Międzynarodowy Fundusz Walutowy zakłada, że wzajemne sankcje przyjęte przez UE, USA i Rosję będą zniesione w przyszłym roku. Prognoza MFW dla Europy jest zbieżna z sugestiami Banku Światowego.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy uważa, że w 2105 będzie całkowicie zatrzymany tzw. program sankcji, to jest nastąpi zniesienie sankcji europejskich przeciwko Rosji i rosyjskich kontrsankcji dotyczących embarga na żywność unijną i amerykańską.
Można powiedzieć, że UE odetchnęła z ulgą po takim stanowisku MFW. ”UE rozważy ewentualne osłabienie sankcji wobec Rosji pod koniec października” – oznajmiła od razu minister do spraw europejskich i handlu zagranicznego Finlandii Lenita Toyvakka. Wcześniej źródła dyplomatyczne UE na pytanie o początek procesu stopniowego znoszenia sankcji UE wobec Rosji, twierdziły nieoficjalnie, że mogą być rozważane podczas szczytu UE w dniach 23-24 października, w zależności od sytuacji na Ukrainie. Decyzja ta wymaga jednak konsensusu wszystkich 28 państw członkowskich UE, a o to będzie trudno. Nie można zatem wykluczyć, że sankcje będą - na początek - łagodzone.
W Waszyngtonie zakończyła się 13 października br. oficjalną część dorocznej sesji MFW i Banku Światowego (BŚ).Głównym tematem dyskusji była tradycyjnie sytuacja na Ukrainie i jej stosunki z Rosją. Podczas dyskusji, członkowie G20 uzgodnili, że Rosja jest stałym członkiem Głównego Forum Ekonomicznego. MFW spodziewa się, że rosyjsko-ukraiński konflikt, który na sesji został delikatnie nazwany "zawiłością geopolityczną", doprowadzi do wzrostu zadłużenia zagranicznego Ukrainy do poziomu "greckiego" - powyżej 100% PKB w 2015 roku, nalega więc na wymagające dodatkowego wsparcia głębokie reformy gospodarcze w tym kraju.
Stanowisko MFW jest zbieżne także z opiniami innych światowych banków. - Unia Europejska zniesie sankcje nałożone na Rosję w ciągu najbliższych miesięcy - ogłosił w sierpniu br. Bank Centralny Danii, Danske Bank. - Eskalacja wojny handlowej będzie nie do zniesienia zarówno dla Rosji, jak i dla UE. Dlatego Unia Europejska zniesie sankcje w przeciągu jednego do trzech miesięcy - napisał w raporcie duński bank, dodając, że Rosja zrobi podobnie znosząc ograniczenia w handlu z krajami UE.
Hosuk Lee-Makiyama, dyrektor Europejskiego Centrum Międzynarodowej Ekonomii Politycznej, z siedzibą w Brukseli, uważa, sankcje prowadzą „(…) do wzajemnego gwarantowanego zniszczenia", przynajmniej w kategoriach ekonomicznych, i żadna ze stron nie może sobie pozwolić, aby trwały one ponad sześć do dziewięciu miesięcy”.
Rabobank Group, jedna z największych na świecie instytucji finansowych, ostrzegł o negatywnych skutkach, jakie mogą mieć na funkcjonowanie instytucji finansowych sankcje nałożone przez kraje Zachodu wobec Rosji oraz rosyjskie embargo zastosowane w odpowiedzi na nie. Według raportu, zysk netto Rabobanku już spadł o 3% - do 1,1 mld euro. Straty notują i inne banki.
Embargo Rosji na zakup owoców i warzyw będzie kosztować UE 6,7 mld euro strat i dodatkowo zwiększy liczbę bezrobotnych o 130 000 osób - podali. Analitycy holenderskiego banku ING. "Potencjalny wpływ rosyjskiego embarga na przywóz produktów rolnych, nie ogranicza się do utraty psujących się owoców i warzyw - podkreśla ekonomista ING Raul Liring. - Dodatkowymi kosztami może być w szczególności utrata 130 tysięcy miejsc pracy ".
Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR) podał, że rosyjskie embargo uderzy najbardziej w Litwę, bowiem eksport żywności do Rosji stanowi znaczną część jej PKB. Zgodnie z danymi, najbardziej na embargo ucierpi nie sektor rolny, a transportowy, ponieważ znaczną część stanowi reeksport artykułów żywnościowych.
