29.01.2014

W Polsce jak na Ukrainie - protestują rolnicy

Przykład ponoć jest zaraźliwy. Polscy rolnicy, którzy bezskutecznie od kilkunastu dni czekają zgromadzeni na Wałach Chrobrego w Szczecinie, na poważne rozmowy z rządem, nie wykluczają „scenariusza ukraińskiego”, tj. zajmowania siłą budynków administracji publicznej. Na razie - w oczekiwaniu na spotkanie ze Stanisławem Kalembą, ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi - okupują oddział Agencji Nieruchomości Rolnych w Szczecinie oraz stale dyżurują na Wałach, nocując w przyczepie kempingowej przy ul. Szczerbcowej.

Kilkadziesiąt ciągników cały czas stoi na Wałach Chrobrego, przed Urzędem Wojewódzkim. Media elektroniczne i politycy udają, że niczego nie widzą, nie słyszą, bo „polska wsi spokojna”. Wszyscy są zajęci bratnią Ukraina.

Protesty rozlewają się na kraj

13 stycznia 2014 roku rolnicy okupowali nawet przez kilka godzin sekretariat wojewody zachodniopomorskiego Domagali się rzetelnego dialogu, a nie „spotkań przy kawie”. Żądali przyjazdu do Szczecina Donalda Tuska, prezesa Rady Ministrów wraz z właściwymi ministrami resortowymi. Premier od początku swoich rządów nie spotkał się z rolnikami. Nikt i tym razem nie przyjechał.

Od 14 stycznia br., we wsi Pławinek, niedaleko Inowrocławia, w pomorskim, trwa kolejny protest rolników. Przy drodze prowadzącej do Włocławka stanęły oflagowane ciągniki i przyczepa kempingowa, w której spali. Tym razem nie zablokowali drogi, bo akurat w Grudziądzu zaczęto sądzić tych, co protestowali w 2013 roku. Dwunastu rolników, spośród setek protestujących w sierpniu ubiegłego roku, stanęło w styczniu br. przed sądem w Grudziądzu z powodu zakłócania porządku w mieście. Rolnicy blokowali wtedy przejścia dla pieszych, domagając się m. in. wyższych cen skupu zbóż. Rozprawy wciąż trwają.

21 stycznia 2014r. około 500 związkowców i rolników zaczęło akcję protestacyjną w Szczecinie, przed Urzędem Wojewódzkim. „Uważamy, że polski rząd prowadzi bezmyślną wyprzedaż ziemi rolniczej. Ziemia nie jest towarem! Jest częścią polityki bezpieczeństwa żywnościowego państwa. Wymaga działań, w które wpisuje się rozwój gospodarstw rodzinnych oraz obszarów wiejskich"- tłumaczyli protestujący. Od tamtego czasu nie opuszczają Szczecina.

Rolnicy z regionu zachodniopomorskiego zamierzają przedłużyć protest do co najmniej 14 lutego. Złożyli już wniosek w tej sprawie. Do protestów włączyli się także rolnicy z regionu kujawsko-pomorskiego. Do akcji przygotowują się już rolnicy z województw: opolskiego i dolnośląskiego.
Kilkudziesięciu rolników protestowało 27 stycznia przed Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu przeciwko zmianom, które umożliwią cudzoziemcom wykup ziemi. Manifestujący sprzeciwiają się też budowie kopalni węgla brunatnego i domagają się większej liczby targowisk miejskich. W sekretariacie wojewody protestujący złożyli list otwarty do premiera Donalda Tuska.
Przed Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu rolnicy rozwiesili kilkanaście transparentów, m.in. "Nie sprzedaży polskiej ziemi" oraz "Dość Tuska i Komorowskiego, dość liberałów i lewactwa, odzyskajmy Polskę dla Polaków".

Rząd ignoruje?

Rolnicy protestują głownie przeciwko wyprzedaży polskiej ziemi tzw. „słupom”. Rolnicza „Solidarność” domaga się powołania na szczeblu krajowym Komisji Dialogu Społecznego ds. Rolnictwa.

