Jakub Bartkowski, 22-letni obrońca związał się z Wigrami umową do końca sezonu i dzisiaj uczestniczył już w treningu biało-niebieskich. Wychowanek LKS Różyca od juniora młodszego, przez prawie 10 lat występował w Widzewie Łódź, w którego barwach rozegrał 54 spotkania w ekstraklasie.
W ostatnich trzech latach Bartkowski był jednym z podstawowym graczy łódzkiego zespołu. W sezonie 2011/2012 na boiskach ekstraklasy pojawił się 22 razy, w następnym 19 i prawie we wszystkich meczach wystąpił w pełnym wymiarze czasowym. Ostatniej jesieni lewy obrońca zdążył zagrać w 13 spotkaniach. Na początku grudnia w starciu z Górnikiem w Zabrzu został sfaulowany przez Łukasza Madeja. Jak się okazało, przez prawie godzinę biegał po boisku z roztrzaskaną kością śródstopia.
Kontrakt Bartkowskiego wygasał z końcem roku i łódzki klub nie przedłużył umowy. Działacze, według zawodnika, zaproponowali dużo gorsze od wcześniej ustalonych warunki finansowe, na które on nie wyraził zgody. Po wyleczeniu kontuzji, piłkarz postanowił odbudować formę gdzie indziej.
- Podpisaliśmy z Jakubem umowę ważną do końca czerwca, nie poniesiemy dużych kosztów – mówi Dariusz Mazur, prezes Wigier. – W zespole wzrośnie konkurencja o miejsce w defensywie. Mamy nadzieję, że ograny w ekstraklasie zawodnik pomoże nam w walce o awans do I ligi.
Po Sebastianie Radzio, który na powrót dołączył do biało-niebieskich latem, Bartkowski jest drugim niechcianym po odniesieniu kontuzji w Widzewie zawodnikiem, który postanowił odzyskać pełnię dyspozycji w Suwałkach.
