Jeszcze latem ubiegłego roku polscy rolnicy apelowali do rządu o zahamowanie napływu ukraińskiego ziarna do Polski. Unia Europejska zniosła bowiem jednostronnie stawki celne na wiele ukraińskich towarów.
Preferencje oznaczały uchylenie 94,7% proc. stawek celnych na towary przemysłowe eksportowane przez Ukraińców do krajów Unii Europejskiej. Zniesiono także 82,2% taryf celnych UE nakładanych na eksport ukraińskich produktów rolnych oraz 83,4% taryf na produkty ukraińskiego przetwórstwa spożywczego.
"Ukraina wykorzystała w 100 procentach kwoty eksportowe do Unii Europejskiej na miód, sok z winogron, mąkę pszenną, kukurydzę. Kontyngent na eksport mięsa i półproduktów wykorzystywano w 77%, ziarna - 78%, pomidorów - 72% „ - głosił komunikat Departamentu Informacji i Komunikacji i Mediów Sekretariatu Gabinetu Rady Ministrów z 17 października 2014 roku.
„Do Polski przyjechało w ub.r. tylko 113 tys. t zbóż zza naszej południowo-wschodniej granicy, co stanowiło zaledwie… 1,2 proc. całego unijnego importu. 98 tys. t przypadało na kukurydzę, 6 tys. t na żyto a 3 tys. t na pszenicę. Przy naszym eksporcie pszenicy, który w ub. r. wyniósł 3,2 mln t, jej import z Ukrainy jest niezauważalny” – podaje Bank Gospodarki Żywnościowej .
Według danych Eurostatu w 2014 r. kraje UE-28 zaimportowały z Ukrainy łącznie 9,57 mln t zbóż. To o 2,45 mln t (34 proc.) więcej niż rok wcześniej. Zdecydowaną większość stanowi w tym zestawieniu kukurydza. Do UE sprowadzono 8,34 mln t tego zboża, o 1,49 mln t (22 proc.) więcej niż rok wcześniej. Drugiej w kolejności pszenicy sprowadzono z Ukrainy już znacznie mniej, bo 1,00 mln t. Oznacza to duży wzrost (10-krotny o 0,91 mln t) w stosunku do roku 2013, kiedy import praktycznie zamarł. Warto jednak zauważyć, że wielkość importu w 2014 r. była niższa niż w latach 2011 i 2012 (średnio 1,5 mln t rocznie) czy 2008 i 2009 (średnio 2,4 mln ton – wylicza BGŻ.
Wiele wskazuje, że będzie już tylko gorzej.
W przyszłym tygodniu eksperci Unii Europejskiej, Ukrainy i Rosji mają spotkać się w Brukseli, aby omówić skutki gospodarczej części porozumienia Ukrainy i Unii Europejskiej. Już jednak wiadomo, że rezultat okazał się paradoksalny: to Rosja, a nie Unia Europejska - według danych za 2014 rok - pozostaje największym handlowym partnerem Ukrainy, zarówno w zakresie eksportu, jak i importu – tak wynika z oficjalnego komunikatu Państwowej Służbie Celnej Ukrainy.
Co ciekawe, w październiku 2014 roku rosyjska Służba fitosanitarna-Rosselhoznadzor wznowiła nawet certyfikację wieprzowiny z 4 przedsiębiorstw na Ukrainie. Rosjanie importują od nich półtusze. W uzupełnieniu do świadectw weterynaryjnych powinno być tylko potwierdzenie, że świnie, z których produkty są produkowane, nie pochodzą z zakładów zlokalizowanych w regionach Ukrainy, gdzie są przypadki afrykańskiego pomoru świń (ASF). Gwarancje muszą być opieczętowane i podpisane przez organ nadzoru weterynaryjnego państwa. Dziwna jest ta wojna rusko – ukraińska. Niby wojują, ale i handlują. Ukraina kupuje wciąż od Rosji m.in. węgiel (polskiego nie chce), gaz… A polskiej wieprzowiny ani Rosjanie, ani Ukraińcy nie chcą kupować.
Unia też jest nierychliwa wobec importu ukraińskiej żywności. „Najważniejszy problem handlu Ukrainy z Unią Europejską jest zupełna nieprzystawalność ukraińskiej produkcji do standardów unijnych. Jeśli mowa o produkcji rolniczej, to nie trafia ona na rynki Unii Europejskiej z powodu niemożności przejścia przez kontrolę weterynaryjną, sanitarną i fitosanitarną. W rezultacie, w ciągu roku funkcjonowania strefy wolnego handlu z Unią Europejską, Ukraina wykorzystała tylko dwa limity z 36” – mówi dla portalu wzgliad ukraiński ekonomista Aleksander Kołtunowicz. Pozostałe 34 ukraińskie kwoty eksportowe, po prostu nie przechodzą przez unijna inspekcję sanitarną.
