Kilkuset kibiców nie szczędziło oklasków uczestnikom meczu z okazji 67-lecia suwalskiego klubu. Oldboje Wigier ulegli w nim 3:7 byłym zawodnikom Legii, wśród których roiło się od dawnych reprezentantów Polski i ćwierćfinalistów Ligi Mistrzów.
Jubileuszowe spotkanie było też nawiązaniem do jednego z najbardziej pamiętnych wydarzeń w historii Wigier. Przed 35 laty w 1/16 finału Pucharu Polski biało-niebiescy w ostatnich sekundach dogrywki przegrali z prowadzonymi przez Lucjana Brychczego „wojskowymi”. Wśród gości nie zobaczyliśmy ani jednego uczestnika legendarnego meczu, a w zespole gospodarzy wystąpiło aż czterech: Henryk Śliwiński, Wiesław Rykaczewski, Jacek Kruchelski i rezerwowy Janusz Wilczewski.
Z boku poczynaniom kolegów przyglądali się Krzysztof Ołowniuk i Zbigniew Sosnowski, a z grona ich najbardziej znanych następców – Romuald Wiszniewski. Ich stan zdrowia wyklucza już udział w takich wydarzeniach.
Biało-niebieskich poprowadził do boju trener Grzegorz Szerszenowicz. Do dyspozycji miał aż trzech bramkarzy, z których najmłodszy - Andrzej Olszewski dobrze poradził sobie też w polu. Obroną pokierował 52-letni Andrzej Spura, który czasami gra jeszcze w czwartoligowych rezerwach Wigier. Kilkoma bardzo groźnymi strzałami z dystansu popisał się kierownik pierwszoligowej drużyny Zbigniew Kowalewski, a precyzyjnymi podaniami – jej drugi trener Donatas Vencevicius.
Oldboje Wigier zaimponowali wolą walki. Do przerwy przegrywali ledwie 0:2. Umiejętnie zachowali siły na ostatnie 10 minut trwającego godzinę spotkania i od stanu 0:6 zaczęli odrabiać straty. Wszystkie trzy gole dla biało-niebieskich zdobył były gracz m.in. warszawskiej Polonii, Croatii Zagrzeb i Wigier 41-letni Grażvydas Mikulenas, jeden z najmłodszych na boisku.
Niemal wszyscy oldboje Legii w przeszłości grali także w reprezentacji Polski. Do Suwałk zaprosił ich dyrektor sportowy Wigier Jacek Zieliński, który ponad 20 lat temu w stołecznej drużynie przejął opaskę kapitana od wciąż imponującego techniką i spokojem Leszka Pisza. Oldboje Legii w prawie tym samym składzie często i chętnie uświetniają jubileuszowe czy charytatywne spotkania i wciąż jest za co bić im brawo. Duża ochotę na zdobywanie goli w Suwałkach przejawiali Jerzy Podbrożny i Cezary Kucharski, dzisiaj bardziej znany jako poseł na Sejm i menedżer Roberta Lewandowskiego. Było im o tyle łatwiej, że na skrzydłach i w pomocy - jak za najlepszych czasów – poczynali sobie Jacek Kacprzak, Grzegorz Lewandowski, Adam Fedoruk i Maciej Śliwowski. Być może skuszą się na kolejne zaproszenie i za rok suwalscy kibice będą mogli obejrzeć rewanż.
Mecz oldbojów
Wigry Suwałki – Legia Warszawa 3:7 (0:2)
0:1 – Cezary Kucharski, 0:2 – Grzegorz Lewandowski, 0:3 – Jacek Kacprzak, 0:4 – Jerzy Podbrożny, 0:5 – Adam Fedoruk, 0:6 – Cezary Kucharski, 1:6 – Grażvydas Mikulenas, 2:6 – Mikulenas-karny, 3:6 – Mikulenas, 3:7 – Maciej Śliwowski.
Wigry: Olszewski (K. Kropiwnicki, Plaga) – Kowalewski, Judycki, Spura, Kruchelski, Wilczewski, Śliwiński, Vencevicius, Wyszyński, W. Kropiwnicki, Mikulenas. Ponadto grał: Rykaczewski.
Legia: Tomala – Kacprzak, Mandziejewicz, Zieliński, Lewandowski, Fedoruk, Cyzio, Pisz, Śliwowski, Podbrożny, Kucharski. Ponadto grał: Wojciech Borkowski.