Do derbów Polski północno-wschodniej, Ślepsk Malow nie wygrał w PlusLidze od miesiąca, a w Suwałki Arenie nawet od dwóch miesięcy.
Na szczęście, możemy już o tym pisać w czasie przeszłym. W 15. kolejce, na zakończenie pierwszej rundy fazy zasadniczej, Biało-Niebiescy odnieśli piąte zwycięstwo.
Jak na derby przystało, spotkanie obfitowało w momenty morderczej walki. Trzy spośród czterech setów były niezwykle wyrównane, pełno w nich było zwrotów akcji, dramaturgii.
Indykpol AZS przyjechał do Suwałk opromieniony wtorkowym zwycięstwem nad Projektem Warszawa, ale przez dwa i pół seta nie przypominał tamtej drużyny. Olsztynianie zawodzili szczególnie na zagrywce – albo psuli, albo dosłownie podawali nam piłki.
Gospodarze, żądni przełamania serii czterech porażek, grali z zębem. W pierwszej partii ciągle niwelowali minimalną stratę do wyniku 18:19. Na 19:19 atakiem o blok wyrownal Bartosz Filipiak, a przy kąśliwych zagrywkach Matiasa Sancheza i błędach w przyjęciu przyjezdnych, przytomnie skontrował Konrad Stajer, po nim zapunktowali Bartosz Filipiak oraz Paweł Halaba i podopieczni Dominika Kwapisiewicza, wygrywając pięć kolejnych akcji, odskoczyli na 23:19. Niesieni dopingiem kibiców, pierwszego setbola mieli przy wyniku 24:21. Trochę nerwów zepsuł nam Kamil Szymendera, który na koniec, na szczęście, zepsuł także zagrywkę i Ślepsk Malow wygrał pierwszego od 5 grudnia seta - 25:23.
W drugim secie goście odskoczyli na 5:2 i Biało-Niebiescy znowu długo musieli odrabiać niewielką stratę. Nadal o wiele lepiej zagrywali i Javier Weber, argentyński trener Indykpolu AZS, musiał wzmocnić siłę ognia. Na parkiecie pojawił się jego krajan, Manuel Armoa. To oznaczało, że z boiska musiał zejść podstawowy rozgrywający Josh Tuaniga, bowiem limit obcokrajowców w zespole wyczerpywali Niemiec Moritz Karlitzek i Brazylijczyk Alan Souza. Josha Tuanigę już do końca zastąpił Karol Jankiewicz, a z innych byłych graczy Ślepska Malowu w olsztyńskiej ekipie non-stop grał środkowy Cezary Sapiński, a wracający po kontuzji Nicolas Szerszeń wchodził tylko na odbiór zagrywki. Znowu było 19:19, potem 22:22, ale dzięki atakom Bartosza Filipiaka to goście musieli w końcówce i grze na przewagi gonić wynik. Twardy bój efektownym blokiem na Cezarym Sapińskim zakończył Joaquin Gallego. Ślepsk Malow wygrał 27:25, w setach prowadził już 2:0.
Kiedy w trzeciej odsłonie Biało-Niebiescy szybko odskoczyli na 8:3, pomyśleliśmy, że już jest po meczu. W tym momencie olsztynianie zaczęli ryzykować na zagrywce tak, jak to czynili w meczu z Projektem. Po serwach Alana Souzy, Moritza Karlitzka i Cezarego Sapińskiego przyjezdni wyrównali na 14:14 i zaraz Ślepsk Malow przegrywał 14:17, a po kolejnych dwóch asach Karlitzka już 15:20. Na koniec niemiecki przyjmujący Indykpolu AZS w pojedynkę zablokował Bartosza Flipiaka, a sam zaatakował po dłoniach naszych blokujących i Biało-Niebiescy przegrali trzecia część 18:25.
