Wigry Suwałki – ŁKS 1926 Łomża 0:2. Jak się samemu nie strzela [wideo, zdjęcia, opinie]

Suwalski zespół po raz pierwszy w sezonie nie zdobył gola, przegrał pierwsze spotkanie, przestał być jedynym niepokonanym w IV lidze. Szkoda, bo już do przerwy powinien był prowadzić z drużyną z Łomży 2:0.

Najpierw piękną akcją od środka boiska błysnął Marcin Fiedorowicz. Pomocnik Wigier przebiegł z piłką na lewą stronę pola karnego gości, przedryblował rywali i wyłożył piłkę na 5. metr Sebastianowi Zackiewiczowi. Napastnik gospodarzy uderzył z pierwszej piłki, po ziemi, niestety minimalnie obok słupka.

Potem dośrodkowanie przedłużył Dawid Kalinowski, a w stuprocentowej sytuacji znalazł się Wojciech Łada. Suwalski zawodnik mógł lekko przymierzyć w kierunku dalszego słupka, ale postanowił huknąć w okienko. Chybił, piłka przeleciała tuż nad poprzeczką.

- Spotkały się najlepsze dzisiaj zespoły IV ligi. Żałujemy tej pierwszej polowy i dwóch dogodnych okazji, po których powinna paść przynajmniej jedna bramka – mówi Kamil Lauryn, trener Wigier Suwałki. – Gdybyśmy do przerw prowadzili 1:0, ten mecz na pewno potoczyłby się inaczej.

W pierwszej części mecz mógł się podobać. Toczony w słonecznej pogodzie, był żywy, szybki, dynamiczny.  Oba zespoły były głośno dopingowane przez swoich kibiców. Panowała fantastyczna atmosfera, którą mącił niestety arbiter. Jego gwizdek milczał, kiedy Wiktor Walczak z ŁKS-u tak długo przytrzymywał za rękę Marcina Fiedorowicza, ze ten ni wytrzymał i kopnął rywala w plecy.  Fiedorowicz otrzymał żółtą kartkę (mógł dostać czerwoną), za to Walczak nie został w ogóle upomniany. Tak to go rozzuchwaliło, że po zmianie stron długo nie pozwalał na wznowienie gry Łukaszowi Kubrakowi. Doszło do spięcia, w które zaraz zaangażowali się wszyscy zawodnicy i szkoleniowcy. Przepychanka zakończyła się żółtymi kartkami dla Kubraka, Rafała Maćkowskiego, kapitana ŁKS , no i wreszcie dla Walczaka, który wkrótce został zdjęty z boiska przez trenera.

Wszystkim suwalczanom sędzia podpadł za podyktowanie rzutu karnego przeciwko gospodarzom. W 63 minucie, kiedy chwilowo poza boiskiem przebywał stoper Wigier Filip Kozłowski,  Rafał Maćkowski zagrał wzdłuż linii pola bramkowego, a arbiter orzekł, że blokujący napastnika gości suwalski obrońca dopuścił się faulu. Kapitan łomżan nie zmarnował rzutu karnego, strzałem pod poprzeczkę wyprowadził ŁKS na prowadzenie 1:0.

Wigry próbowały wyrównać, ale oprócz jednej okazji Marcina Fiedorowicza, który zamiast podać na lewo do lepiej ustawionego kolegi zdecydował się na strzał, nie stworzyły klarownych sytuacji. W doliczonym czasie nadziały się na kontrę w wykonaniu rezerwowych ŁKS. Daniel Kacprzyk wypuścił w uliczkę Artem Sysojewa, a ten strzałem po ziemi obok Piotra Słowikowskiego ustalił wynik na 2:0 dla Łomży.

- Przyjechaliśmy tutaj po 3 punkty i zrealizowaliśmy to, nad czym pracowaliśmy cały tydzień – cieszy się Hubert Błaszczak, trener ŁKS. – Wigrom i ich trenerowi życzę powodzenia, bo to zespół, który z każdym meczem się rozwija, a my skupiamy się już na kolejnym meczu.  

