W miniony wielkanocny weekend podlascy policjanci zatrzymali 33 nietrzeźwych kierowców. Na drogach województwa doszło w tym czasie do pięciu wypadków, w których dwie osoby zginęły, a pięć zostało rannych.
Podczas minionego już tegorocznego wielkanocnego weekendu, od piątku do poniedziałku policjanci na drogach województwa odnotowali pięć wypadków. Na skutek tych zdarzeń dwie osoby zginęły, a pięć zostało rannych.
- Pierwsze z tragicznych zdarzeń miało miejsce w niedzielę około godziny 3.50 w pobliżu miejscowości Łubiane na drodze krajowej nr 61 w powiecie kolneńskim. Tam 29-kierujący fiatem seicento z niewyjaśnionych na razie przyczyn zjechał na pobocze, gdzie uderzył w słup, a następnie w betonową studzienkę. Mężczyzna zginął na miejscu – informuje podlaska policja.
Druga ofiara śmiertelna to 28-letni motocyklista, który na łuku drogi zderzył się czołowo z osobową toyotą. To zdarzenie miało miejsce w gminie Rutki w powiecie zambrowskim. Oprócz 28-latka do szpitala trafił również jego 18-letni pasażer oraz 27-latka zza kierownicy toyoty. Kierujący motocyklem zmarł w szpitalu.
Ponadto przez cztery świąteczne dni podlascy policjanci zatrzymali 33 kierujących, którzy zdecydowali się usiąść za kierownicą w stanie nietrzeźwości. Tymi skrajnie nieodpowiedzialnymi uczestnikami ruchu zajmie się teraz sąd.
Suwalscy strażacy kilkakrotnie wyjeżdżali do pożarów suchych traw. Najczęściej przyczyną pożarów było zaprószenie ognia przez dzieci. W niedzielę około 11.00 gasili pożar domu w Aleksandrowie koło Bakałarzewa. Paliło się tam docieplenie drewnianego stropu.
- Na szczęście, nikomu nic się nie stało. Pożar udało się szybko ugasić. Straty oszacowano na około 10 tys. złotych – informuje dyżurny suwalskiej straży pożarnej.