Tylko 16 spośród 237 zawodników z całej Polski, Litwy i Ukrainy, którzy stanęli na starcie, nie ukończyło pierwszego w historii Suwałk półmaratonu. Klasą dla siebie był w sobotni wieczór Damian Kabat ze Stargardu
Wielkrotny medalista mistrzostw Polski na różnych długich dystansach, reprezentant kraju na mistrzostwa świata w półmaratonie znakomicie rozłożył siły i w równym tempie dwukrotnie pokonał pętlę od zalewu Arkadia do Ronda Ofiar Obławy Augustowskiej na ul. Reja w bardzo dobrym czasie - w godzinę, pięć minut i 30 sekund (01:05:30).
Drugiego na mecie Przemysława Dąbrowskiego (01:09:11) wyprzedził o prawie 4 minuty.Trzeci na mecie, Andrzej Leończuk z Białegostoku, zwycięzca rozegranego dzień wcześniej biegu na 5 km, osiągnął 01:11:16.
Szósty był najszybszy z suwalczan, 29-letni Karol Szoch (01:21:11), inżynier mieszkający w Stanach Zjednoczonych, wnuk nieżyjącego już prezesa Wigier Suwałki Eugeniusza Szocha i emerytowanej nauczycielki wf Lucyny Szoch. Na pierwszej pętli, co widać na poniższym zdjęciu, kroku starał się mu dorównać 44-letni Tadeusz Walendykiewicz (01:25:00), który był 12. i drugi spośród suwalczan.
Podobnie jak w piątkowym biegu na 5 km, za Tadeuszem Walendykiewiczem finiszował suwalski fizjoterapeuta, 35-letni Łukasz Drażba (15. miejsce, 01:26:43).
Na 18. pozycji metę minęła najszybsza wśród kobiet Valentyna Veretska (01:27:29). Ukrainka okazala się w Suwałkach królową polowania, bo wygrała także na 5 km. W obu biegach wyprzedziła Ewę Jagielską z Prefbetu (01:27:41).
Także na obu dystansach Miejskiego Święta Biegania naszybszą z suwalczanek była Joanna Karczewska (01:34:51), która w półmaratonie w klasyfikacji generalnej zajęła 31. miejsce.
Sprawdził się pomysł wydłużenia głównego biegu suwalskiej imprezy z ćwierć- do półmaratonu i rozłożenia jej głównych akcentów na dwa dni (trzeci dzień, niedziela, to rekreacyjny bieg śniadaniowy).
- Z powodów pandemicznych musieliśmy ograniczyć liczbę biegaczy i zapisy trwały tylko kilka dni, ale za rok mamy nadzieję przeprowadzić zawody w dużo większej obsadzie - mówił Bronisław Woźnialis, prezes ubezpieczeniowej firmy Reso, która jest tytularnym sponsorem Miejskiego Święta Biegania od kilku lat.
Uczestnikom spodobało się przeniesienie miejsca startu i mety nad zalew Arkadia, przyjemna była też trasa wiodąca przez główne ulice centrum Suwałk (ul. Kościuszki) i osiedla Północ (ul. Reja).
Nie zabraklo dopingu DJ'a i grupek kibiców, cieszyła obecność wśród biegaczy działaczy, trenerów, organizatorów podobnych imprez. Na trasie widoczni byli Magdalena Rogucka z SP 11 i Hańczy Suwałki, Wojciech Klekotko, 69-letni już Ryszard Dykiert czy Bartosz Bełdyga. Między innymi dzięki nim bieganie w Suwałkach zdobywa kolejnych zwolenników, a Ośrodek Sportu i Rekreacji przeprowadza imprezy, o których głośno nie tylko w kraju, ale i poza jego granicami.
Tekst i fot. Wojciech Drażba
Pełne wyniki Reso Suwalki Półmaratonu znajdziesz TUTAJ