Zapytajcie kibica Wigier, czy wie kim jest Zbigniew Kowalewski. Jedni powiedzą, że to były piłkarz, inni nazwą go legendą, jeszcze inni słusznie zauważą, że jest kierownikiem. I wszyscy będą mieli rację. W końcu chodzi o postać ikoniczną dla tego suwalskiego klubu.
SwojÄ… historiÄ™ w Wigrach pan Kowalewski zaczÄ…Å‚ pisać w 1978 roku, trzynaÅ›cie lat po narodzinach. - W Wigrach pracowaÅ‚ Å›.p. Kazimierz Lewandowski, który prowadziÅ‚ nabór mÅ‚odych piÅ‚karzy do klubu. Nie byÅ‚o wówczas akademii, szkóÅ‚ek piÅ‚karskich, zawodnicy byli werbowani na podstawie rozgrywek szkolnych, w których to reprezentowaÅ‚em swojÄ… szkoÅ‚Ä™ - opowiada.
GraÅ‚ na pozycji defensywnego pomocnika, chociaż jako mÅ‚odzieżowiec zdarzaÅ‚o mu siÄ™ wystÄ™pować w seniorach także na boku pomocy. Jak sam mówi trochÄ™ tych pozycji zwiedziÅ‚. - Na poczÄ…tku byli trampkarze Wigier. Tylko kilka meczów zagraÅ‚em w juniorach. Do seniorów trafiÅ‚em już w wieku junior mÅ‚odszy - podkreÅ›la.
Wigry w owym czasie wystÄ™powaÅ‚y na trzecim poziomie rozgrywkowym (dzisiejsza 2 liga). Raz w erze Zbigniewa Kowalewskiego zdarzyÅ‚ im siÄ™ spadek. Po sezonie jednak suwalczanie wrócili na ten szczebel. - WiÄ™kszość piÅ‚karskiego życia w Wigrach spÄ™dziÅ‚em w obecnej 2 lidze - tÅ‚umaczy Kowalewski, który byÅ‚ w szatni z innym Kowalewskim - Wojciechem. - GraliÅ›my razem przez chwilÄ™, gdy powoli koÅ„czyÅ‚em z grÄ…. Wojtek miaÅ‚ szczęście, że szybko trafiÅ‚ do Legii. ZapracowaÅ‚ na to. Wiemy już jak potem potoczyÅ‚a siÄ™ jego kariera - dodaje.
- Na boisku w biaÅ‚o-niebieskiej koszulce uzbieraÅ‚o siÄ™ ponad 300 meczów. Do tego ok. 20 bramek. Nie strzelaÅ‚em zbyt wielu goli, ale jak już strzelaÅ‚em to takie, o których wszyscy pamiÄ™tali. To byÅ‚y spektakularne bramki - z dalszej odlegÅ‚oÅ›ci, z rzutu wolnego. ByÅ‚em zawodnikiem zagrywajÄ…cym, asystujÄ…cym przy bramkach - kontynuuje piÅ‚karskie wspomnienia bohater tej opowieÅ›ci. - W moich latach gry przez zespóÅ‚ przewinÄ™li siÄ™ tacy piÅ‚karze jak Krzysztof Kropiwnicki, Romuald Wiszniewski - obaj grali w pierwszoligowym BaÅ‚tyku Gdynia. Barw ekstraklasowych Szombierek Bytom broniÅ‚ Edward Ambrosiewicz. UczyÅ‚em siÄ™ piÅ‚ki przy OÅ‚owniuku, ÅšliwiÅ„skim, BoÅ‚Ä…dziu - na ówczesne czasy to byli piÅ‚karze z umiejÄ™tnoÅ›ciami na wyższÄ… ligÄ™. No ale wtedy przywiÄ…zanie do klubu byÅ‚o czymÅ› bardzo ważnym.
