19 lipca 2015 r, to data historyczna dla suwalskiej królowej sportu, dla klubu Hańcza, trenera Karola Sikorskiego i jego podopiecznej, oszczepniczki Marii Magdaleny Andrejczyk. Ale rozpoczęty właśnie 2016 może być jeszcze lepszy. Wszak Majka, legitymująca się trzecim wynikiem (62,11 m) w historii polskiego kobiecego oszczepu, ma duże szanse na występ na 31. IO w Rio de Janeiro (konkurencje lekkoatletyczne rozgrywane będą od 12 do 21.08.2016).
Z Marią Magdaleną Andrejczyk rozmawiamy o minionym roku i oczekiwaniach związanych z rozpoczętym właśnie rokiem olimpijskim.
Z czym kojarzy Ci siÄ™ data 19 lipca...
M.M. Andrejczyk: Z najpiękniejszymi chwilami w moim dotychczasowym życiu, bo w tym dniu zostałam mistrzynią Europy juniorek w rzucie oszczepem.
A rok 2015?
M.M.A: Z najlepszym sezonem w sportowym życiu, w którym zÅ‚amaÅ‚am kolejnÄ… granicÄ™ (barierÄ™ 60 m w rzucie oszczepem – dop. wÅ‚.), udowodniÅ‚am sobie, że ciężka praca jakÄ… wykonaÅ‚am na coÅ› siÄ™ zdaÅ‚a, że jestem dobra w tym co robiÄ™...
Tylko dobra?
M.M.A.: Na razie dobra, ale mam nadzieję, że w przyszłości będę już najlepsza...
W Twoich wystÄ™pach w roku 2015 można znaleźć coÅ›, co nie do koÅ„ca Ci wyszÅ‚o... Mam na myÅ›li 28. miejsce na Mistrzostwach Åšwiata Seniorów. Jak na debiutantkÄ™ niby bardzo dobre, ale trochÄ™ zabrakÅ‚o, żebyÅ› wystÄ…piÅ‚a chociażby w szerokim finale ...
M.M.A.: No tak, trochę zabrakło, ale nic nie dzieje się przez przypadek. Jeśli tak mi poszło, to widocznie tak musiało być. Kiedyś będzie lepiej. Musiałam się czegoś jeszcze nauczyć, poznać smak wielkiej porażki...
Dlaczego mówisz „wielka porażka”, a nie na przykÅ‚ad bolesna, ważna lekcja ...
M.M.A.: Bo to byÅ‚a porażka. StartowaÅ‚am w takich samych warunkach i z takimi samymi szansami jak inne zawodniczki i przegraÅ‚am. ByÅ‚am 28., ale ktoÅ› musiaÅ‚ zająć i takÄ… lokatÄ™.. Nie mogÄ™ siebie traktować ulgowo bo jestem mÅ‚oda, niedoÅ›wiadczona. WystartowaÅ‚am jak potrafiÅ‚am, wyszÅ‚o jak wyszÅ‚o i to byÅ‚a moja porażka, z której, mam nadziejÄ™, w nowym wyciÄ…gnÄ™ wnioski.
W zakoÅ„czonym 2015 roku z powodzeniem zdawaÅ‚aÅ› egzamin nie tylko sportowy, przypomnijmy, mistrzostwo Europy juniorów, odebrany Karolinie Witek rekord Polski juniorek, najlepszy wynik (62,11 m – dop. wÅ‚.) wÅ›ród juniorek w Europie i na Å›wiecie, trzeci w historii polskiego kobiecego oszczepu, ale i egzamin dojrzaÅ‚oÅ›ci.
M.M.A. MaturÄ™ zdaÅ‚am bardzo dobrze, z czego jestem ogromnie zadowolona. ByÅ‚y plany wyjazdu na studia i treningi do USA, na FlorydÄ™. Po rekordzie Polski gÅ‚ówny szef szkolenia PZLA zabroniÅ‚ mi wrÄ™cz wyjazdu do Stanów mówiÄ…c, że siÄ™ zmarnujÄ™. PowtarzaÅ‚o mi to też wiele osób ze Å›rodowiska sportowego. UznaÅ‚am, że dam sobie jeszcze rok na to, żeby wszystko sobie poukÅ‚adać. Tym bardziej, że wspóÅ‚praca z moim trenerem Karolem Sikorskim ukÅ‚ada siÄ™ doskonale i przynosi efekty. Nie ma sensu tego zmieniać i jestem przekonana, że zostajÄ…c w Polsce podjęłam bardzo dobrÄ… decyzjÄ™ i że przeÅ‚oży siÄ™ to na osiÄ…gniÄ™cie w przyszÅ‚oÅ›ci tego, o czym marzÄ™.
