Przy Wzgórzu Krzyży w Gibach, miejscu symbolizującym grób ofiar Obławy Augustowskiej, odbyły się dziś obchody 78. rocznicy największej zbrodni dokonanej na Polakach po II wojnie światowej.
Oddziały Armii Czerwonej przy wsparciu komunistycznych kolaborantów z Polski pojmały co najmniej 7 000 osób. Nie wiemy, ile dokładnie osób w 1945 roku straciło życie w wyniku tej zbrodni. Hołd pomordowanym oddał m.in. wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.
Główne obchody 78. rocznicy Obławy Augustowskiej rozpoczęły się w środę mszą świętą w kościele parafialnym w Gibach. Po niej zebrani przeszli na wzgórze krzyży - miejsce, w którym od 30 lat wspomina się Obławę Augustowską i poległych Polaków. Na początku lat 90. XX wieku postawiono tam 10-metrowy krzyż oraz tablicę z napisem: "Zginęli, bo byli Polakami". Na kamiennych tablicach wyryto nazwiska 592 osób zaginionych. Na wzgórzu stoi od kilku lat 640 dębowych krzyży.
Wojewoda podlaski odczytał list od premiera Mateusza Morawieckiego i złożył w jego imieniu kwiaty.
- Obława Augustowska, zwana też „Małym Katyniem”, była największą zbrodnią dokonaną na Polakach po II wojnie światowej. Oddając hołd jej ofiarom, oddajemy hołd bohaterom wolnej Polski, którzy przelali krew za naszą niepodległość. Pamiętamy o bólu ich rodzin, które do dziś nie wiedzą, gdzie znajdują się miejsca pochówku ich najbliższych – napisał w swoim liście premier Mateusz Morawiecki.
-"Nie zapominamy też o tym, że pamięć o ofiarach Obławy Augustowskiej przez całe dekady komunistycznego niewolenia była wymazywana ze świadomości Polaków. Dlatego naszym obowiązkiem jest troska o to, by próby fałszowania historii nigdy więcej się już się nie powtórzyły. Pragniemy podtrzymywać pamięć o każdym z naszych rodaków, któremu rosyjski imperializm odebrał prawo do życia. Jest to ważne szczególnie teraz, gdy podnosi on głowę i w rozpętanej w Ukrainie wojnie odsłania swe brutalne, pozbawione człowieczeństwa oblicze. Tylko świadomi ceny, jaką przyszło zapłacić Polsce i Polakom w poprzednich pokoleniach, będziemy mieli dość wewnętrznej siły, by odważnie stanąć na jego drodze i dać stanowczy odpór odradzającemu się barbarzyństwu – premier Mateusz Morawiecki odniósł się do obecnej sytuacji geopolitycznej.
Jak podsumował szef rządu w swoim liście, Polska nie godzi się na przemilczenie losów ofiar Obławy Augustowskiej i zrobi wszystko, by jej bohaterów odnaleźć i godnie pochować.
List do uczestników uroczystości obok premiera Mateusza Morawieckiego skierował prezydent Andrzej Duda, a odczytał go minister Andrzej Dera. Poseł Jarosław Zieliński odczytał z kolei list okolicznościowy marszałek Sejmu Elżbiety Witek.
Zginęli, bo byli Polakami
78 lat temu, 12 lipca 1945 r., oddziały NKWD i Smiersz rozpoczęły na Suwalszczyźnie operację, w której zginęło co najmniej 592 działaczy podziemia niepodległościowego. Operacja nazwana została Obławą Augustowską. Od 30 lat w Gibach podczas rocznicowych uroczystości wspomina się tamte wydarzenia i poległych Polaków. Na początku lat 90. XX wieku na miejscu symbolizującym pochówek zaginionych postawiono 10-metrowy krzyż z napisem: "Zginęli, bo byli Polakami". Na kamiennych tablicach wyryto nazwiska 592 osób zaginionych. Na wzgórzu stoi od niedawna 640 dębowych krzyży.
Białostocki oddział Instytutu Pamięci Narodowej od lat prowadzi śledztwo w sprawie obławy. Dotyczy ono zbrodni komunistycznej przeciwko ludzkości. Przyjęto w nim, że w lipcu 1945 r., w nieustalonym dotychczas miejscu, zginęło około 600 osób, zatrzymanych w powiatach augustowskim, suwalskim i sokólskim. Zatrzymali ich żołnierze sowieckiego Kontrwywiadu Wojskowego Smiersz III Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej przy współudziale funkcjonariuszy polskich organów Bezpieczeństwa Publicznego, MO oraz żołnierzy I Armii Wojska Polskiego.
Źródło i fot: Podlaski Urząd Wojewódzki