O zwiększenie eksportu ukraińskich towarów i usług do UE, nawet mowy nie ma, choć na to liczyli demonstranci na Majdanie. Wielkość eksportu do UE zmniejszyła się o ponad jedną trzecią. Według oficjalnych danych, w styczniu 2015 roku Ukraina wykonała dostawę towarów do UE na kwotę zaledwie 1 mld dolarów, czyli 31% mniej niż w styczniu 2014. W tym samym czasie, zgadzając się na strefę wolnego handlu z UE, Ukraina wyszła strefy wolnego handlu w ramach WNP, a także odmówiła współpracy handlowej i gospodarczej z krajami Unii Euroazjatyckiej. W rezultacie, ukraiński eksport do krajów Unii Euroazjatyckiej i Euroazjatyckiej Wspólnoty Niepodległych Państw w styczniu 2015 spadł o 54,9% - do 479,6 milionów dolarów, import - o 51,6% do 866,9 milionów dolarów. Ukraina nie tylko straciła rynek EWEA, ale traci także rynek UE. Do momentu stowarzyszenia z Unią Europejską, Ukraina połowę eksportu kierowała do państw Unii Europejskiej, a połowę do państw Euroazjatyckiej Unii Celnej, przede wszystkim do Rosji.
Poza tym, Ukraina wprowadziła od 25 lutego br. na okres jednego roku, dodatkowe należności celne przywozowe na towary grupy żywności w wysokości 10%, a dla towarów przemysłowych - 5%.
Nie zasieją?
W tym roku zaczęły się poważne problemy w sektorze rolniczym. W ubiegłym roku, rolnictwo Ukrainy wykazało wzrost o 2,8% (była to jedyna branża, gdzie produkcja nie spadła). W tym roku nie tylko ceny benzyny i diesela (głownie z importu), a także ceny importowanych nasion i nawozów poszybowały w górę, ale i kredyty zdrożały do 30% w skali rocznej. Ponadto kijowskie władze wprowadziły nowe podatki dla przedsiębiorstw rolniczych. W wyniku tego kampania zasiewowa stoi na granicy upadku. Miliony ha czarnoziemu mogą zostać niezasiane.
Na początku kwietnia Oil World przedstawił bardzo wstępne prognozy zbiorów na Ukrainie, która należy do czołówki największych światowych eksporterów rzepaku, za Kanadą i Australią. Wynika z nich, że produkcja rzepaku w tym kraju w 2015 r. może wynieść ok. 1,9-2,0 mln t, czyli będzie o blisko 20 proc. niższa niż w 2014 r. - informują analitycy Banku BGŻ. Spadek zbiorów będzie konsekwencją m.in. niższych zasiewów rzepaku. Plony tej rośliny oleistej prawdopodobnie również będą słabsze niż w ub.r. ze względu na mniejsze zużycie środków produkcji. Mniejsza produkcja rzepaku na Ukrainie przełoży się na spadek jego eksportu. Oznacza to, że UE, która dotychczas zaopatrywała się w znaczne ilości rzepaku z Ukrainy, w sezonie 2015/16 będzie zmuszona importować więcej surowca z innych źródeł. Podobnie może być i z innymi zbiorami.
W dodatku rosną ceny. Na Ukrainie, średnia cena sprzedaży produktów w okresie styczeń-marzec 2015 wzrosła o 70% w porównaniu do tego samego okresu w 2014 r., ale sprzedaż produktów rolnych zmniejszyła się o 0,8% - podał ukraiński główny urząd statystyczny.
Według ukraińskiej niezależnej agencji informacyjnej, UNIAN, średnie ceny sprzedaży produktów rolnych na Ukrainie za 11 miesięcy 2014 wzrosły o 21,3% w porównaniu do tego samego okresu 2013 roku. Wpływ na to miało złamanie ukraińskiej waluty – hrywny. Za dolara trzeba było w kwietniu br. płacić 21,40 hrywny, podczas gdy przed rokiem cena oscylowała wokół 8 hrywien.
„Góra” ziarna
Tymczasem zapasy zboża w ukraińskich przedsiębiorstw rolnych (z wyjątkiem małych) oraz przedsiębiorstw zajmujących się składowaniem i przetwarzaniem ziarna, według stanu na 01 kwietnia 2015 roku wyniosły aż 16,2 mln ton. Jest to 33% więcej niż w tym samym dniu, w 2014 roku, poinformował państwowy urząd statystyki. W szczególności, wysokie są zapasy pszenicy, które na początku kwietnia wyniosły 5,3 mln ton, jęczmienia - 1,2 mln ton kukurydzy – 8.900.000 ton żyta - 0,2 miliona ton. Zapasy nasion słonecznika na Ukrainie w przedsiębiorstwach rolnych wynoszą 1,7 mln ton (o 1,5% więcej niż przed rokiem. Rolnicy nie kupują nasion, bo ich nie stać na to.