A marzysz o ...
M.M.A.: To chyba oczywiste, że o złotym medalu Igrzysk Olimpijskich...
Dodajmy, że takiego wÅ‚aÅ›nie nam brakuje. Dotychczasowy medalowy dorobek polskich oszczepników na igrzyskach to dwa medale: brÄ…zowy Marii KwaÅ›niewskiej w Berlinie w 1936 i, dwadzieÅ›cia lat później, srebrny Janusza SidÅ‚o w 1956 w Melbourne. Igrzyska w Rio też odbÄ™dÄ… siÄ™ w roku, w którym ostatniÄ… cyfrÄ… jest „6”... Za nieco ponad 200 dni jest zatem szansa, dziÅ› tylko teoretyczna, że bÄ™dzie wreszcie zÅ‚oty medal w oszczepie dla Polski .
M.M.A.: Zostańmy przy 200 dniach z ułamkiem... Owszem, szansa będzie taka sama, jak pozostałych rywalek. Ale większą będę miała za cztery lata w Tokio. Nie chcę dziś niczego obiecać, ale, jeśli się zakwalifikuję, podejmę walkę...
Z sobÄ… czy z rywalkami...
M.M.A. I z sobÄ…, i z rywalkami...
W tej sytuacji najważniejsze jest zdrowie.
M.M.A.: I na razie jest dobrze, a nawet rewelacyjnie. W ostatnich kilku latach z reguÅ‚y od koÅ„ca października do kwietnia chorowaÅ‚am: przeziÄ™bienia, jakieÅ› przewlekÅ‚e choroby. Na przeÅ‚omie 2015 i 2016 roku jest inaczej. Jestem zdrowa jak ryba. CzujÄ™ siÄ™ Å›wietnie, omijajÄ… mnie kontuzje . JakieÅ› drobne urazy leczy moja mama. WspóÅ‚pracujÄ™ też z fizjoterapeutÄ… z SuwaÅ‚k, a to nie tylko dodatkowe wsparcie, ale też inne spojrzenie na mnie jako sportowca...
Nie wierzę, że jest aż tak dobrze, że lepiej już być nie może...
M.M.A.: Brakuje dobrych warunków do treningu w domowym zaciszu, czyli w Sejnach. Ale nie ma co narzekać. Wielkie talenty wykuwajÄ… siÄ™ zazwyczaj w walce z przeciwnoÅ›ciami losu. Jest jak jest, tu mi siÄ™ podoba i narzekaniem niczego nie zmieniÄ™... Poza tym co miesiÄ…c wyjeżdżam na dosyć dÅ‚ugie, bo trwajÄ…ce od 12 do 16 dni zgrupowania.
Kiedy zaczynasz intensywne przygotowania do walki o paszport do Rio?
M.M.A.: One już trwajÄ…. RobiÄ™ to co zwykle, ale z jeszcze wiÄ™kszym zaangażowaniem, sercem. MyÅ›lÄ™ o wylocie do Ameryki PoÅ‚udniowej. Nie ma dnia, żeby przez gÅ‚owÄ™ nie przeleciaÅ‚a mi myÅ›l o igrzyskach, o moim w nich starcie. To mnie napÄ™dza, wiÄ™c każde zadanie wykonujÄ™ jeszcze dokÅ‚adniej, z wiÄ™ksza precyzjÄ…, bardziej też dbam o siebie, z czym w przeszÅ‚oÅ›ci bywaÅ‚o różnie.
Czy dobrze usÅ‚yszaÅ‚em: każde zadanie wykonujÄ™ jeszcze dokÅ‚adniej, z wiÄ™ksza precyzjÄ…, bardziej też dbam o siebie, z czym w przeszÅ‚oÅ›ci bywaÅ‚o różnie. To mi nie pasuje do Majki jakÄ… znam, a znam przecież Ciebie i trenera od kilku lat. Zawsze uważaÅ‚em, a potwierdzali to twoi rodzice i trener, że jesteÅ› tytanem pracy, wzorem podejÅ›cia do tego co robisz, bez wzglÄ™du na to czy jest to sport, nauka czy zabawa...