Eksport żywności na Litwie stanowi 53 proc. ogółu importu artykułów żywnościowych z krajów Unii Europejskiej, zaś w ocenie niektórych analityków znaczną część litewskiego eksportu do Rosji stanowi reeksport żywności z krajów zachodnich (80 proc.).
Zgodnie z danymi raportu EBOR, największe straty ponoszą też pozostałe kraje bałtyckie, Norwegia, Polska oraz Węgry. Litwa może stracić 0,4% PKB, Estonia - 0,35%, Łotwa - 0,2% PKB. Redukcją zatrudnienia najbardziej dotknięta ma być Polska, która straci około 23.000 miejsc pracy.
Sankcje powodują też, że Rosja mniej importuje także innych towarów i usług. To z kolei odbija się na unijnych gospodarkach. Produkcja przemysłowa spadła w Niemczech w sierpniu o 4 proc. w porównaniu z lipcem, w tym produkcja dóbr inwestycyjnych spadła w sierpniu aż o 8,8 proc. W sierpniu zamówienia w niemieckim przemyśle spadły o 5,7 proc. w porównaniu z lipcem. Oznacza to, że produkcja spadła tu najmocniej od 2009 roku.
W Rosji działa 6300 niemieckich firm, które teraz grzmią na alarm. Nic dziwnego, że ponad połowa mieszkańców Niemiec - 58% - uważa, że UE nie powinna ogrywać jakiejkolwiek roli w uregulowaniu sytuacji na Ukrainie,
- Ryzyko geopolityczne, zwłaszcza kryzys ukraiński, sprawiło, że spółki dużo ostrożniej podchodzą do swoich planów inwestycyjnych, mimo ogólnie dobrych warunków gospodarczych - mówi cytowany przez agencję Bloomberg Christian Schulz, ekonomista londyńskiego Berenberg Bank.
Eksperci z Komisji Europejskiej już oszacowali, że na sankcjach Europa straci w tym roku 40 miliardów euro. W 2015 roku takie straty już wynosić będą 50 miliardów euro. Czyli, w przybliżeniu, chodzi o 0,5 procent rocznego PKB całej Unii Europejskiej. Przy tym te obliczenia dotyczą jedynie eksportowanej do Rosji produkcji przemysłu zbrojeniowego i wyrobów o podwójnym przeznaczeniu. Jeśli wziąć pod uwagę inne rodzaje eksportu, to ewentualne straty zwiększą się wielokrotnie. Same tylko Niemcy mają roczny obrót handlowy z Rosją w wysokości 80 miliardów euro. Od tego zależy bezpośrednio blisko 350 tysięcy miejsc pracy w Niemczech.
Jak podał unijny portal Euroobserwer.eu - efekt ekonomiczny sankcji też zaszkodzi rosyjskiej gospodarce przynosząc straty od 23 mld euro w tym roku (1,5% PKB) do 75 mld euro w 2015 r. (4,8% PKB). Obie strony będą zatem dążyć do znalezienia kompromisu.
Na razie Rosja może zakazać importu z Białorusi produktów wykonanych z surowców europejskich - pisze Dialog.ua Jak donosi ITAR -TASS, decyzja o wprowadzeniu środków ograniczających zostanie podjęta na podstawie dwustronnych negocjacji już 13 października.
Przypomnijmy, że z dniem 6 października 2014 r. Rosja wprowadziła zakaz reeksportu z Polski produktów pochodzenia roślinnego, do których były dołączane świadectwa reeksportu wydawane przez Państwową Inspekcję Ochrony Roślin i Nasiennictwa.
Gdy jednak nastąpi zniesienie sankcji, łatwo powrócić na rosyjski rynek nie będzie. Miejsce dostawców z UE i USA skutecznie zajmują kraje Ameryki Południowej, Turcja, Pakistan, Indie, Chiny, Izrael, Islandia, Iran, który w grudniu zacznie dostarczać krewetki i pstrąga do Federacji Rosyjskiej.
Do tematu powrócimy.
Jan Wyganowski
Na fot. Włoscy eurodeputowani z napisami na koszulkach "Nie dla sankcji"