Pierwszy mecz play-off PlusLigi suwalski zespół zaczął znakomicie, w hali "Azoty" rozbił mistrza Polski 25:17. W następnych trzech setach zdecydowanie górował już jednak faworyt z Kędzierzyna-Koźla.
W rywalizacji pierwszej drużyny po rundzie zasadniczej z ósmą trudno o niespodzianki, ale kibice Ślepska Malowu po cichu na taką liczyli. Przesłanek było kilka. Pierwszą było to, że już w styczniu podopieczni Andrzeja Kowala mocno postawili się mistrzowi. Także przegrali 1:3, ale po zaciętych setach, w których ulegli 24:26, 24:26, 25:23, 23:25. Po drugie ZAKSA miała prawo być zmęczona fizycznie, wyczerpana psychicznie i mogła mieć zajęte głowy ważniejszym celem, ponieważ jeszcze w miniony czwartek grała mordercze spotkanie półfinału Ligi Mistrzów w Kazaniu, a już w najbliższą środę czeka ją spotkanie rewanżowe z Zenitem, którego pokonała 3:2.
Nadzieje na sprawienie niespodzianki przez siatkarzy suwalskiej drużyny, co pokazał pierwszy set niedzielnego spotkania, wydawały się uzasadnione. Ślepsk Malow po ataku Barłomieja Bołądzia i kapitalnych zagrywkach Cezarego Sapńskiego prowadził 3:0 i powiększał przewagę, a zawodnicy Nikoli Grbicia zaczęli usztywnieni i z ołowianymi nogami.
Dobrze przyjmowali Mateusz Czunkiewicz, Marcin Waliński oraz Tomas Rousseaux i Josh Tuaniga mógł urozmaicać repertuar ataku, grać i na niezawodnego Bartłomieja Bołądzia, i na środkowych z wyszczególnieniem Andreasa Takvama, i na skrzydła. Do skutecznych ataków zawodnicy Andrzeja Kowala dołożyli cztery serwisowe asy i kilka bloków. Odjechali na 17:10 i na placu pojawili się Kevin Klinkenberg oraz Patryk Szwaradzki, który dał bardzo dobrą zmianę. Biało-Niebiescy nie zwalniali tempa, wygrali seta z ośmiopunktową przewagą.
- ZAKSA długo wchodziła w ten mecz, a my realizowaliśmy taktykę - opowiada Cezary Sapiński, środkowy Ślepska Malowu.
- To był bardzo dobry set w naszym wykonaniu - potwierdza Anrzej Kowal, trener suwalskiej drużyny. - Tak znaczną przewagę zrobiliśmy świetną zagrywką, której konsekwencją był dobry atak. Postawiliśmy się mistrzom Polski na tyle, na ile było nas stać.
W drugim secie ZAKSA, a najczęściej Aleksander Śliwka, strasznie męczyła serwisami Tomasa Rousseau, sama zaczęła lepiej przyjmować i blokować, w obronie dwoił się i troił Paweł Zatorski i gospodarze od 4:2 długo utrzymywali 2-3 punktową przewagę aż odjechali na 15:10.
Andrzej Kowal dokonywał nawet potrójnych zmian - na rozegranie wchodził Kacper Gonciarz, na przyjęcie Kewin Klinkenberg i do ataku Patryk Szwardzki - ale na nic to się zdało. ZAKSA wygrała seta 25:16 i wyrównała stan meczu na 1:1.
Z boku wyglądało to tak, że Ślepsk Malow, mocno zadowolony ze zrealizowania celu, jakim był awans do play-off, uznał, że już wygranie seta z półfinalistą Ligi Mistrzow jest spełnieniem marzeń.
- Przyjecie zaczęło nam siadać, a oni coraz mocniej kopali zagrywką - tłumaczy Cezary Sapiński. - Jak podasz im rękę, to z tak klasowymi rywalami nie masz już szans. W dodatku w ataku z biegiem czasu znowu brakowało nam lewego skrzydła.
Ostatnie dwa sety miały badzo podobny przebieg do drugiego. Po w miarę wyrównych początkach, ZAKSA zaczynała uciekać. W trzeciej części (znowu 25:16) jej bochaterem był często uruchamiany przez Beniamina Toniuttiego środkowy David Smith, uznany za MVP spotkania.
W czwartym secie, od momentu w którym ZAKSA prowadziła 20:13 nadzieje w nasze serca wleli jeszcze rezerwowi Ślepska. Po dograniach Kacpra Gonciarza skutecznie atakował Kevin Klinkenberg, potem Patryk Szwaradzki, a na zagrywce błysnął Marcin Waliński. Po jego kolejnym serwisie na tablicy pojawilo się 21:20, ale video-challenge wykazał, że tym razem nie było asa, ale minimalny aut i wynik został zwerykowany na 22:19. Nadzieje prysły, ZAKSA wygrała 25:21 i mecz 3:1.
