W miniony weekend w Lublinie rozegrane zostały XXX Mistrzostwa Polski w Lekkiej Atletyce Masters. Mimo pandemii, zgłosiła się do nich rekordowa liczba 520 zawodników, w tym dwaj suwalczanie - Jerzy Broc (M75) i Tadeusz Walendykiewicz (M40).
Jerzy Broc wystartował z nieleczoną kontuzją (odbita pięta), która się pogłębiła już w pierwszym biegu na 100 m i uniemożliwiła start w drugim dniu mistrzostw. W konsekwencji uzyskał gorsze wyniki, niż w roku ubiegłym. Ostatecznie zdobył w kategorii M75 srebrny medal w biegu na 400 m i brązowy na 100 m oraz złoty medal w rzucie dyskiem w kategorii open dziennikarzy.
Tadeusz Walendykiewicz (na górnym zdjęciu czwarty od lewej) wyruszył wczesnym rankiem, w upalną sobotę, swym samochodem do Lublina i zaraz po przyjeździe stanął na starcie biegu na 1500 m. Biegli wspólnie zawodnicy kategorii M35 i M40. Młodsi narzucili ostre tempo, któremu próbował sprostać nasz zawodnik, ale nieco osłabł na finiszu, ale i tak zajął wysokie 5. miejsce. W kolejnym dniu, przy padającym deszczu, pobiegł na 800 m i był na mecie czwarty. Od brązowego medalu dzieliło go jedynie ok. pół sekundy.
Zdobywanie medali w młodszych kategoriach wiekowych nie jest łatwe, bo jest dużo mocnych rywali, nierzadko byłych czołowych polskich lekkoatletów. Łatwiej jest o medale w kategoriach najstarszych np. M75+, bo poza rzutami, liczba startujących jest niezbyt duża i nierzadko za sam udział można otrzymać medal, zwłaszcza gdy niektórzy staruszkowie nie staną na starcie np. z powodu kontuzji, ulewy lub upału.
JB