Komisja Europejska nieradząca sobie ani z kryzysem gospodarczym, finansowym, bezrobociem, ani nawet z nielegalną migracją, postanowiła wreszcie zająć się czymś, czemu podoła.Brzmi to może absurdalnie, ale jak podaje unijny portal EurActiv.eu, Komisja Europejska przyjęła: kryteria dla toalet i pisuarów.
Decyzja - jak pisze portal - „została podjęta po latach wysiłków ekspertów pracujących dla dyrekcji ochrony środowiska Komisji Europejskiej, a także na podstawie studium "zachowań użytkowników" i "najlepszych praktyk".
"Głównym celem ustanowienia kryteriów toalety jest zwiększenie wydajności wody w czasie pracy” - oświadczył Joe Hennon, rzecznik komisarz ds. środowiska Janeza Potočnika.
Prace nad opracowaniem normy UE dla toalet rozpoczęły w styczniu 2011 r., na podstawie dokumentów Wspólnego Centrum Badawczego Komisji Europejskiej, Instytutu Studiów Perspektyw Technologicznych. No i powstał 60-stronicowy "Raport techniczny". Według dokumentów, proponowanych przez Komisję, maksymalny limit dla pełnego spłukiwania pisuarów, może być niższy niż jeden litr, a zbiornik WC nie powinien mieścić więcej, jak 5 litrów. Zbiorniki mieszczące tylko tyle wody, uzyskają unijne oznakowanie ekologiczne.
Niektórzy eksperci byli zdania, że do spłukania wystarczy tylko pół litra, a w zbiorniku WC -3 litry. ale propozycje zostały odrzucona. Na razie, np., we Francji zbiornik mieści 6 litrów, a w Wielkiej Brytanii są nawet na 7- 9 litrów.
Unijni eksperci doszli zresztą do nader odkrywczych spostrzeżeń, m.in. takich, że wpływ na zużycie wody przy spłukiwaniu toalet i pisuarów mogą mieć: konstrukcja urządzeń oraz zachowania użytkowników. Jeśli chodzi o zachowanie użytkownika, to stanowią one „podstawę do dyskusji z zainteresowanymi stronami".
Pozostaje jeszcze uzgodnić, co znaczy termin "objętość spłukania", ale i tutaj eksperci KE stanęli na wysokości zadania. W dokumencie z prac komisji czytamy, że "objętość spłukania" definiuje się jako "średnią arytmetyczną objętości jednego pełnego spłukania oraz trzech mniejszych spłukań.
EurActiv.eu przy okazji przypomina, że niedawno KE zrezygnowała m.in. z planów uregulowania wielkości butelki oliwy do oliwek, a wcześniej porzuciła politykę dyskryminowania krzywego ogórka.
Przypomnijmy, przy okazji, ze zakaz sprzedaży krzywych ogórków i innych „niewłaściwych” warzyw i owoców został zniesiony dopiero od 1 lipca 2009 roku. Szczegółowe normy handlowe UE zostały wówczas uchylone dla 26 rodzajów owoców i warzyw, w tym brukselki, marchwi, ogórków, czosnku i wiśni, w ramach cięć niepotrzebnej" biurokracji”. Standardy nadal obowiązują dla dziesięć odmian, w tym jabłek, pomarańczy, sałaty, truskawek i pomidorów, które stanowią około 75% wartości handlu owocami i warzywami w UE.
Jan Wyganowski