Olsztynianie poszli za ciosem i główni dzięki zagrywce uciekli w czwartym secie na 11:6. Wyglądało na to, że Ślepsk Malow będzie musiał zagrać pierwszego w sezonie tie-breaka. Na sczęście, tę perspektywę zaczęli odsuwać Bartosz Filipiak i Paweł Halaba, a od atakujących skrzydłami nie chciał tez być gorszy na środku Konrad Stajer. Chwile grozy przeżywaliśmy jeszcze, kiedy Szymon Jakubiszak zablokował Bartosza Filipiaka i suwalski zespół przegrywał 21:22, po atakach Alana Souzy - 22:23 i Manuela Armoy – 23:24. W kolejnej akcji Armoa miał piłkę w górze, ale nie wykorzystał setbola i dzięki Zidze Sternowi mieliśmy grę na przewagi i meczbola, którego nasz zespół wykorzystał blokiem – 26:24.
Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa jak tlenu, chcieliśmy siły zespołu i taką pokazali nam w derbach kapitan Bartosz Filipiak i Paweł Halaba, dyrygowani przez Matiasa Sancheza i wsparci Konradem Stajerem, Bartoszem Firsztem i Zigą Sternem, a także bardzo dobrze broniącym Mateuszem Czunkiewiczem. Biało-Niebiescy awansowali z 14. na 12. miejsce. Mają 15 punktów i już niespecjalnie muszą przejmować się poniedziałkowym meczem Cuprum Lubin (8 pkt.) z Czarnymi Radom (6 pkt.), ostatnich dwóch zespołów w stawce.
Na koniec pierwszej rundy Ślepsk Malow wygrał piaty mecz w sezonie, a na początek rundy rewanżowej może odnieść szóste zwycięstwo. Już w najbliższy piątek, 12 stycznia o 17:30, znowu w Suwałki Arenie, drużyna Dominika Kwapisiewicza podejmie beniaminka z Częstochowy, którego na wyjeździe pokonała 3:1.
Wojciech Drażba
Fot. Miłosz Kozakiewicz
Ślepsk Malow Suwałki – Indykpol AZS Olsztyn 3 : 1
(25:23, 27:25, 18:25, 26:24)
MVP: Bartosz Filipiak
Ślepsk Malow: Matias Sanchez 1, Konrad Stajer 12, Joaquin Gallego 2, Bartosz Filipiak 27, Pawel Halaba 19, Bartosz Firszt 7, Mateusz Czunkiewicz (libero) oraz Ziga Stern 6, Ernest Kaciczak, Maksim Buculjević i Jakub Macyra
Indykpol AZS: Alan Souza 20, Moritz Karlitzek 24, Szymon Jakubiszak 10, Cezary Sapiński 11, Kamil Szymendera 4, Joshua Tuaniga, Kuba Hawryluk (libero) oraz Karol Jankiewicz 1, Nicolas Szerszeń, Jakub Majchrzak i Manuel Armoa 10
Pozostałe wyniki i pary 15. kolejki
Piątek, 5 stycznia
Barkom Każany Lwów – PGE GIEK Skra Bełchatow 2 : 3
(22:25, 26:24, 16:25, 25:20, 10:15)
Projekt Warszawa – Exact Systems Hemarpol Częstochowa 3 : 1
(25:21, 23:25, 25:19, 25:21)
Sobota, 6 stycznia
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 1 : 3
(25:23, 22:25, 22:25, 24:26)
Trefl Gdańsk – Asseco Resovia Rzeszów 3 : 1
(25:20, 25:23, 31:33, 25:19)
Niedziela, 7 stycznia
Aluron CMC Warta Zawiercie – PSG Stal Nysa 3 : 0
(25:14, 25:17, 25:16)
Bogdanka LUK Lublin – GKS Katowice 3 : 0
(25:23, 25:22, 25:22)
Poniedziałek, 8 stycznia
KGHM Cuprum Lubin – Enea Czarni Radom 17:30