Dziś, 24 maja w godzinach porannych dyliżans pocztowy przekroczył polsko -litewską granice w Budzisku i ruszył dalej, przez Suwałki w kierunku Warszawy. 19 kwietnia,w litewskiej Ukmerge, dyliżans powitał sam car Aleksander I – jeden z imperatorów Rosji. W jego postać wcielił się obecny „władca” ziem - wicemer Ukmerge - Rolandas Janickas.
Przejazd dyliżansu przez Polskę na terenie województwa podlaskiego odbywa się pod honorowym Patronatem Marszałka Województwa Podlaskiego Jarosława Dobrzańskiego.
Projekt „Przez Łotwę, Litwę i Polskę 2014“ – to 800 km, które doświadczeni woźnicy dyliżansów wraz towarzyszącymi im jeźdźcami pokonają w dniach 12 maja - 1 czerwca poruszając się starym traktem pocztowym Sankt Petersburg – Kowno – Warszawa, dziś łączącym cztery niepodległe państwa: Litwę, Łotwę, Rosję i Polskę.
Historia jednej z najbardziej nowoczesnych wówczas magistrali w Europie sięga niemal 180 lat. Trakt zaczęto budować w 1828 r. - trzecim roku panowania cara Mikołaja I. Miał zostać ukończony w 1833r, ale powstanie z 1831 roku spowolniło prace i ostatecznie drogę oddano do użytku w 1836 toku, co – biorąc pod uwagę tempo budowy autostrad w III RP, należy zaliczyć do ogromnych sukcesów carskiej Rosji i Królestwa Polskiego, będącego częścią Imperium. Trakt kosztował 1,225 mln ówczesnych rubli. Mało kto dziś zdaje sprawę, że do 1840 roku w Królestwie powstało 2100 km traktów, co stanowiło 2/3 wszystkich takich dróg na terenie całego imperium rosyjskiego.
Przepisy określały dopuszczalną prędkość podróżowania: między 7,5 a 10 km na godzinę. Posiłki i odpoczynek w trakcie podróży zapewniały podróżnym stacje pocztowe. W Królestwie było ich 153. Urządzano je w stolicach województw, większych miastach i miejscowościach przygranicznych. Tylko stacja pocztowa w Utenai obsługiwała rocznie prawie 3 tysiące podróżnych i wykorzystywała rocznie 15.545 koni.
Trakt pocztowy Petersburg - Kowno - Warszawa przez Suwałki otworzył carskiej Rosji drzwi na Zachód, stał się zjawiskiem o olbrzymim znaczeniu politycznym, ekonomicznym oraz kulturowym. Wzdłuż traktu rozwijały się miasta, rozkwitał handel, tętnił rynek usług, ludzie wciąż migrowali, a wraz z nimi także informacja i nowatorskie idee... Uniwersytety Sankt Petersburga i Warszawy wychowały grono wybitnych osobistości, które w późniejszym okresie zbudowały fundamenty odradzającego się państwa.
Inicjatorzy rajdu, dążą do połączenia w jednolitą mozaikę śladów historii, fragmentów informacji źródłowych oraz upamiętnienia dudniącej drogi poczty konnej i obiektów historycznych, by obecnemu pokoleniu nie tylko pozwolić od nowa zrozumieć i docenić dziedzictwo historyczne, lecz również nadać temu obszarowi nowe, aktywizujące więzi polityczne, kulturowe, ekonomiczne i społeczne pomiędzy sąsiadującymi krajami. Wzmacnianie niniejszych płaszczyzn ma dziś dla naszego regionu niebagatelne znaczenie – czytamy na stronie internetowej organizatorów przedsięwzięcia - pastokelias.lt.
Ta wyprawa, to już trzecia długodystansowa wyprawa kulturowo-edukacyjna z udziałem koni rasy żmudzkiej. Zrealizowany w 2010 r. projekt „2000 km historii“ z Trok do Morza Czarnego oraz wyprawa z 2011 r. „Szlakiem miłości“ do Krakowa na cześć wielkiej historii miłości Zygmunta Augusta i Barbary Radziwiłłówny doczekały się olbrzymiego zainteresowania społeczeństwa i środowiska mediów międzynarodowych, pieczętując tym samym zasadność organizowania tego typu projektów. Wraz z wdrażaniem tegorocznej wyprawy dąży się nie tylko do ożywienia i przemyślenia istoty dziejów historycznych, lecz również promować atrakcyjność litewskiej branży konnej na arenie międzynarodowej, jak również popularyzowanie żywe dziedzictwo – unikalną rasę żmudzką.
Jan Wyganowski
Źródło i foto: pastokelias.lt