Maria Andrejczyk, oszczepniczka Hańczy Suwałki w cuglach wygrała konkurs we Włocławku. Rzutem na odległość 62,66 m ustanowiła rekord mistrzostw Polski, srebrną medalistkę pobiła aż o 10 metrów. Jej koledzy klubowi, Hubert Chmielak i Piotr Lebioda zajęli bardzo dobre 3. i 5. miejsce.
Bieżący sezon, w którym z powodu pandemii przełożone o rok zostały Igrzyska Olimpijskie w Tokio, zaczął się późno i było to na rękę lekkoatletce suwalskiego klubu. Zimą podopieczna trenera Karola Sikorskiego doznała kontuzji kostki.
- Przeprowadzona w połowie marca koperacja stawu skokowego udała sie znakomicie, uwierzyłam w siebie i że jeszcze mogę czegoś dokonać w tym sezonie - na gorąco opowiadała Majka telewizyjnemu reporterowi.
Zoperowany staw skokowy i dokuczające zimą ścięgno Achillesa nie pozowalają jeszcze Majce w pełni wykorzystać szybkości na rozbiegu, ale popracowała na "mobilną łopatką", która stabilizuje rzuty i już 8 sierpnia na Festiwalu Skolimowskiej w Spale przekroczyła 62 metry. Rekord kraju osiągnięty przez zawodniczkę Hańczy na irzyskach w Rio wynosi 67,11 m, ale po trzech latach walki z kontuzjami wyniki ponad 62 m dają nadzieję na szybki powrót do najwyższej formy.
Sobotni konkurs 96. Mistrzostw Polski PZLA we Włocławku Maria Andrejczyk zaczęłą obiecująco - od 59,92 m. W trzeciej próbie było już 61,91 m, a w czwartej wyszedł jej najlepszy w tym roku rzut. Odległość 62,66 m jest najdłuższą w historii mistrzostw naszego kraju.
Piąte podejście przyniosło wynik 62,37 m, a na koniec występu długo instruowana przez Karola Sikorskiego zawodniczka Hańczy chciała odwdzięczyć się włocławskiej publiczności za wspaniały doping. Nie udało się, oszczep wbił się blisko i Majka, specjalnie przekraczając linię rozbiegu, spaliła ostatnią próbę.
- Trochę szkoda, bo nie wykorzystałam tego, co mogłam dzisiaj włożyć w ten oszczep - mówiła. Liczę, że w tym sezonie uda sie jeszcze coś dołożyć. 62 metry powtórzone kilka razy, to dobry prognostyk przed następnym, olimpijskim sezonem.
mps.domtel-sport.pl
W konkursie oszczepników z rzutu na rzut rozkręcali się kolejni zawodnicy Hańczy Suwałki, podopieczni trenera Jarosława Jutkiewicza - 31-letni Hubert Chmielak, który kiedyś był już mistrzem Polski w barwaach AWFiS Gdańsk, a przed rokiem zdobył brązowy medal oraz 28-letni Piotr Lebioda. W ostatniej próbie Hubert Chmielak, którego rekord życiowy sprzed 6 lat wynosi 82,58 m, osiagnął 76,52 m, wyprzedził trzeciego dotąd zawodnika o 10 cm i wskoczył na najniższy stopień podium. Piotr Lebioda rzucił najdalej w sezonie - 75,41 m. Ta odległość dała mu 5. lokatę.
WD