Jak już informowaliśmy w miniony weekend w 7 min. meczu IV ligi Sokół- Sokółka – Wigry II Suwałki poważnej kontuzji doznał napastnik Wigier Tomasz Sawicki, który, z podejrzeniem pęknięcia kości przedramienia z przemieszczeniami, odwieziony został do szpitala. Leczenie kontuzji potrwa minimum trzy miesiące.
– W szpitalu w Sokółce trochę mnie poskładano, założono opatrunek gipsowy, ale w tym tygodniu czeka mnie prześwietlenie i badania, które pokażą czy potrzebna jest operacja złamanych kości czy nie – mówi Tomek. – Na razie funkcjonuję dzięki silnym środkom przeciwbólowym. W opinii lekarzy lczenie potrwa minimum trzy miesiące, a co dalej - pokaże czas. Wierzę jednak, że w rundzie wiosennej wrócę na boisko i pomogę drużynie w wywalczeniu awansu do III ligi.
To najpoważniejsza kontuzja jaką, w krótkiej jeszcze piłkarskiej karierze, odniósł ten młody, utalentowany zawodnik. Jak do niej doszło?
- Zostałem podcięty przez rywala, zrobiłem salto w powietrzu i upadłem na prawą rękę, a na nią spadł jeszcze zawodnik z Sokółki. Poczułem potworony ból i tyle dobrze pamiętam, to co dzialo się później widziałem jak przez mgłę. Jak twierdzą lekarze mam złamane dwie kości prawego przedramienia z przemieszczeniami – opowiada T. Sawicki.
Młodemu, sympatycznemu i utalentowanu piłkarzowi w imieniu kolegów z drużyny i kibiców życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i na boisko.
TRZYMAJ SIĘ TOMEK.