Pierwszym finalistą rozgrywek I ligi siatkarzy sezonu 2014/2015 jest Stal PWSZ Nysa, która w środę po raz trzeci pokonała ubiegłorocznego triumfatora Camper Wyszków. Po dwóch zwycięstwach Stali w Wyszkowie, tym razem na swoim parkiecie nysianie musieli rozegrać aż pięć setów. Wygrali 3:2 (25:23, 23:25, 25:21, 18:25, 15:11) i czekają na finałowego rywala. Będzie nim Victoria PWSZ Wałbrzych lub Ślepsk Suwałki.
Po dwóch meczach w Suwałkach, w rywalizacji tych drużyn jest remis 1:1. Każda z nich potrzebuje zatem jeszcze dwóch zwycięstw. Najbliższe mecze w sobotę i niedzielę w Wałbrzychu. Ewentualne piąte spotkanie 6. maja w Suwałkach.
- Nie ukrywam, że awans Nysy po trzech meczach jest dla mnie zaskoczeniem - rywalizację Stali z Camperem komentuje Piotr Poskrobko, trener Ślepska. - Stal zaczynała z niższej pozycji w tabeli, ale w ćwierćfinale szybko ograła SMS Spała, ale ten zespół nie myślał już o lidze, a o finałach Mistrzostw Europy Kadetów, z których przywiózł złoto. Ogrywając w półfinale, i to 3:0, najlepszy zespół po rundzie zasadniczej i obrońcę pierwszego miejsca z poprzedniego sezonu, nysianie udowodnili, że są zespołem bardzo groźnym, że ich forma przyszła na najważniejsze mecze. Mam nadzieję, że to my zagramy z nimi w finale, ale czeka nas jeszcze ciężki bój w Wałbrzychu.