Autostop to sposób podróżowania posiadający bogatą historię. Grono jego zwolenników jednak stale maleje, a coraz większe uznanie zyskuje płatna odmiana autostopu – carpooling.
Ekipa Yanosika (systemu ostrzegania dla kierowców) i Yanosika AutoStop (aplikacja do wspólnych przejazdów) przeprowadziła test autostopowy, chcąc przekonać się, czy rzeczywiście autostop ustępuje miejsca carpoolingowi.
Yanosik AutoStop stworzony został z myślą o osobach, które chcą podróżować taniej. Pierwsza wersja dedykowana była typowo dla autostopowiczów. Z czasem twórcy aplikacji zauważyli, że osoby podróżujące po Polsce oczekują czynnika, który zapewni im większe bezpieczeństwo. Tak w krótkim czasie powstała funkcja planowania przejazdów z użytkownikami aplikacji-matki – Yanosik. Aby sprawdzić słuszność swojego założenia twórcy aplikacji, wybrali się w podróż autostopem przez Polskę, pokonując po 800 km.
Testy czy integracja?
Na specjalnie utworzonym wydarzeniu na Facebooku już w tygodniu poprzedzającym wyjazd, organizatorzy przedstawiali poszczególne zespoły biorące udział w „wyścigu” (bo w efekcie event okazał się też rywalizacją o najszybsze dotarcie na metę). 7 zespołów 2-osobowych wyruszyło z Poznania, korzystając na trasie
z aplikacji Yanosik AutoStop. Jak twierdzą, żaden przejazd nie był wcześniej umówiony. Uczestnicy stawali przy drodze i wysyłali swoje zgłoszenie do kierowców korzystających z Yanosika. Trudno stwierdzić, jaki naprawdę cel miał ich wyjazd – integrację pracowników (bo wygląda na to, że bawili się świetnie), czy testy aplikacji Yanosik AutoStop. Najbardziej interesujące wydają się wnioski, jakie można wyciągnąć z ich wyjazdu.
Kto ostatni na mecie, ten... niedoświadczony?
Na stronie wydarzenia każdy team systematycznie publikował swoje postępy na trasie. Najszybsza ekipa dotarła do Ogrodzieńca (to tam kręcono serial Janosik, z którego swoją nazwę wziął Yanosik) już w 10 godzin po wyruszeniu z Poznania. Nie wszystkim jednak podróż upłynęła tak szybko.
– Jeden z naszych teamów czekał na podwiezienie przeszło 3 godziny. Kierowcy byli nieufni, zwłaszcza że w zespole było dwóch chłopaków. Mimo że każdy z uczestników dotarł do wyznaczonego miejsca, to dwóch facetów na stopa to nie jest najlepszym pomysłem – mówi pół żartem-pół serio Adam Tychmanowicz, twórca Yanosika, który też jechał autostopem w męskim teamie.
Problem tkwi również w niewłaściwym ustawieniu się na drodze lub po prostu braku odpowiedniego miejsca do łapania autostopu. Jeden z kierowców napisał później na stronie na Facebooku.
– Mijałem Was wczoraj dwa razy na drodze Katowice-Częstochowa. Niestety w Siewierzu stałeś w miejscu, w którym nie dało się zjechać na pobocze.
Jedna z uczestniczek wyjazdu twierdzi, że trudności mogły mieć osoby z mniejszą praktyką w podróżowaniu autostopem.
- Jeśli ktoś nie ma doświadczenia w autostopie, to dystans 400 km jest sporym wyzwaniem na początek. Mimo że dostaliśmy przed wyjazdem pakiet informacji o tym, jak jeździć autostopem, to podstawowe zasady najlepiej poznać w praktyce – mówi Kasia Picz, pracująca przy projekcie Yanosik.
Zdecydowanie lepszy był powrót. Najszybszy team był w Poznaniu już po 6,5 godziny! Sami tłumaczą, że znali już lepiej trasę i nic nie zatrzymywało ich po drodze. W końcu jak najszybciej chcieli być w domach.
Jak, gdzie i kiedy łapać?
