Jeden prezes, wspólna kasa i pięć regionalnych oddziałów PKS Białystok. Tak wyglądać ma podlaskie Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej już styczniu 2017 roku. Pomysł nie podoba się radnemu Leszkowi Decowi, który obawiają się, że Suwałki stracą nowoczesny tabor, a zyski pójdą na spłacanie długów w innych oddziałach.
- Spółki PKS w obecnym stanie maja ograniczoną zdolność inwestowania w nowy tabor, gdyż zadłużenie i straty ograniczają ich zdolność kredytową - tłumaczy przyczyny konsolidacji Jerzy Leszczyński, marszałek województwa podlaskiego.
Zarząd po wykonaniu wstępnej analizy stwierdził, iż najbardziej korzystna dla województwa bałaby konsolidacja pięciu spółek. Celem łączenia mają być m.in. względy ekonomiczne, obniżka kosztów i zwiększenie przychodów. Zniknąć ma też wewnętrzna konkurencja na liniach przewozowych i walka między przewoźnikami, którzy kursują na tych samych liniach. Taka panuje np. między PKS Suwałki i PKS Łomża.
- Proces inkorporacji powinien być dokonany w jednym etapie poprzez połączenie pięciu dotychczas samodzielnych spółek w jedna silną z siedzibą w Białymstoku - zapowiada marszałek Leszczyński.
Pomysł, że to spółka ze stolicy województwa przejmie majątek pozostałych czterech, budzi niepokój opozycji z sejmiku wojewódzkiego. Radni obawiają się, że dość nowoczesny tabor z Suwałk z czasem trafi do innych miast. Zysk wyrabiany przez suwalską spółkę będzie za to dzielony między inne oddziały, które osiągają starty.
- Pamiętam, jak likwidowano województwo suwalskie, to Białystok zabrał z Suwałk nawet sprzęt i meble, bo były lepsze niż ich - ironizuje Leszek Dec, radny sejmiku wojewódzkiego.
Zdaniem samorządowca nie ma potrzeby wrzucania spółek do jednego worka. Konieczne jest jednak wybranie takich prezesów, którzy będą potrafili nimi zarządzać. Podkreśla, że obecnie są to funkcje obsadzane po linii partyjnej.
- Z konkrecją między spółkami też łatwo sobie poradzić. Jaki jest problem zebrać prezesów pięciu podlaskich PKS i omówić z nimi wspólną strategię działania na rynku przewozów? Niestety do tego trzeba mieć koncepcję, a tej obecny Zarząd Województwa jej nie ma - mówi się suwalski samorządowiec z klubu Prawa i Sprawiedliwości.
O łączenie spółek Leszek Dec dopytywał na czerwcowej sesji. Chciał poznać m.in. nową strukturę organizacyjną nowego przedsiębiorstwa. Pytał również, ile osób straciłoby pracę i co stanie się z taborem. Poprosił o wymienienie chociaż jednej podobnej udanej konsolidacji.
- W 90 procentach nie było uzyskałem odpowiedzi na moje pytania. Jedyne co udało się osiągnąć interpelacją to to, że marszałkowie spotkali się z zarządami spółek i ich pracownikami. Doszło do tego dopiero, gdy poruszyłem ten temat na sesji - bulwersuje się Dec.
Radny zapewnił, że temat jeszcze poruszy. Okazję ku temu będzie miał już w sierpniu. Wtedy na sesji sejmiku zaprezentowane zostać mają pomysły na połączenie spółek. Zarząd ma już mało czasu, bo konsolidacja ma zostać sfinalizowana jeszcze przed styczniem 2017 roku.
(mkapu)