W nocy z niedzieli na poniedziałek samolotem PLL LOT z Lizbony do Warszawy wróciła kadra polskich lekkoatletów, a wśród nich oszczepniczka suwalskiej Hańczy Maria Magdalena Andrejczyk i jej trener Karol Sikorski. Oboje w swoich domach w Sejnach i okolicy przechodzić będą 14-dniową kwarantannę.
- Zgrupowanie w Portugalii rozpoczęliśmy 2, a mieliśmy zakończyć 23 marca, ale ze względu na koronawirusa zostało ono przerwane i w nocy z niedzieli na poniedziałek na pokładzie samolotu LOT-u wróciliśmy do kraju – mówi Maria Magdalena Andrejczyk. – Po informacji od PZLA o przerwaniu obozu bilety na wcześniejszy powrót zapewniło Ministerstwo Sportu i Turystyki. W Lizbonie przed wejściem do samolotu i na lotnisku w Warszawie przeszliśmy kontrolę, teraz czeka nas dwutygodniowa kwarantanna. Ja ten czas spędzę w domu na wsi, a trenować będę w pobliskim lesie, unikając kontaktu z ludźmi.
- W Portugalii trenowały nie tylko oszczepniczki, bo z Majką trenowała też Marcelina Witek, ale także kulomioci, młociarze, dyskobole – dodaje Karol Sikorski, trener Majki. - Był to nasz pierwszy obóz przygotowujący do pierwszych zawodów jakim miał być Zimowy Puchar Europy. Niestety, ta impreza została odwołana. Obawiam się, że w związku z koronawirusem odwołane lub przełożone zostaną Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Mówi się o październiku tego roku, ale moim zdaniem dziś ważniejsza jest odpowiedź na pytanie czy i jeśli tak to kto pojedzie do Japonii? Nad sportowcami, trenerami, działaczami da się zapanować, ale co z kibicami? Igrzyska bez kibiców ... nie wyobrażam sobie takiego rozwiązania.
- Dla mnie celem na tegoroczny sezon są Igrzyska Olimpijskie, ale ... właśnie ale, na to czy, kiedy i gdzie się odbędą jako sportowcy nie mamy wpływu. Czekamy na decyzje w tej sprawie ze strony Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Pod termin IO układany będzie kalendarz naszych przygotowań, startów, z kwalifikacjami olimpijskimi włącznie. Wierzę, że uzyskam ustalone na dziś minimum, które w mojej konkurencji wynosi 64 metry. Oby tylko zdrowie dopisało - z nadzieją dodaje Majka.
Czwarta zawodniczka IO w Rio de Janeiro, rekordzistka Polski w aktualnym światowym rankingu oszczepniczek zajmuje 20 miejsce gwarantujące start w IO w Tokio. Oby tylko zdrowie dopisało Majka po raz drugi wystartuje na zawodach o starcie w których marzą miliony, a zaszczytu startu w IO dostępują tylko tysiące sportowców.
MAJKA I KAROL TRZYMAJCIE SIĘ. JESTEŚMY Z WAMI.
tm, fot. Paweł Skarba