W takich koszulkach, z logo Oil Transfer Development, wystąpi w listopadowych mistrzostwach świata reprezentacja Polski w Amp Futbolu. Suwalska firma została oficjalnym partnerem piłkarzy po amputacjach lub z wadami kończyn, którzy dzięki niej pojadą na największą imprezę do Meksyku.
Wdzięczności za okazane serce i wsparcie Dariuszowi Mazurowi, szefowi OTD nie krył Mateusz Widłak, prezes Stowarzyszenia Amp Futbol Polska. Dziękował też prezydentowi Czesławowi Renkiewiczowi, bo suwalski samorząd także włączył się do pomocy niepełnosprawnym sportowcom.
- Miano partnera reprezentacji Polski jest dla nas zaszczytem – mówi Dariusz Mazur. – Decyzja o udzieleniu jej wsparcia zapadła błyskawicznie.
Biało-czerwoni w czerwcu na suwalskim stadionie rozegrają towarzyski mecz międzypaństwowy. Przed wyjazdem na mistrzostwa świata do Meksyku przeprowadzą w naszym mieście zgrupowanie. Do dyspozycji będą mieli obiekt piłkarski, ale też siłownię i aqupark.
Zawodnicy, którzy grają poruszając się o kulach i kopiąc piłkę jedną nogą, udowadniają, że nie ma rzeczy niemożliwych. Na świecie ta widowiskowa dyscyplina popularna jest od dawna, uprawiana w kilkudziesięciu państwach. W ligach tureckiej czy rosyjskiej przeprowadzane są nawet transfery.
Reprezentacja Polski, dzięki propagującemu ten sport i zakładającemu lokalne kluby Stowarzyszeniu, działającym w nim trenerom i fizjoterapeutom, powstała przed niespełna trzema laty. W swoim pierwszym turnieju w Anglii wygrała 4:0 z Niemcami oraz 2:1 i 2:0 z Irlandią. Polacy, trenowani przez pracującego na kilku kontynentach Marka Dragosza, rozegrali już niemal 30 spotkań. Mogą poszczycić się remisami z silnymi ekipami Ukrainy czy Francji.
Przed dwoma laty w Kaliningradzie biało-czerwoni zadebiutowali w mistrzostwach świata. Pokonując Japonię, zajęli tam 11. miejsce. Tylko 1:2 ulegli wicemistrzom z Argentyny, a furorę w tym spotkaniu zrobił 17-letni Bartosz Łastowski spod Szczecina, z racji umiejętności i filigranowej postury zwany „polskim Messim”.
- Z tego regionu, zawodnikiem reprezentacji, jest 17-letni Dawid Dobkowski z Ełku, który na co dzień trenuje z w pełni zdrowymi rówieśnikami, w kadrze jest tez chłopak z Orzysza – opowiada Mateusz Widłak. - Zachęcamy i zapraszamy do nas osoby po amputacjach lub z wadami kończyn. Naprawdę warto uprawiać ten sport.