- Rząd zachowuje się w sprawie rolników, jak władze Ukrainy i ignoruje żądania swoich obywateli - powiedział w Szczecinie we wtorek, 28 stycznia br., Piotr Duda, przewodniczący NSZZ Solidarność podczas spotkania z protestującymi rolnikami. Zapewniał, że kilkukrotnie interweniował w rządzie w sprawie rolników. Bez rezultatu.: - Prosiłem, żeby przyjechał tu wreszcie minister rolnictwa i porozmawiał z wami, bo nie siedzicie tu dlatego, że macie takie "widzimisię", tylko widocznie są problemy, które trzeba rozwiązać - stwierdził Duda.

Rolnicy ostrzegli we wtorek, że ich protest wkrótce przybierze ostrzejszą formę.
- Protestujemy w sposób pokojowy, ale np. jutro może zdarzyć się coś nieprzewidywalnego. Na pewno podejmiemy wspólne działania, żeby dialog był kontynuowany – zapowiadał w radiu Szczecin - jeden z organizatorów manifestacji - Edward Kosmal, przewodniczący Komitetu Protestacyjnego ze Szczecina,

Stanowisko w sprawie rolniczych protestów przyjęła też obradująca w dniach 28-29 stycznia 2014 r., w Szczecinie, Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność”.

W wydanym Komunikacie czytamy m.in.: „(…) po zapoznaniu się z sytuacją społeczno-gospodarczą województwa zachodniopomorskiego Komisja wyraża swoje oburzenie brakiem dialogu społecznego i brakiem reakcji władz na postulaty zgłaszane przez stroną społeczną. NSZZ „Solidarność” domaga się realizacji postulatów krajowych i regionalnych zgłoszonych 6 grudnia 2013 r. (..) Szczególnie bulwersujący jest fakt, niepodejmowania rozmów z rolnikami, którzy od kilkunastu dni okupują Agencję Nieruchomości Rolnych w Szczecinie w oczekiwaniu na spotkanie ze Stanisławem Kalembą, Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” oświadcza, że w przypadku braku rzetelnego dialogu nakierowanego na rzeczywiste rozwiązywanie problemów, ogłosi akcję protestacyjną w obronie województwa zachodniopomorskiego”.

Edward Kosmal, Przewodniczący Zachodniopomorskiej Rady Wojewódzkiej NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” wspólnie z Piotrem Dudą, Przewodniczącym Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” wystosowali wspólnie kolejne zaproszenie do Stanisława Kalemby, ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

TREŚĆ ZAPROSZENIA

Szczecin, dnia 28 stycznia 2014 r.

Pan
Stanisław Kalemba
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi

Szanowny Panie Ministrze!

Zachodniopomorscy rolnicy, w zdecydowanej większości ludzie młodzi, pragnący żyć i pracować w swojej ojczyźnie, prowadzą od 14 stycznia 2014 r. czynną akcję protestacyjną w postaci pikiety pod Zachodniopomorskim Urzędem Wojewódzkim w Szczecinie oraz okupacji sali konferencyjnej w siedzibie OT ANR.

Oczekują na Pana wizytę, aby porozmawiać o realizacji ubiegłorocznych postulatów i podpisanych ustaleń. Postulaty dotyczyły szeregu problemów istotnych dla rozwoju gospodarstw rodzinnych i ich konkurencyjności, ale także suwerenności terytorialnej i bezpieczeństwa żywnościowego naszego kraju.

Kontrola, jaką w ubiegłym roku w OT ANR w Szczecinie przeprowadziła Najwyższa Izba Kontroli potwierdziła obawy związane z brakiem realizacji przez ANR zadań z zakresu poprawy struktury obszarowej i przeciwdziałania nadmiernej koncentracji gruntów. Pokazała dowody i mechanizmy przepływu ziemi rolniczej w ręce obcego kapitału mimo moratorium na sprzedaż ziemi i obowiązywania ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Raport wykazuje ponadto, że nie są to zjawiska marginalne.

