Biało-Niebiescy rozegrali bardzo dobre spotkanie, ale dostali srogie lanie od jeszcze lepiej prezentującej się, wychodzącej z dołka drużyny mistrza Polski i dwukrotnego z rzędu zwycięzcy Ligi Mistrzów.
Może to wyświechtane porzekadło, ale w przypadku sobotniego meczu w Kędzierzynie-Koźlu pasuje jak ulał. Siatkówka to nie jazda figurowa, tu nie przyznaje się punktów za styl.
Porażki poniesionej w takim stylu z ZAKSĄ, która przeciwko podopiecznym Dominika Kwapisiewicza zagrała jak na najlepszą ekipę w Europie przystało, nie powstydziłaby się żadna drużyna na świecie. Szkoda tylko, że w końcówkach niezwykle wyrównanych setów Ślepsk Malow podał utytułowanemu rywalowi rękę.
Suwalczanie chcieli wykorzystać słabszy okres sezonu drużyny z Kędzierzyna-Koźla i pokonać go po raz pierwszy w historii. Suchy wynik temu zaprzecza, ale byli blisko sięgnięcia choćby po 1 punkt. Zabrakło chłodnych głów.
W pierwszej partii, od wyniku 21:20 dla ZAKSY, zagrywki kolejno psuli Bartosz Filipiak, Paweł Halaba i Andreas Takvam. Przy takiej liczbie prezentów na finiszu nie sposób wygrać seta.
To samo w drugiej odsłonie, rozstrzygniętej na korzyść mistrzów Polski na przewagi. Podopieczni Dominika Kwapisiewicza w samej końcówce zepsuli trzy zagrywki i jeden, wydawałoby się prosty, atak środkiem.
W efekcie, ZAKSA Kędzierzyn Koźle pokonała Ślepska Malow Suwałki 3:0 i tym samym awansowała w tabeli, spychając ekipę Dominika Kwapisiewicza na szóstą lokatę w tabeli Plus Ligi. Wysoka wygrana gospodarzy nie odzwierciedla dobrej, walczącej postawy siatkarzy Ślepska, którzy wielokrotnie prowadzili wyrównaną grę i mogli pokusić się o wygranie choćby seta.
Na to spotkanie trener Dominik Kwapisiewicz posłał swoją żelazną wyjściową szóstkę zawodników, którzy podobnie jak w ostatnim meczu z Cerrad Enea Czarnymi Radom mieli zacząć walkę jak równy z równym o każdy punkt. I tak też było do uzyskania dwupunktowej przewagi przy stanie 8:6 dla gospodarzy, którzy już do końca seta prowadzili równą grę i nie pozwolili jej sobie wyrwać. W końcówce pierwszej partii Biało – Niebiescy, co ugrali ma swoją korzyść w ataku, to roztrwonili na własnej zagrywce. i górą byli gospodarze wygrywając 25:22.
Podobną przewagę punktową gospodarze zdobyli już na początku drugiej partii, kiedy to po skutecznych atakach Aleksandra Śliwki i pomyłce w ataku ze środka Cezarego Sapińskiego prowadzili 10:7. Wydawało się, że mistrzowie Polski tą przewagę utrzymają do końca, ale Ślepsk Malow Suwałki potrafił pokazać charakter i po punktowych atakach Bartosza Filipiaka i Pawła Halaby z linii trzeciego metra doprowadzili do remisu 18:18. W grze suwalczan zdecydowanie brakowało punktowania blokiem, bo pierwszy taki punkt podopieczni Dominika Kwapisiewicza zdobyli przy wyniku 22:22. Niestety przy grze na przewagę decydujący błąd po ataku środkiem popełnił Cezary Sapiński, który uderzył nieznacznie w aut, a asem drugą partię zakończył Łukasz Kaczmarek.
Trzecia partia to także wyrównana gra z obu stron siatki, aż do stanu 18:18. Potem dwukrotnie zapunktował Łukasz Kaczmarek i zdobył dla swojego zespołu cenną dwupunktową przewagę, która powiększyła się po zerwanym ataku Bartosza Filipiaka. Na 24:21 atakiem po skosie poprawił Aleksander Śliwka i gospodarze mieli serię piłek meczowych. Wykorzystali już pierwszą, po zablokowaniu naszego przyjmującego Mirana Kujundżicia.
