Więcej bombardierów – tak zapowiadaliśmy tekst o początku przygotowań i tegorocznych transferach suwalskiego klubu.
Zespół Dominika Kwapisiewicza ponad trzy tygodnie temu rozpoczynał przygotowania bez czterech zawodników powołanych do reprezentacji swoich krajów na Igrzyska Olim;pijskie w Paryżu – Argentyńczyków Matiasa Sancheza i Joaquina Gallego oraz świeżo pozyskanych - Brazylijczyka Henrique Honorato i Francuza Quentina Jouffroy.
- W półfinale Ligi Narodów przeciwko Polsce i w finale z Japonią nasz nowy francuski środkowy wielokrotnie pokazał, że potrafi bardzo silnie zaserwować z wyskoku – mówił nam Wojciech Winnik, prezes Ślepska Malowu. – Także z myślą o wzmocnieniu naszych możliwości na zagrywce sięgnęliśmy po Henrique Honorato – dodaje prezes Ślepska Malowu.
Jeszcze poczekamy, by przekonać się, co potrafi na zagrywce Brazylijczyk. Za to Quentin Jouffroy (na zdjęciu ze złotym medalem) na igrzyskach tylko potwierdził swoje nieprzeciętne możliwości w tym elemencie. Tylko w finale olimpijskim z Polską zaserwował 4 asy.
Zza linii 9 metrów silnie i celnie potrafią przyłożyć Bartosz Filipiak i Paweł Halaba, kąśliwie serwują Jakub Macyra, Konrad Stajer i Matias Sanchez. W nowym sezonie rywale mają bać się zagrywki Ślepska Malowu. Od niej wszak się wszystko zaczyna.
W minionym tygodniu Ślepsk Malow rozegrał pierwsze mecze kontrolne. W Suwałki Arenie sprawdzał formę w spotkaniach z pierwszoligowym REA BAS Białystok.
Teraz podopieczni Dominika Kwapisiewicza, zapewne już z Joaquinem Gallego, który przyleciał do Polski, wybierają się na Śląsk. W najbliższy czwartek i piątek, 16 i 17 sierpnia zmierzą się z zespolem Nowak-Mosty MKS Będzin, beniaminkiem PlusLigi prowadzonym przez Dawida Murka.
Wojciech Drażba
Fot. Quentin Jouffroy / Ślepsk Malow Suwałki