Znowu w piątek i znowu bardzo ważny mecz przed własną publicznością rozegrają o godz. 17 piłkarze Wigier. Jeżeli pokonają Siarkę Tarnobrzeg, zastąpią ją na pozycji wicelidera tabeli.
Przed tygodniem, po golu Piotra Karłowicza, suwalczanie wygrali 1:0 z Pelikanem Łowicz i zepchnęli rywala z trzeciego miejsca. Teraz prosi się o powtórkę i to w stylu z tej wiosny, kiedy biało-niebiescy ograli Siarkę 3:0. Dwie bramki w tamtym spotkaniu zdobył Tomasz Tuttas (na zdjęciu w wyskoku), a jedną Marcin Tarnowski. Zespół z Tarnobrzega zakończył poprzedni sezon na ostatniej pozycji, ale dzięki problemom licencyjnym innych klubów, utrzymał się w II lidze.
- Dzisiaj to zupełnie inna drużyna, o czym najlepiej świadczy to, że jest wiceliderem - mówi Donatas Vencevicius, szkoleniowiec suwalczan. – Z Resovii Rzeszów, która nie otrzymała licencji, do Siarki właśnie przeszedł trener Tomasz Tułacz, który zabrał ze sobą kilku najlepszych piłkarzy.
Teraz tarnobrzeżanie, wśród których rej wodzą ograny w ekstraklasie Daniel Koczon, Robert Tunkiewicz oraz najskuteczniejszy z nich, znany z występów w Jagiellonii i ŁKS Łomża Marcin Truszkowski, nie kryją wysokich aspiracji. Po średnim początku, Siarka nabrała rozpędu. W ostatnich trzech spotkaniach pokonała Olimpię Zambrów, ówczesnego lidera Stal Stalowa Wola, i to na wyjeździe oraz Garbarnię Kraków.
- Nasi kibice, na doping których bardzo liczymy, obejrzą więc emocjonujące widowisko – uważa Vencevicius. – Nie boimy się żadnego przeciwnika i jeżeli zagramy z taką determinacją i zaangażowaniem jak w meczu z Pelikanem, możemy odnieść zwycięstwo.
Wśród biało-niebieskich zabraknie tylko pauzującego za kartki Kamila Lauryna. Na prawą obronę będzie musiał wrócić znacznie lepiej czujący się w przodzie młodzieżowiec Artur Bogusz. W ofensywie szkoleniowiec może wybierać miedzy Tomaszem Tuttasem, Sebastianem Radzio, Piotrem Karłowiczem i Davidem Makaradze. Dopiero przed meczem zdecyduje, którzy z nich znajdą się w wyjściowym składzie.