Sam jest zwiÄ…zany z Wigrami od 1978 roku. - GrÄ™ w piÅ‚kÄ™ zakoÅ„czyÅ‚em po sezonie 1997/98. NastÄ™pnie miaÅ‚em kilkunastoletniÄ… przerwÄ™ od Wigier. Trzeba byÅ‚o inaczej zarabiać na życie. PoszedÅ‚em pracować do straży granicznej. Po piÄ™tnastu latach przeszedÅ‚em na emeryturÄ™ i wtedy dostaÅ‚em telefon z Wigier, czy nie chcÄ™ wrócić. DÅ‚ugo siÄ™ nie zastanawiaÅ‚em. Kierownikiem zostaÅ‚em po roku, gdy przejÄ…Å‚em obowiÄ…zki Jana Adamczewskiego - mówi.
W tej roli pan Kowalewski wspóÅ‚pracuje z Wigrami już ósmy rok. - Jestem bardzo mocno zżyty z klubem, caÅ‚e życie uczestniczyÅ‚em w jego rozwoju, budowie. Kolejne awanse, już ze mnÄ… w roli kierownika, w pewien sposób zaspokoiÅ‚y mój niedosyt z boiska - przyznaje.
Jako kierownik drużyny zaczÄ…Å‚ pracować na zmodernizowanym stadionie. Stadion przy ul. Zarzecze 26 dysponuje obecnie blisko trzema tysiÄ…cami miejsc siedzÄ…cych, oÅ›wietleniem, podgrzewanÄ… murawÄ… i innymi atrybutami nowoczesnego obiektu. - W miejscu starego budynku klubowego stoi hotel. WczeÅ›niej znajdowaÅ‚y siÄ™ tu charakterystyczne dla tamtych czasów podÅ‚użne baraki, gdzie byÅ‚y szatnie, biuro administracji, magazyn. Szatnie przeniesiono do nowego budynku, na boisko wychodzimy z podziemia. Z roku na rok stadion siÄ™ zmieniaÅ‚. PamiÄ™tam dzieÅ„ inauguracji sztucznego oÅ›wietlenia. Przyznam, że serce mi mocniej zabiÅ‚o. CieszyÅ‚em siÄ™ jednoczeÅ›nie i smuciÅ‚em, że nie byÅ‚o mi dane grać w takich warunkach w Wigrach. Teraz to warunki sÄ… super, wliczajÄ…c w to bazÄ™. Nawet jak wychodzÄ™ z zawodnikami na trening to w myÅ›lach widzÄ™ stary obiekt, kiedy sam na nim wystÄ™powaÅ‚em. Szkoda, że te lata tak szybko minęły... - wzdycha.
Jakie dostrzega plusy bycia kierownikiem? - Bardzo sobie ceniÄ™ spotkania i rozmowy z piÅ‚karzami, trenerami, pracownikami klubu. Od każdej osoby, z każdej rozmowy można siÄ™ wiele nauczyć. Staram siÄ™, aby druga osoba czuÅ‚a siÄ™ w mojej obecnoÅ›ci dobrze, dbam o podtrzymywanie relacji. Staram siÄ™ być dla tych wszystkich ludzi jak przyjaciel. Ostatnio w Å›wiat z Wigier ruszyÅ‚o wielu bardzo wielu zawodników, którzy obecnie grajÄ… na najwyższym poziomie. To Damian KÄ…dzior, RafaÅ‚ Augustyniak, Mateusz Radecki, Damian GÄ…ska. Nie byÅ‚o zawodnika, z którym nie miaÅ‚bym dobrego kontaktu. Ze wszystkimi utrzymujÄ™ kontakt. Każdego mile wspominam i myÅ›lÄ™, że vice versa. Jak zdrowie dopisze to jeszcze trochÄ™ w Wigrach pociÄ…gnÄ™. Oby klub jak najlepiej funkcjonowaÅ‚. Moje ciche marzenie jest takie, aby przygoda Wigier z 1 ligÄ… trwaÅ‚a tak dÅ‚ugo jak tylko siÄ™ da - puentuje kierownik, byÅ‚y piÅ‚karz i legenda suwalczan. Jednym sÅ‚owem: Zbigniew Kowalewski.