Niestety za wyrównaną walkę punktów nie dają i ekipa Ślepska Malow Suwałki po raz kolejny musi przełknąć porażkę z utytułowanym zespołem w Polsce, ale i Europie. Nie udało się sprawić niespodzianki tak jak to było w meczu z Projektem Warszawą, czy Skrą Bełchatów, ale mimo wyniku nie było też wstydu.
Teraz przed suwalskim zespołem aktualny lider tabeli Plus Ligi - Jastrzębski Węgiel, który po 9 meczach pozostaje niepokonany i stracił tylko 3 sety. To spotkanie w Suwaki Arenie zaplanowano w czwartek na godzinę 16:15.
Adrian Milewski
Fot. Ślepsk Malow Suwałki
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Ślepsk Suwałki 3 : 0 (25:22, 26:24, 25:21)
ZAKSA : Aleksander Śliwka 18, Łukasz Kaczmarek 15, Dmytro Pashytskyy 11, Twan Wiltenbeurger 5, Wojciech Żaliński 10, Marcin Janusz 1 oraz Erik Shoji (libero) oraz Adrian Staszewski
Ślepsk Malow: Matias Sanchez, Bartosz Filipiak 17, Miran Kujundzić 10, Andreas Takvam 10, Cezary Sapiński 5, Paweł Halaba 10 – libero Mateusz Czunkiewicz i Cezary Sapiński oraz Arkadiusz Żakieta, Mariusz Magnuszewski, Przemysław Smoliński 1
MVP: Aleksander Śliwka
Pozostale wyniki i pary 10. kolejki
Piątek, 18.11.
LUK Lublin - Asseco Resovia Rzeszów 0 : 3 (19:25, 22:25, 16:25)
PSG Stal Nysa - BBTS Bielsko–Biała 3 : 0 (25:14, 25:18, 25:21)
Sobota 19.11
Aluron CMC Warta Zawiercie - Trefl Gdańsk 3 : 0 (25:19, 25:23, 28:26)
GKS Katowice - PGE Skra Bełchatów 0 : 3 (21:25, 21:25, 23:25)
Niedziela, 20.11.
Indykpol AZS Olsztyn - Projekt Warszawa 14:45
Cerrad Enea Czarni Radom - Cuprum Lubin 17:30
Jastrzębski Węgiel - Barkom Każany Lwów 20:30
Tabela
1. |
Jastrzębski Węgiel |
9 |
27 |
27:3 |
754:614 |
2. |
Asseco Resovia Rzeszów |
10 |
26 |
27:7 |
831:712 |
3. |
Aluron Warta Zawiercie |
10 |
23 |
26:11 |
849:779 |
4. |
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle |
10 |
20 |
22:13 |
828:769 |
5. |
PSG Stal Nysa |
10 |
19 |
21:14 |
794:762 |
6. |
Ślepsk Malow Suwałki |
10 |
18 |
22:15 |
930:935 |
7. |
GKS Katowice |
11 |
15 |
18:23 |
927:915 |
8. |
Trefl Gdańsk |
10 |
15 |
17:15 |
743:709 |
9. |
PGE Skra Bełchatów |
10 |
15 |
20:21 |
879:871 |
10. |
Projekt Warszawa |
9 |
11 |
16:18 |
756:765 |
11. |
Indykpol AZS Olsztyn |
9 |
11 |
15:18 |
731:755 |
12. |
Barkom Każany Lwów |
9 |
9 |
15:23 |
761:840 |
13. |
LUK Lublin |
10 |
9 |
14:26 |
841:919 |
14. |
Cuprum Lubin |
9 |
7 |
11:23 |
714:782 |
15. |
Cerrad Enea Czarni Radom |
10 |
7 |
11:26 |
795:879 |
16. |
BBTS Bielsko-Biała |
10 |
2 |
6:29 |
724:851 |
Zestaw par 11. kolejki:
Wtorek, 22,11.
Trefl Gdańsk – BBTS Bielsko-Biała 16:15
PSG Stal Nysa – GKS Katowice 18:30
Asseco Resovia Rzeszów – Aluron CMC Warta Zawiercie 21:00
Środa, 23.11.
PGE Skra Bełchatów - Cerrad Enea Czarni Radom 16:15
Cuprum Lubin – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 18:30
Projekt Warszawa - LUK Lublin 21:00
Czwartek, 24.11.
Ślepsk Malow Suwałki – Jastrzębski Węgiel 16:15
Barkom Kazhany Lwów – Indykpol AZS Olsztyn 18:30