Test ekipy Yanosika pokazał też jak, gdzie i kiedy najlepiej podróżować autostopem. Jak? Nienachalnie, ale wyraziście. Zespoły wyróżniały się w trasie specjalnie zaprojektowanymi na tę okazję koszulkami. Kierowcy zatrzymywali się, bo widzieli z daleka, że autostopowicze uczestniczą w jakiejś akcji, a to wzbudzało ich zaufanie. Gdzie? Na wyjeździe z miasta, na stacjach benzynowych, Miejscach Obsługi Podróżnych na autostradach, wyjazdach z restauracji, przydrożnych barów, przystankach autobusowych – słowem, wszędzie, gdzie kierowca będzie miał miejsce, aby zatrzymać się bez blokowania ruchu. Przy podróżowaniu autostopem trzeba też pamiętać, że zabronione jest przebywanie na drogach szybkiego ruchu i autostradach. Kiedy? W ciągu dnia. Jak podkreślają uczestnicy wyjazdu, skłonność kierowców do zabrania autostopowicza maleje wprost proporcjonalnie do zapadania ciemności. Po zmroku są oni bardziej nieufni w stosunku do osób, które stoją przy drodze. Pewnie dlatego, że po prostu z trudem mogą dostrzec ich twarze. W takiej podbramkowej sytuacji należy przede wszystkim wyposażyć się w elementy odblaskowe oraz odwagę, by spytać kierowców o podwiezienie twarzą w twarz.
Szaleni autostopowicze, niebezpieczni kierowcy
Przy tego typu wyprawach automatycznie nasuwa się pytanie: Czy to jest bezpieczne? Organizatorzy wyjazdu zapewniają, że uczestnicy byli zabezpieczeni w razie nagłego wypadku. Powiedzieli im jednak o tym dopiero po powrocie do domu, żeby nie psuć im frajdy z wyjazdu. Podróże autostopem mają opinię ryzykownych, zarówno dla kierowców, jak i autostopowiczów. Sceptycy utrzymują, że kierowca może okazać się wariatem drogowym, a autostopowicz złodziejem. Nie wspominając o innych, mrożących krew w żyłach historiach. To właśnie te historie powstrzymują wielu przed spontanicznym wyjazdem. Uczestnicy wyjazdu korzystali jednak z aplikacji Yanosik AutoStop, która miała zapewnić im przejazdy z kierowcami zweryfikowanymi w aplikacji Yanosik.
Ryzykowne pozostaje jednak nadal stanie przy drodze. Jak już się przekonaliśmy, może trwać wiele godzin.
Z pomocą spieszy funkcja planowania przejazdu z wyprzedzeniem czasowym. Yanosik AutoStop już teraz odbierany jest jako poważny konkurent Blablacar. Mają w końcu przewagę w postaci 500 tys. kierowców, którzy już korzystają z aplikacji Yanosik. To ma przekonać pasażerów do dodawania przejazdów w Yanosik AutoStop.
Kto najchętniej zabiera?
W drodze do i z Ogrodzieńca zespoły Yanosika jechały z prawie 100 kierowcami. Z obserwacji uczestników wynika, że najliczniejszą grupą były osoby w wieku 25-35 lat. Choć zdarzyła się też starsza pani, która sama jeździ autostopem, więc pomaga takim jak ona, czy też kierowcy TIRów, którym w długiej podróży brakuje towarzystwa. Wielu kierowców podkreślało jednak, że gdyby w zespole nie znajdowała się dziewczyna, to z pewnością by się nie zatrzymali.
Co jest najważniejsze?
Po teście, jaki wykonała ekipa Yanosika, nasuwa się wniosek, że zarówno kierowcy, jak i podróżnicy stają się coraz bardziej ostrożni. Spontaniczne podróże z wyciągniętym kciukiem to ryzyko, którego nie każdy ma odwagę się podjąć. Tych mniej odważnych przekonuje planowanie przejazdów i dzielenie kosztów podróży (carpooling) lub autostop, ale w nowoczesnym wydaniu (real-time ridesharing). Obie te funkcje łączy w sobie Yanosik AutoStop. Wydaje się, że przejazdy z tą aplikacją stają się bardziej przystępne dla coraz większej grupy Polaków. Najważniejsze w tym rozwiązaniu jest jednak to, że czyni podróże pewniejszymi, tańszymi i bezpieczniejszymi.