- Zmiany były wymuszone, ale rezerwowi ze Szwaradzkim na czele, bo rozegrał on dobre zawody, robili co mogli - mówi Andrzej Kowal. - Granie z tak klasowym rywalem to dla nas wszystkich nagroda za udany sezon. To jeszcze nie koniec. Przed nami rewanż, w którym musimy zagrać odważnie, bombardować przeciwnika zagrywką. Grozi to tym, że popełnimy więcej błędów własnych, ale z takim rywalem trzeba grać odważnie.
Rewanżowy mecz play-off Ślepsk Malow - ZAKSA Kędzierzyn Koźle w hali Suwwalki Arena zostanie rozegrany w niedzielę 28 marca o godz. 14.45
Wojciech Drażba, TM
Fot. Milosz Kozakiewicz
Wyniki pierwszych spotkań:
O miejsca 1 – 8
Niedziela, 21.03.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – MKS Ślepsk-Malow Suwałki 3 : 1 (17:25, 25:16, 25:16, 25:21)
MVP: David Smith (ZAKSA)
ZAKSA: Kaczmarek (15), Kochanowski (6), Toniutti, Śliwka (16), Semeniuk (14), Smith (11) – Zatorski(libero) oraz Kluth (3), Prokopczuk, Rejno(1)
Ślepsk: Waliński (11), Rousseaux (9), Bołądź (16), Takvam (4), Sapiński (13), Tuaniga – Czunkiewicz (libero) oraz Szwaradzki (5), Klinkenberg (1), Warda, Rudzewicz, Gonciarz
STATYSTYKI:
ZAKSA/Ślepsk
Czas trwania meczu:
96 minut (24+22+23+27 )
Punkty:
170 (92/78)
Zagrywka - liczba zagrywek-błędy-asy
91-12-6/79-16-9
Przyjęcie zagrywki – liczba-błędy-pozytywne w % - perfekcyjne w %
63-9-52%-30%/79-6-40%-27%
Atak - liczba – błędy – bloki – punkty – skuteczność w %
91-7-4-50-54%/95-9-10-46-48%
Blok - punkty – wyblok
10-6/4-9
Wyniki play-off o miejsca 1-8 (do dwóch zwycięstw)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – MKS Ślepsk-Malow Suwałki 3 : 1 (17:25, 25:16, 25:16, 25:21)
MKS Ślepsk-Malow Suwałki – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 28.03. g. 14:45
Stan rywalizacji do dwóch wygranych 1:0 dla ZAKSA
miejsca 2 - 7
Jastrzębski Węgiel – Aluron CMC Warta Zawiercie 3 : 0 (25:23, 25:21, 25:18)
MVP: Mohamed Al Hachdadi (Jastrzębski Węgiel)
Stan rywalizacji do dwóch wygranych 1:0 dla Jastrzębskiego Węgla
Poniedziałek, 22.03.
O miejsca 9 – 10 (dwumecz)
GKS Katowice – Indykpol AZS Olsztyn 22.03. g. 20:30
miejsca 4-5 (do dwóch zwycięstw)
Skra Bełchatów – Resovia Rzeszów 3 : 1 (25:23, 11:25 (!!!), 25:20, 25:19)
Resovia Rzeszów – Skra Bełchatów 27:03. g. 20:30
Stan rywalizacji do dwóch wygranych 1:0 dla Skry
o miejsca 3-6 (do dwóch zwycięstw)
Trefl Gdańsk – Verva Warszawa 3 : 1 (25:18, 25:20, 21:25, 25:22)
Verva Wrszawa – Trefl Gdańsk 25.03. g. 20:30
Stan rywalizacji do dwóch wygranych 1:0 dla Trefla.
O miejsca 9 – 10 (dwumecz)
GKS Katowice – Indykpol AZS Olsztyn 22.03. g. 20:30
Indykpol AZS Olsztyn – GKS Katowice 26.03. g. 17:30
O miejsca 12 – 11 (dwumecz)
Czarni Radom – Cuprum Lubin 3 : 0 (25:21, 25:22, 25:13)
Cuprum Lubin – Czarni Radom 28.03. g. 20:30
Stan rywalizacji 1:0 dla Czarnych
Stal Nysa, czyli drużyna, która zajęła 13. miejsce po zakończeniu fazy zasadniczej, zakończyła rozgrywki w sezonie 2020/2021 na 13. miejscu w klasyfikacji końcowej.
MKS Będzin, który zajął 14. miejsce w klasyfikacji końcowej sezonu 2020-21, stracił uprawnienia do udziału w rozgrywkach PlusLigi.