Nowy gracz wchodzi na rynek przewozów na trasie Suwałki - Warszawa. Polski Bus już od października uruchomi sześć kursów na tej linii. PKS Suwałki i Żak Express zapowiadają, że staną do walki o pasażera. Nie ukrywają też obaw o to, czy nowy przewoźnik sobie poradzi.
Należący do szkockiego przedsiębiorcy Polski Bus wcześniej nieorganizował regularnych połączeń między mniejszymi miastami takimi jak Suwałki. Wkrótce się to zmieni i nowa linia połączy to miasto z Augustowem, Łomżą, Ostrołęką i Warszawą. Od pierwszego października w obie strony kursować będą trzy autobusy dziennie.
- Byliśmy przekonani, że wcześniej czy później pojawi się konkurencja. W gospodarce rynkowej to normalne - mówi Leszek Cieślik, od czterech lat prezes PKS Suwałki. Były burmistrz Augustowa zapewnia, że jego firma przygotowana jest do walki o pasażera. - Stopniowo wymieniamy tabor, a w autobusach pojawia się klimatyzacja, wi-fi oraz wygodne rozsuwane fotele – dodaje i podkreśla, że na trasie do Warszawy kursują już PKS-y, „które standardem nie odbiegają od konkurencji”.
Z większą rezerwą na pojawienie się Polskiego Busa zareagował właściciel augustowskiego Żak Express. Obecnie to ta firma rywalizuje z PKS-em o klientów na trasie do stolicy.
- Już na chwilę obecną konkurencja jest bardzo duża. Niestety Polski Bus to kapitał bez ograniczeń. Dlatego ciężko będzie z nim konkurować – przyznaje Jerzy Biedulewicz, szef Żak Express.
Pierwsze pole bitwy, gdzie toczona będzie walka o pasażera, to cena przejazdu. Choć Polski Bus chwali się biletem za złotówkę, to pozostali przewoźnicy podkreślają, że w ich ofercie podobna opcja dostępna jest od dawna.
- Nasze promocje są podobne do tych w tanich liniach lotniczych - podkreśla Biedulewicz.
Drugą sferą rywalizacji będzie jakość usługi. Tu lokalni przewoźnicy mają poważne obawy co do nowego gracza na rynku.
- Z opinii fachowców wynika, że miejsca siedzące są tam umieszczone zbyt gęsto i standard podróży może się okazać dużo niższy - mówi właściciel Żak Express.
Niepewność dotyczy też tego, czy nowy przewoźnik będzie miał właściwą obsługę kursów. Oprócz połączenia do Suwałk otwartych zostanie osiem linii, które połączą 40 polskich miast.
- Jeżeli robi się taką ekspansję i otwiera kilkanaście nowych połączeń, to ciężko zadbać o dobrą kadrę. Trudno wtedy zweryfikować umiejętności kierowców - przestrzega Biedulewicz. Dodaje też, że piętrowe autokary z których korzysta Polski Bus nie należą do łatwych w prowadzeniu.
Zarówno Żak Express, jaki i suwalski PKS zapowiadają, że będą walczyć o utrzymanie pozycji na rynku.
(mkapu)