał u siebie Jadar 3:0, ale stracił środkowego Łukasza Rudzewicza, który wciąż nie pojawia się na boisku. Problemy z nogą ma też rozgrywający Łukasz Jurkojć, który jednak jedzie z drużyną do Siedlec. Pozostali są zdrowi i gotowi do walki o cenne, a może nawet bezcenne punkty.
Przypomnijmy, że będzie to dopiero czwarty ligowy mecz tych drużyn. W poprzednim sezonie w Siedlcach Ślepsk wygrał 3:2. Dlaczego miałby nie uczynić tego i teraz.