29.05.2024

Polska – Ukraina 3:2. Wielkie święto siatkówki w Suwałkach [wideo i zdjęcia]

Wojciech Winnik, były siatkarz, prezes Ślepska Malowu spełnił wielkie marzenie. Zorganizował w Suwałkach międzypaństwowy mecz. To na okoliczność 20-lecia suwalskiego klubu, do którego wychowanek SUKSS trafił najpierw jako zawodnik po występach w Treflu Gdańsk czy AZS-ie Olsztyn i został jego szefem.

Drugim bohaterem dnia był Łukasz Rudzewicz, który w Ślepsku zaczął wyczynowo grać w siatkówkę i przeszedł z klubem drogę od ligi międzyzakładowej, III ligi po PlusuLigę. Łukasz Rudzewicz jest chyba jedynym na świecie siatkarzem, który może pochwalić się 20-letnimi występami w jednym klubie. W  dowód wdzięczności, jego koszulka została zawieszona pod dachem Suwałki Areny, a jego nr 12  - zastrzeżony.  Z ”12” na plecach w Ślepsku Malowie zagrać może w przyszłości tylko syn lub wnuk Łukasza.

Na następne wyróżnienia zasługują kibice, którzy niemal po brzegi wypełnili największą halę w regionie oraz spiker Andrzej Łukowski, który potrafił z towarzyskiego meczu, na który zresztą pochłonięci przerwą miedzy jednym a drugim turniejem Ligi Narodów i przygotowaniami do igrzysk w Paryżu Polacy dojechali w okrojonym, przypadkowym, 9-osobowym składzie. Nie było z nimi selekcjonera Nikoli Grbicia, którego zastępował Adam Swaczyna.

Dzień wcześniej, we wtorek, Nikola Grbić powołał nową, 14-zespołową kadrę na drugi turniej Ligi Narodów, który rozpocznie się 4 czerwca w Japonii, ale do Suwałk przyjechała okrojona ekipa, w której największymi gwiazdami byli Artur Szalpuk, Marcin Komenda i Karol Butryn.

- Dojechaliśmy samochodami na zgrupowanie w Spale, dzień później wsiedliśmy w autokar i po raz pierwszy w takim zestawieniu zagraliśmy w Suwałkach – opowiada Artur Szalpuk. – Na miano reprezentanta każdy z nas zapracował dobrą gra w całym sezonie, a biało-czerwona koszulka z Orłem na piersi zawsze zobowiązuje, żeby dawać z siebie wszystko. Tą wolą zwycięstwa przechyliliśmy szalę na swoją stronę.

Ukraińcy wygrali pierwszego seta, ale w dwóch następnych zdecydowanie przeważali Polacy. Wydawało się, że ich łupem padnie też czwarty set, ale bój rozstrzygnął dopiero tie-break.

- Najważniejsze, żeby takie mecze kończyć zwycięstwem i rozchodzić się w dobrych humorach – puentuje Marcin Komenda, rozgrywający reprezentacji Polski.

Tekst i fot. Wojciech Drażba



 

Mecz towarzyski w Suwałkach 

Polska – Ukraina 3 : 2
(21:25, 25:17, 25:18, 22:25, 15:9)

Polska: Marcin Komenda 1, Artur Szalpuk 20, Karol Butryn 23, Mikołaj Sawicki 19, Szymon Jakubiszak 7, Sebastian Adamczyk 3, Łukasz Usowicz 5, Kuba Hawryluk (libero), Dawid Dulski

Ukraina: Drozd 5, Janczuk 3, Semeniuk 2, Jewastratow 1, Kisyliuk 5, Urywkin 5, Boiko (libero) oraz Szapowal 13, Dogopołow 3, Szupowal, Wieletskij 8, Kowal 2, Lubań 9, Rudnicki 5, Nalożnyj 10


udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
27.11.2024

Szukam pracy

Dodaj nowe ogoszenie