Takiego rozpoczęcia sezonu kartingowego 2013 nie przewidywali Szymon Śliwowski i jego zespół przed rozpoczęciem I i II rundy ROTAX MAX CHALLANGE POLSKA.
Rozegrane na kartodromie w Toruniu dwudniowe zawody przyciągnęły na start blisko 50 zawodników w czterech kategoriach. Wśród nich jako jedyny reprezentant Suwałk w kategorii MINI MAX godnie zaprezentował się Szymon.
Zarówno w piątek jak i w sobotę przy ładnej wiosennej pogodzie nie pozostawił swoim konkurentom wątpliwości kto dobrze przepracował okres zimowy. To właśnie zimowe jazdy w zawodach na Litwie jak i treningi i zawody na węgierskich torach Kecsekmét i Pannonia-Ring zaowocowały szybką i bezbłędną jazdą od początku sezonu.
Każdy kolejny etap zawodów w Toruniu padł łupem Szymona. W każdej z rund wygrał zarówno "czasówkę" jak i biegi półfinałowy i finał. Wiele zależało też od sprawności gokarta. Sprzęt w sportach motorowych odgrywa niebagatelną rolę i tutaj swoją formę potwierdzili mechanicy, którzy na treningach zdołali dobrze zestroić, a w zawodach dbać o maksymalną prawność gokarta. W kartingu bez takiej "broni" trudno jest o sukces, choć i tak fachowcy od tej dyscypliny sportu twierdzą, że najważniejszy jest łącznik pomiędzy kierownicą, a fotelem czyli kierowca.
Przed Szymonem i jego zespołem obecnie kilka dni przerwy poświęconych na nadrobienie zaległości w V klasie Szkoły Podstawowej nr 2 i powrót na kolejne dwie rundy ROTAX-a do Torunia. Pozostawieni w tyle koledzy zapowiadają rewanż i w myśl zasady "bić mistrza" będą z pewnością chcieli odebrać młodemu suwalskiemu kierowcy pierwsze miejsce na podium. Będą mieli ku temu jaszcze kilka okazji, jest to bowiem początek sezonu i młodzi kierowcy będą rywalizować na torach w Bydgoszczy, Gostyniu, Poznaniu i Zielonej Górze. Szkoda, że nie w Suwałkach.