M.M.A.: Ale ja nigdy nie uważaÅ‚am, ze wykonaÅ‚am coÅ› idealnie, zawsze widziaÅ‚am rezerwy, dostrzegaÅ‚am coÅ›, co można jeszcze poprawić, zrobić lepiej... Zawsze mi czegoÅ› brakuje i jeÅ›li nawet trener mówi, że zrobiÅ‚am coÅ› dobrze, to ja uważam, że mogÅ‚am jeszcze lepiej.
Nie krytykuj sama siebie, zrobiÄ… to za ciebie i to lepiej, twoi przyjaciele – znasz takie powiedzenie?
M.M.A.: ... trochÄ™ prawdy w tym jest, ale ja mam w otoczeniu takich ludzi, którzy mnie podziwiajÄ…. JedynÄ… osobÄ…, które mnie krytykuje, chociaż to może za mocne okreÅ›lenie, jest moja mama. Ona jest dla mnie wielkim wsparciem. A ja nie tylko zapamiÄ™taÅ‚am, ale też staram siÄ™ wcielać w życie sÅ‚owa ÅšwiÄ™tego Jana PawÅ‚a II „Wymagajcie od siebie nawet wtedy, kiedy inni od was nie wymagajÄ….”. To jest moja dewiza życiowa. Krytyka, jeÅ›li pÅ‚ynie od ludzi życzliwych, jest potrzebna, bo pozwala spojrzeć na siebie z perspektywy innej niż ta widziana w lustrze. ..
Mówisz poważnie czy żartujesz, sÅ‚yszaÅ‚em, że kiedy wracasz do domu w Sejnach wyÅ‚Ä…czajÄ… oÅ›wietlenie uliczne, bo jak ty wychodzisz z domu, na ulicy robi siÄ™ tak jasno, jak w sÅ‚oneczny dzieÅ„...
M.M.A.: ... (Å›miech). Nie, nie, nie uważam siebie aż za takÄ… gwiazdÄ™, która rozjaÅ›ni mrok nocy. To jeszcze nie jest to.
Koniec żartów, wracamy do pracy. Co byÅ‚o pierwsze: kij czy oszczep?
M.M.A.: Kij, zdecydowanie kij. DÅ‚ugo nie wiedziaÅ‚am co to takiego ten oszczep. Dopiero w koÅ„cówce nauki w szkole podstawowej, kiedy chyba ze dwa lata bawiÅ‚am siÄ™ na zajÄ™ciach lekkoatletycznych, trener wyciÄ…gnÄ…Å‚ oszczep i oznajmiÅ‚: to teraz sobie porzucamy. I wtedy po raz pierwszy zobaczyÅ‚am jak wyglÄ…da oszczep. WczeÅ›niej byÅ‚y piÅ‚ki, kamienie... rzucaÅ‚am czym siÄ™ daÅ‚o. OczywiÅ›cie nie myÅ›laÅ‚am wówczas poważnie, że swoje życie zwiążę z rzutem oszczepem. Ale to rzucanie zawsze gdzieÅ› we mnie byÅ‚o...
To zdradź za ile szyb wybitych w oknach sÄ…siadów musieli zapÅ‚acić Twoi rodzice?
M.M.A.: ... (śmiech). Nie byłam dzieckiem demolką, szyb nie rozbijałam.
A pamiętasz pierwszy konkurs rzutu oszczepem z Twoim udziałem?
M.M.A.: To było w pierwszej klasie w gimnazjum, 22 metry... (chwila wahania). Chyba tak...
Rachunek prosty, w ciÄ…gu szeÅ›ciu lat postÄ™p o 40 metrów, a w ostatnim roku o ponad siedem metrów...
M.M.A.: No tak. W rok 2015 wchodziłam z wynikiem 55,06 a skończyłam z 62,11.
To wynik nieznacznie lepszy do minimum olimpijskiego, który wynosi 62 metry.
M.M.A.: Ale trzeba je zrobić po 8 maja i to dwukrotnie, a do tego start w Mistrzostwach Polski seniorów. Jeżeli bÄ™dÄ™ zdrowa to, proszÄ™ mi wierzyć, wszystko uÅ‚oży siÄ™ dobrze.
Połamania oszczepu i najlepiej w olimpijskim finale...
M.M.A.: Nie dziękuję, żeby nie zapeszać, ale trzymajcie za mnie kciuki.
Będziemy. A za rozmowę też nie dziękuję, żeby nie zapeszać...
Rozmawiał: Tadeusz Moćkun