Tematów do rozmów nie brakuje, dlaczego odmawia nam Pan prawa do dialogu?

(-)
Przewodniczący Komisji Krajowej
NSZZ „Solidarność”
Piotr Duda

(-)
Przewodniczący Rady Wojewódzkiej
NSZZ RI „Solidarność”
Edward Kosmal

Czego chcą rolnicy?

Od 1 maja 2016 roku zagraniczni kontrahenci będą mogli kupować polską ziemię, ponieważ minie wtedy 12-letni okres ochronny na swobodny obrót ziemią rolną na terytorium Polski. Manifestujący domagają się od władz konstytucyjnego zabezpieczenia ziemi, co uniemożliwiłoby nabywanie jej przez cudzoziemców. Rolnicy żądają także m.in. ułatwień w zakupie ziemi dla osób, które zakładają swoje gospodarstwo i wyeliminowania z przetargów na zakup gruntów osób podstawionych przez zagraniczne firmy.

Współorganizator protestu w Szczecinie, Edward Kosmal, wyjaśnia, że rolnicy domagają się przede wszystkim realizacji postulatów, które znalazły się w porozumieniu podpisanym po protestach zapoczątkowanych jeszcze w grudniu 2012 roku.: - Rząd się uwstecznił i nie chce z nami rozmawiać. Dochodzą do nas słuchy, że niby to, co ustaliliśmy w ubiegłym roku, jest już załatwione. Tymczasem rzeczywistość okazuje się inna - tłumaczył w Radiu Szczecin.

Podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi 22 stycznia br., Edward Kosmal, przewodniczący Komitetu Protestacyjnego ze Szczecina, podkreślił, że protestują tam młodzi rolnicy, którzy chcą wiązać swoje życie z ziemią i z Polską. - Jako protestujący chcemy bronić ziemi, a nie walczyć o władzę - mówił. - Ziemia powinna trafiać do młodych, zasady sprzedaży miały być opracowane. Od roku nie rozpoczęto rozmów nad obrotem ziemią, a miały nastąpić w ciągu miesiąca. Tylko dzierżawa zapewnia narodowy charakter rolnictwa. Spółka kupująca ziemię, wieczorem, przepisuje akt notarialny i jej udziałowcem staje się Niemiec czy Holender – mówił. - Nie realizując celu, jakim jest powiększanie gospodarstw, powoduje się działania spekulacyjne. Nikt nie interesuje się, kto dziś uprawia sprzedaną przez agencję ziemię. Tu by się przydała komisja śledcza, to by była największa afera w Rzeczpospolitej – przekonywał.
Przewodniczący komitetu nawoływał, by posłowie pochyli się na projektem, bronili polskiej ziemi. „Czego wy się boicie?” - pytał posłów. - Grożą nam, że nas wykończą, jeśli będziemy to dalej prowadzić - dodając, że policja teraz chroni protestujących po prowokacji, jakiej się tam dopuszczono. - Jak długo jeszcze mamy walczyć i czekać? Potrzebne jest prawne uregulowanie spraw - podkreślał.

Z kolei towarzyszący Kosmali Jan Białkowski, przekonywał, że protestujący przyjechali po pomoc. -. Nikt nie zajmuje się nadmierną koncentracją, nie monitoruje prawidłowości realizacji warunków sprzedaży. Wartość umów do zastosowania pierwszeństwa zakupu wielokrotnie przekracza kwotę, jaką na ten cel dysponowano. Białkowski przytaczał przykłady nieprawidłowości: transakcje wtórne dwukrotnie przebijały cenę agencji. Wnoszone aportem areały jednej z pań – szybko skreślonej z udziałowców – pozostały w 18 spółkach. – Ludzie, obudźcie się. Połowy województwa wkrótce nie będzie - apelował.

Jan Wyganowski
Na zdjęciu (KPRWZ): Protestujący w Szczecinie przy koksowniku. Skąd my to znamy? - chciałyby się zapytać


udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
12.22.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
Dodaj nowe ogoszenie