W większości polskich miast ogródki przy restauracjach pojawiają się w czasie majówki i przyjmują klientów do października. W Suwałkach otwierane są później, ale znikają wcześniej. Mimo że zapowiada się ciepła jesień, to przy placu Marii Konopnickiej nie można już zjeść na świeżym powietrzu.
- Nie ma żadnych ograniczeÅ„ czasowych dla restauratorów. MogÄ… trzymać je tak dÅ‚ugo jak tylko chcÄ…, ale sami powinni ocenić, czy siÄ™ im to opÅ‚aca – mówi Kamil Sznel, asystent prezydenta SuwaÅ‚k.
WÅ‚aÅ›ciciele restauracji muszÄ… bowiem zapÅ‚acić nie tylko za obsÅ‚ugÄ™, media i utrzymanie ogródka, ale również uiÅ›cić ZarzÄ…dowi Dróg i Zieleni opÅ‚atÄ™ za zajÄ™cia pasa drogowego. WedÅ‚ug różnych szacunków, żeby ogródek siÄ™ opÅ‚acaÅ‚ musi dziennie zarobić okoÅ‚o 100 zÅ‚otych.
- RozebraliÅ›my ogródek ze wzglÄ™dów ekonomicznych. Owszem jest jeszcze ciepÅ‚o, ale tylko w ciÄ…gu dnia, kiedy mamy ruch. Wieczorami jest chÅ‚odniej i klienci wolÄ… siedzieć w Å›rodku – tÅ‚umaczy MaÅ‚gorzata Borkowska z restauracji Open Suwalszczyzna.
W sezonie letnim przy parku Marii Konopnickiej dziaÅ‚aÅ‚y pięć ogródków. Trzy przy Krótkiej i dwa przy SejneÅ„skiej.
(mkapu)