Siatkarze Ślepska byli blisko przedłużenie rywalizacji w play-off z KPS Siedlce. Niestety, byli, bo ostatecznie przegrali trzeci mecz 2:3 i zakończyli rywalizację. KPS zagra o medale z MKS Będzin, a Ślepsk zakończył już rozgrywki sezonu 2013/2014 plasując się na 5 miejscu. Taki był też cel postawiony przed drużyną przez władze klubu przed inauguracją rozgrywek. To drugi wynik historii klubu i męskiej siatkówki w województwie podlaskim.
A tak mecz w Siedlcach opisał portal siatka.org
Początek spotkania należał do gości, a w szczególności do Wojciecha Winnika, po którego atakach objęli oni prowadzenie 5:2. Chwilę później swoje trzy grosze do wyniku dorzucił Kamil Skrzypkowski, a podopieczni trenera Poskrobko wciąż trzymali rywali na dystans kilku oczek. Do walki gospodarzy próbował poderwać Mateusz Jasiński, a gdy w ich szeregach zaczął funkcjonować blok, wydawało się, że wrócili do gry. Jednak chwilę później rywali zagrywką pocelował Dimitrij Skorij, a po zbiciu Winnika suwalczanie ponownie zaczęli uciekać przeciwnikom. W pewnym momencie wygrywali już 17:12, ale KPS nie zamierzał tanio sprzedawać skóry. Wprawdzie po asie serwisowym Skrzypkowskiego przegrywał 18:22, ale w końcówce rzucił się do odrabiania strat. Częściowo mu się to udało, bowiem po ataku Radosława Zbierskiego wynik zaczął oscylować wokół remisu, ale autowe zbicie Jasińskiego przechyliło szalę zwycięstwa na korzyść gości (25:23).
W pierwszych minutach drugiej partii oba zespoły szły łeb w łeb. Dopiero tuż przed pierwszą przerwą techniczną siedlczanie, za sprawą Zbierskiego, uzyskali dwupunktowe prowadzenie. Chwilę później dołożył on asa serwisowego, a KPS błyskawicznie zaczął uciekać przeciwnikom. W tej fazie meczu graczom Ślepska niewiele wychodziło. Nie byli w stanie przebić się przez siedlecki blok. W dodatku w szeregach gospodarzy przebudził się Damian Schulz, a Tomasz Kowalski zaczął uruchamiać swoich środkowych, w efekcie czego podopieczni trenera Gerymskiego przejęli inicjatywę na boisku (16:8). Po drugim czasie technicznym punktową zagrywką popisał się Mateusz Przybyła, a w ataku pomylił się Krystian Pachliński. W końcówce gra Ślepska zupełnie się posypała, a KPS łatwo triumfował w tej odsłonie (25:13).
W trzecim secie siedlczanie postanowili pójść za ciosem. Pomogła im w tym słabsza dyspozycja Winnika, po którego błędach objęli prowadzenie 4:1. Wprawdzie chwilę później suwalski atakujący zrehabilitował się za wcześniejsze niepowodzenia, ale po drugiej stronie siatki na środku zameldował się Tomasz Stańczuk, po którego udanych zagraniach gospodarze wciąż trzymali rywali na dystans trzech oczek. W dodatku ten sam zawodnik z dobrej strony pokazał się także w polu serwisowym, a dzięki temu dystans punktowy pomiędzy oboma zespołami zaczął się powiększać (10:5). Jednak podopieczni trenera Poskrobko nie zamierzali składać broni. Wykorzystali kilka błędów przeciwników, a sami kilka oczek zdobyli blokiem, w efekcie czego na świetlnej tablicy pojawił się remis. Przed decydującą fazą seta przypomniał o sobie Schulz, a na blok nadział się Winnik, przez co bliżej sukcesu byli gospodarze. W decydujących momentach w szeregach Ślepska ciężar zdobywania punktów na swoje barki wzięli - Winnik i Skrzypkowski. Przyjezdni ponownie mieli szansę wrócić do gry, ale w ataku pomylił się Skorij, a zbicie ze środka Stańczuka przypieczętowało zwycięstwo KPS-u w trzecim secie (25:23).
Chcąc myśleć o przedłużeniu rywalizacji w play-off, suwalczanie nie mogli już sobie pozwolić na niepowodzenie, więc nic dziwnego, że rzucili się w nim do ataku. Punktowa zagrywka Skrzypkowskiego, kiwka Mariusza Schamlewskiego i kilka błędów siedlczan sprawiło, że przyjezdni szybko uzyskali kilkupunktową przewagę (8:4). Pojedyncze udane zbicia Zbierskiego i Jasińskiego nie były w stanie odmienić obrazu gry. W dodatku po stronie Ślepska swoje trzy grosze do wyniku dorzucił Skorij, przez co drużyna prowadzona przez trenera Gerymskiego traciła już pięć oczek do przeciwników. W tej fazie meczu goście wyraźnie złapali wiatr w żagle, a po kontrze Skrzypkowskiego pewnie zmierzali do tie-breaka (17:11). Siedlczan do walki próbował poderwać Paweł Rejowski, ale to przyjezdni wciąż kontrolowali boiskowe wydarzenia. Ostatecznie siatkarze z województwa podlaskiego nie dali już sobie wydrzeć wypracowanej wcześniej przewagi, a wygrywając 25:20, doprowadzili do tie-breaka.
Decydująca partia lepiej rozpoczęła się dla KPS-u, który po punktowym serwisie Przybyły odskoczył od rywali na dwa oczka. W kolejnych minutach asa serwisowego dołożył Tomasz Kowalski, a goście zaczęli mylić się w ataku. W efekcie czego przy zmianie stron gospodarze byli zdecydowanie bliżej sukcesu (8:3). Taka sytuacja sprawiła, że przyjezdni postawili wszystko na jedną kartę. Swoich kolegów do walki poderwał Winnik, a dwie czapy Ślepska pozwoliły mu wrócić do gry. Ostatnie słowo należało jednak do podopiecznych trenera Gerymskiego, a ich awans do półfinału przypieczętował Stańczuk.
KPS Siedlce Banki Spółdzielcze z Grupy BPS - Ślepsk Suwałki 3:2 (23:25, 25:13, 25:23, 20:25, 15:13)
Stan rywalizacji play-off : 3:0 dla KPS Siedlce
Awans: KPS Siedlce