Suwalscy policjanci zatrzymali 27-letniego mieszkańca Filipowa podejrzewanego o rozbój. Mężczyzna prawdopodobnie pobił znajomego i ukradł mu 300 złotych. Podejrzany usłyszał już zarzut rozboju, do którego się przyznał. Teraz zajmie się nim sąd.
W minioną sobotę wieczorem dyżurny suwalskiej Policji uzyskał informację, że w centrum miasta czeka pobity i okradziony mężczyzna. Na miejsce natychmiast skierowani zostali policjanci.
- W rozmowie ze zgłaszającym mundurowi wstępnie ustalili, że przed 16.00 wspólnie ze znajomym przyjechał do Suwałk. Byli tam umówieni z dwiema dziewczynami, z którymi później w jednym z mieszkań pili alkohol. Podczas spotkania doszło do awantury, w trakcie której 22-latek został pobity i okradziony przez o 5 lat starszego kolegę – informuje suwalska policja.
W czasie zdarzenia z portfela ofiary zginęło 300 złotych. Funkcjonariusze od razu ustalili rysopis sprawcy i informacja o całym zdarzeniu została szybko przekazana patrolującym miasto policjantom. Już po kilkunastu minutach podejrzewany o ten rozbój 27-latek został zatrzymany. Mieszkaniec Filipowa w poniedziałek usłyszał zarzut, do którego się przyznał. Teraz mężczyzna za swoje postępowanie odpowie przed sądem. Grozi mu kara od 3 do nawet 12 lat pozbawienia wolności.