Ślepsk Malow Suwałki – Asseco Resovia Rzeszów 0:3. Miejsce w szeregu [wideo, opinie, zdjęcia] | suwalki24.pl - Suwalski Dziennik Internetowy (Suwałki, Augustów, Sejny, Suwalszczyzna)

Suwalski zespół, mimo wspaniałego dopingu kibiców, nie był równorzędnym rywalem dla pełnej gwiazd siatkówki Asseco Resovii, która będzie walczyć o mistrzostwo Polski. Biało-Niebiescy nawiązali walkę tylko w trzecim secie, ale i tak przegrali go bardzo wyraźnie.

Mieliśmy nadzieję, że podopieczni Dominika Kwapisiewicza, napędzeni wyjazdową wygraną na inaugurację sezonu z beniaminkiem PlusLigi w Częstochowie, we własnej hali wzniosą się na wyżyny i przy odrobinie szczęścia pokuszą się o jakąś zdobycz w starciu z faworytem z Rzeszowa. Nic z tego, Asseco Resovia, mimo że bez Stephena Boyer, który oglądał spotkanie zza stolika statystyków i z tylko sporadycznie wbiegającym na boisko Klemenem Cebuljem, okazała się za mocna. Fabian Drzyzga wspaniale dyrygował Toreyem Defalco, Jakubem Kochanowskim, Yacinem Louati i Jakubem Buckim, niemal bezbłędnie przyjmował i bronił Paweł Zatorski. Do tego doszła lepsza gra blokiem i w Suwałki Arenie mieliśmy jednostronne, emocjonujące tylko w trzeciej partii widowisko.

- Mielismy wiele akcji, sytuacji w górze. Nie rozwiazywaliśmy ich tak, jak powinniśmy i odbijaliśmy się od ściany – ocenia Dominik Kwapisiewicz, trener Ślepska Malowu. – Przepaść w potencjale tych zespołów jest ogromna i Resovia to dzisiaj pokazała.

- Zespół tej klasy co Rzeszów, jeżeli gra na 90-95 procent, to ciężko jest podjąć z nim rywalizację – podziela tę opinię Wojciech Winnik, prezes Ślepska Malowu. – Może to brutalne, co powiem, ale z rywalami tej klasy w całym sezonie będziemy szukać jednego-dwóch meczów, żeby go ukłuć, zabrać mu seta czy punkt. Nie możemy od naszych siatkarzy oczekiwać cudów. Tak jak dzisiaj, gramy, atakujemy, a Resovia robi to samo 10-15 procent lepiej.

Asseco Resovia, której trenerem już drugi sezon jest Włoch Giampaolo Medei, w pierwszym secie szybko odskoczyła po serii zagrywek Toreya Defalco. Libero Mateusz Czunkiewicz oraz przyjmujący Ziga Stern i Paweł Halaba byli bezradni. Odciągnięty od siatki Matias Sanchez nie mógł rozgrywać akcji do środkowych Joaquina Gallego i Jakuba Macyry, a Bartosz Filipiak i Pawel Halaba często nadziewali się na blok. Nie pomogła podwójna zmiana, po której na plcu pojawili się rozgrywający Maksim Buculjevic i Arkadiusz Żakieta, ani wprowadzenie na plac przyjmującego Ernesta Kaciczaka. Przyjezdni odskoczyli na 23:15 i dali się zaskoczyć atakami Pawła Filipiaka i asem Jakuba Macyry, którzy nie pozwolili na deklasację. Asseco Resovia wygrała pierwsza partię 25:21.

Podobnie przebiegł drugi set, w którym wśród gospodarzy dobrymi zagrywkami wyróżniał się Ziga Stern. Asseco Resovia uciekła na 23:16 i skończyła odsłonę dobrymi serwami Toreya Defalco.

W trzecim secie Dominik Kwapisewicz postawił już tylko na Maksima Buculjevicia na rozegraniu, a na środku – na Konrada Stajera obok Jakuba Macyry. Znowu rzeszowska drużyna szybko odskoczyła. Biało-Niebiescy przegrywali 4:7, by poderwać kibiców z krzesełek. Po atakach boisko o blok Bartosza Filipiaka, asie Pawła Halaby i ataku nad potrojnym blokiem Zigi Sterna, po raz pierwszy w tym meczu Slepsk Malow wygral pic kolejnych piłek, wyszedł na prowadzenie, i to dwupunktowe. Podwyższył jeszcze na 14:11, ale gracze Resovii uznali, że to wystarczy.

Giampaolo Medei poprosił o czas, po przerwie dwukrotnie zaatakował środkiem Jakub Kochanowski, potem w jego ślady podążył Torey Defalco i znowu dwupunktową przewagę mieli goście. Kontakt na 20:21 atakiem o blok złapał Pawel Halaba, ale zaraz zagrywkę zepsuł Maksim Buculjević, a Bartosz Filipiak nadział się na potrójny blok. Resovia wygrała seta 25:21, mecz 3:0 i trochę zrekompensowała sobie pprzegraną na inauguracje u siebie z Projektem Warszawa 1:3.

- Projekt jest w tym sezonie bardzo mocny, a my jeszcze odczuwamy zmęczenie reprezentacyjnymi meczami – tłumaczy Paweł Zatorski, libero Asseco Resovii. – Nic tak nie motywuje sportowca jak porażki. Po meczu z Projektem mieliśmy jeden trening i wyruszyliśmy w 8-godzinną podróż, dobrze że to jeszcze nie zima, do Suwałk. Lubię tu przyjeżdżać ze względu na świetną atmosferę w hali. Ślepsk Malow próbuje grać szybką siatkówkę. Czasami tak szybką, że sam się w niej gubi, stąd nasze szybkie zwycięstwo.

Z tego, że po półrocznej przerwie życie znowu wróciło do Suwałki Areny zadoolony był prezes Ślepska Malowu

- Zapomnijmy o wyniku, cieszmy się tą atmosfera, a drużyna niech spokojnie pracuje, bo już w poniedziałek czeka nas mecz w Katowicach. To jest właśnie ten rywal, po meczach z którym będziemy sportowo siatkarzy rozliczać.

Do dużej niespodzianki doszło w drugim czwartkowym meczu. Bogdanka LUK Lublin przegrała z Barkomem Kazany Lwów 2:3.

Tekst i fot. Wojciech Drażba

Ślepsk Malow Suwałki – Asseco Resovia Reszów 0 : 3

(21:25, 19:25, 21:25)

MVP: Torey Defalco

Ślepsk Malow: Matias Sanchez, Joaquin Gallego 2, Bartosz Filipiak 17, Ziga Stern 7, Paweł Halaba 10, Jakub Macyra 4, Mateusz Czunkiewicz libero oraz Konrad Stajer 2, Arkadiusz Żakieta, Ernest Kaciczak, Maksim Bucujlević

Asseco Resovia: Jakub Bucki 8 Karol Kłos 5, Jakub Kochanowski 13, Fabian Drzyzga 1, Yacine Louati 8, Torey Defalco 22, Paweł Zatorski (libero) oraz Adrian Staszewski, Klemen Cebulj 2