Jak informuje UNIAN, według Państwowej Służby Statystycznej Ukrainy w 2014 roku zebrano (z wyjątkiem tymczasowo zajętego przez Rosję Krymu) 63,8 milionów ton zbóż i roślin strączkowych, to jest o 2,4% więcej niż w 2013 roku. W szczególności zbiory pszenicy w 2014 wzrosły o 9,9% - do 24,1 mln ton, jęczmienia - o 23% do 9,04 milionów ton, a kukurydzy - spadły o 7,8%, do 28.450.000 ton. Rentowność uprawy brutto słonecznika, według statystyk Państwowej Służb Statystycznej, w zeszłym roku spadła o 7,7%. W tym roku prognozuje się, spadek zbiorów ziarna co najmniej 10 proc.
Co dalej?
Po podpisaniu umowy o wolnym handlu, Ukraina może dostarczać na stoły Europejczyków 40 tys. ton wieprzowiny i 12 tys. ton wołowiny. Przedstawiciele Państwowej służby Weterynaryjnej i fitosanitarnej Ukrainy są jednak zdania, że Ukraina może wyeksportować takie ilości wieprzowiny i wołowiny do UE nie wcześniej jak za 7-10 lat. Aby eksportować do UE, trzeba spełniać unijne normy i wymagania. Tymczasem na Ukrainie nie ma odpowiedniego systemu identyfikacji i śledzenia przemieszczania się inwentarza. Potrzebny jest czas, aby dorównać wszystkim wymaganiom Unii Europejskiej, a wszystko zależy od pieniędzy na funkcjonowanie służ weterynaryjnych w kraju. Jeżeli będą, to i proces dostosowawczy będzie krótszy. Miała pomóc Polska. 7 grudnia 2011 roku ministrowie rolnictwa obu krajów podpisali memorandum o wsparciu przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi RP działań w dostosowaniem rolnictwa i obszarów wiejskich do standardów UE. Teraz Ukraina miała jednak ważniejsze sprawy na głowie.
Eksport trzody chlewnej, czy też wieprzowiny jest na razie niemożliwy także z powodu zanotowanych w br. na Ukrainie kilku przypadków afrykańskiego pomoru świń. Odwołano z tego powodu wizytę inspekcji weterynaryjnej UE.Na razie Ukraina sama importuje mięso, ale z powodu kryzysu gospodarczego obniżyła import wieprzowiny z UE o 33 proc.
Umowa z UE przewiduje Ukraina będzie dostarczać UE bez cła 30 tysięcy ton cukru rocznie oraz 27.000 ton melasy i syropu cukrowego, ale umowa ogranicza także import cukru z Unii Europejskiej na Ukrainę do poziomu 30 tysięcy ton rocznie (Ukraina jest samowystarczalna w produkcji cukru,
Kłopot w tym, że na Ukrainie, z powodu wzrostu cen za energię elektryczną, zostanie zamkniętych 15 cukrowni. Nie wiadomo na jak długo.
Jeszcze przed 3-4 laty polscy sadownicy niepokoili się dynamicznym wzrostem produkcji jabłek na Ukrainie. Czy Ukraina zagrozi eksportowi polskich jabłek do Rosji? - zastanawiano się, gdy okazało się, że produkuje ona ponad milion ton jabłek rocznie. W ciągu 10 lat Ukraińcy podwoili zbiory. Większość eksportowali do Rosji. Obecnie stracili rynek rosyjski, ale stracili też większość zbiorów. Ukraińcy nie zdołali też zbudować bazy przechowalniczej. Ze względu na brak magazynów warzyw, ukraińscy rolnicy tracą także 27% swej produkcji w tym dziale.
Ukraina chce też eksportować do UE towary mleczarskie. Kontyngent UE na import ukraińskiego mleka wynosi 8 tysięcy ton, masła - 1, 5 tys. ton, odtłuszczonego mleka w proszku. - 1,5 tys. - To są śmieszne kwoty. „Nasza branża produkuje ponad 1,6 mln ton produktów mlecznych. - źali się Vadym Chagarovsky. przewodniczący Związku Przedsiębiorstw Mlecznych Ukrainy.
Na Ukrainie produkuje się rocznie ok. 11 mln ton mleka. Wydajność krów jest bardzo niska, bo w połowie gospodarstw hodowlanych, sięgająca zaledwie 3 tysiące litrów od krowy rocznie. Pogłowie ciągle spada. W 2015 roku nie przewiduje się zwiększenia ceny skupu surowca.
Jan Wyganowski