Chcę więcej, znacznie więcej niż to srebro – mówiła wysłannikowi TVP zaraz po zakończeniu konkursu rzutu oszczepem Maria Andrejczyk, pierwsza w historii suwalskiego sportu medalistka olimpijska.
- Mam cholerny niedosyt, wiem, że mogłam się postarać – dodała. – Jako liderka list światowych mam zobowiązania. Będę walczyć, chcę wygrać już w przyszłorocznych mistrzostwach świata w Oregonie. Trzymajcie kciuki!
Do olimpijskiego finału igrzysk Tokio 2020 zawodniczka Hańczy Suwałki przystępowała w roli faworytki – w tym roku osiągnęła fenomenalną odległość 71,40 m, była też najlepsza w eliminacjach – 65,24 m.
Złoty medal przypadł jednak Chince Shiying Liu, która już w pierwszej kolejce osiągnęła 66,34 m, oddała najdalszy swój rzut w sezonie i objęła prowadzenie, którego nie oddała już do końca. W trzecim podejściu uzyskała 63,40 m, a z ostatnich dwóch prób utykająca Chinka już zrezygnowała.
Maria Andrejczyk zaczęła od 62,56 m i po serii otwarcia była trzecia. W drugiej kolejce machnęła 64,61 m, awansowała na drugą pozycję i to był jej najlepszy tego dnia rezultat.
- Fajnie, jestem dumna z medalu i z tego, że mój bark tyle wytrzymał – opowiadała podopieczna trenera Karola Sikorskiego. – Cholernie jednak żałuję. Dzisiaj nie czułam się dobrze, nie byłam sobą, na rozgrzewce był nawet moment agresji. Nie czułam się na rozbiegu, te pierwsze dwa rzuty oddałam praktycznie z miejsca.
Ambitna Polka, która powtarza, że jest stworzona do walki jeszcze próbowała. W czwartym podejściu rzuciła 63,62 m, a w przedostatnim 64,45 m. Na więcej nie było ją stać. O 5 centymetrów wyprzedziła brązowa medalistkę, Australijkę Kelsey-Lee Barber, która w ostatnim rzucie uzyskała 64,56 m.
- Mój wynik jest gorszy niż pięć lat temu w Rio (64,78 m), ale jestem dumna, ponieważ do tego srebra olimpijskiego wiodła ciężka droga, przeszłam cztery operacje – mówiła Majka. – Jest wiele do poprawy, będę walczyć. W tym roku wystartuję jeszcze dwukrotnie. W kraju wystąpię 5 września na Memoriale Kamili Skolimowskiej w Chorzowie.
Na koniec wicemistrzyni olimpijska z Tokio pozdrowiła rodzinę, przyjaciół, sponsorów, całe Suwałki i Sejny oraz województwo podlaskie, a także wszystkich kibiców, którzy trzymali za nią kciuki.
WD
[06.08.2021] Igrzyska Olimpijskie Tokio 2020. Maria Andrejczyk wicemistrzynią olimpijską [relacja na bieżąco]
[05.08.2021] Suwałki czekają na medal olimpijski. Maria Andrejczyk wszędzie rzucała najdalej [zdjęcia]