PSG Stal Nysa – Ślepsk Malow Suwałki 3:1. Powinni nam dać więcej radości [zdjęcia] | suwalki24.pl - Suwalski Dziennik Internetowy (Suwałki, Augustów, Sejny, Suwalszczyzna)

Trener suwalskiej drużyny Dominik Kwapisewicz przekonuje, że potrzeba jeszcze kilku tygodni, by Matias Sanchez w pełni zgrał się z kolegami. Argentyński rozgrywający Ślepska Malowu już na inaugurację pokazał, że będzie jedną z gwiazd z PlusLigi.

Na początku spotkania w Nysie telewizyjni komentatorzy rozprawiali głównie o mikrym jak na siatkarza wzroście, ale potem rozpływali się nad umiejętnościami i inteligencja w grze mierzącego 173 cm zawodnika. Matias Sanchez rozgrywał szybko, niekonwencjonalnie i mądrze. Udowodnił, ze siatkarz o takiej posturze także może siać postrach zagrywką. Zaliczył 3 asy, do tego dołożył po 1 punkcie kiwką i „czapą”.

Suwalski Argentyńczyk przyćmił debiutujących w Nysie swojego rodaka Nicolasa Zerbę, japońskiego przyjmującego Miyaurę i chorwackiego rozgrywającego Tsimafeia Zhukouskiego, ale gospodarze pokazali, ze w grach zespołowych liczy się właśnie zespół – grali równiej w odbiorze, mocniej na zagrywce, no i kończyli więcej ataków. W ofensywie przodowali atakujący Waasim Ben Tara i sprowadzony z Cuprum Lubin utalentowany, mierzący 205 cm przyjmujący Michał Gierżot, wybrany MVP spotkania.

Ślepsk Malow powinien był przywieźć z Nysy przynajmniej 1 punkt za wygranie dwóch setów, ale przespał początek pierwszej partii. Gospodarze prowadzili 6:0 i 13:7, ale Biało-Niebiescy nie składali broni i po kapitalnych zagrywkach Cezarego Sapińskiego doszli na 16:16. W końcówce na podwyższenie prowadzili nawet 25:24, ale przegrali seta 27:29 i mogli żałować dwóch akcji nieskończonych przez Pawła Halabę.

Drugi set to już popis drużyny Dominika Kwapisiewicza, która w połowie tej odsłony odskoczyła na 3 punkty i taką przewagę spokojnie utrzymała do końca, wygrała 25:22. Biliśmy brawo zwłaszcza dla serbskiego przyjmującego Mirana Kujundzicia, szalejącego na środku Andreasa Takvama, w ataku nie mylil się Bartosz Filipiak.

Po tej części gry byliśmy przekonani, ze w tym sezonie suwalski zespół da nam wiecej radośći niz w poprzedmi i mieliśmy nadzieję na zwycięstwo w Nysie, ale suwalscy siatkarze spuścili z tonu na zagrywce, no i przede wszystkim na przyjęciu. Po kiepskim odbiorze niewiele mógł sprawić nawet geniusz Sancheza. Cały mecz w kwadracie dla rezerwowych spędzili Paweł Filipowicz, Łukasz Rudzewicz, Przemysław Smoliński, Dominik Depowski i Mariusz Magnuszewski, a tylko na moment pokazał się Arkadiusz Żakieta. Trener Dominik Kwapisiewicz próbował poprawić przyjęcie wprowadzając Adriana Buchowskiego za Pawła Halabę, ale końcówki setów lepiej wytrzymywali technicznie i psychicznie podopieczni Daniela Plińskiego. Kolejne dwie partie Stal wygrała 25:21 i 25:19, a cały mecz 3:1.

Porażka boli i 600 kilometrów dzielących ich od Suwałk siatkarze Ślepska Malowu pokonują w minorowych nastrojach. Długimi fragmentami pokazywali, że stać ich na dużo więcej i mamy nadzieję, że ten wyższy poziom zademonstrują przez cały, zaplanowany w Suwałki Arenie już na najbliższy czwartek na godz. 21:00 mecz z Treflem Gdańsk.

Wojciech Drażba

Fot. Ślepsk Malow Suwałki

PSG Stal Nysa – Ślepsk Malow Suwałki 3:1
(29:27, 22:25, 25:21, 25:19)

Stal: Michał Gierżot (20), Wassim Ben Tara (22), Tsimafei Zhukouski (5), Nicolas Zebra (5), Jakub Abramowicz (1), Kamil Kwasowski (12), Kamil Dembiec (libero) oraz Zouheir El Graoui, Konrad Jankowski, Dominik Kramczyński (1), Miyaura (2) i Patryk Szczurek

Ślepsk Malow: Matias Sanchez (5), Bartosz Filipiak (15), Miran Kujundzić (13), Andreas Takvam (11), Cezary Sapiński (8), Paweł Halaba (10), Mateusz Czunkiewicz (libero) oraz Żakieta i Buchowski