Łomża odkuła się w Suwałkach za ubiegłotygodniową porażkę u siebie z Promieniem Mońki, a Wigry muszą ciężej popracować, bo po raz kolejny znacznie gorzej wyglądały w drugiej części meczu.

- Znowu po przerwie weszliśmy źle w dalszą część spotkania, gdzieś tam zgubiliśmy środek pola, co doświadczony zespół z Łomży wykorzystał z zimną krwią – przyznaje Kamil Lauryn. – Jednym meczem ligi się nie przegrywa. Musimy patrzeć nie za siebie, lecz przed siebie, żeby nam rywale nie uciekli. Uczymy się na swoich błędach i myślę, że z każdym spotkaniem nasz zespół będzie coraz lepszy. Dzisiaj wygrał ŁKS, ale przyjdzie taki dzień, że to my będziemy się cieszyć.

Po pierwszej porażce w sezonie, Wigry straciły pozycję wicelidera, spadły na 6. miejsce w tabeli. Za tydzień Biało-Niebiescy na wyjeździe zmierzą się z Ruchem Wysokie Mazowieckie.

Tekst i fot. Wojciech Drażba 

Wigry Suwałki - ŁKS 1926 Łomża 0 : 2 (0:0)

Gole: 0:1 - Rafał Maćkowski 64 (z karnego), 0:2 - Artem Sysojew (90+3)

Żółte kartki: Marcin Fiedorowicz, Wojciech Łada, Łukasz Kubrak, Radosław Gulbierz – Wiktor Walczak, Rafał Maćkowski

Wigry: Piotr Słowikowski - Filip Kozłowski, Wojciech Łada, Marcin Fiedorowicz, Dawid Kalinowski, Wojciech Milewski (80. Wojciech Mickiewicz), Piotr Sowulewski (80. Piotr Lipiński), Łukasz Kubrak (88. Beniamin Przełomski), Radosław Gulbierz, Sebastian Zackiewicz, Łukasz Trąbka (20. Paweł Stasiński).

ŁKS 1926: Ivan Cimaszkou – Kamil Dobrowolski, Konrad Kamieniowski, Melao, Wiktor Walczak (75. Krystian Pawczyński), Rafał Maćkowski, Patryk Sokołowski (88. Daniel Kacprzyk), Łukasz Świderski, Vadym Voronczenko, Kacper Poreda, Sebastian Kwaczreliszwili (Artem Sysojew).

Pozostałe wyniki i pary 9. Kolejki:

Czwartek, 22.09.

MOSP Białystok – KS Śniadowo 5 : 2

Sobota, 24.09

Czarni Czarna Białostocka – Tur Bielsk Podlaski 0 : 2

KS Wasilków – KS Grabówka 4 : 0

Orzeł Kolno – Sparta 1951 Szepietowo 0 : 1

Cresovia Siemiatycze – Warmia Grajewo 1 : 1

Niedziela, 25.09.

Promień Mońki - Ruch Wysokie Mazowieckie 5 : 0

Krypnianka Krypno - Wissa Szczuczyn 0 : 3

Dąb Dąbrowa Białostocka - KS Michałowo 1 : 1

Tabela:

Zaległy mecz 2 kolejki, środa, 28.09.

Wissa Szczuczyn - Orzeł Kolno 16:00

Zestaw par 10 kolejki

Środa, 30.09.

ŁKS 1926 Łomża - MOSP Białystok 19:26

Sobota, 1.10

Sparta 1951 Szepietowo - KS Michałowo 15:00

Orzeł Kolno - Czarni Czarna Białostocka 15:00

Wissa Szczuczyn - Dąb Dąbrowa Białostocka 16:00

Warmia Grajewo - Krypnianka Krypno 16:00

KS Grabówka - Promień Mońki 16:00

Tur Bielsk Podlaski - KS Wasilków 16:00

Niedziela, 2.10.

Ruch Wysokie Mazowieckie - Wigry Suwałki 15:00

KS Śniadowo - Cresovia Siemiatycze 16:00