Gołdapscy policjanci zatrzymali czterech mężczyzn podejrzanych o kradzież siedmiu patelni oraz szachów. Jeden ze sprawców tłumaczył swoje zachowanie tym, że tak naprawdę chciał kupić sztućce, ale nie miał pieniędzy, więc ukradł patelnię, z kolei jego kolega kradł, bo inni kradli.
Kilka dni temu do Komendy Powiatowej Policji w Gołdapi wpłynęło zgłoszenie dotyczące kradzieży w jednym z miejscowych sklepów wielobranżowych. Zniknęło stamtąd siedem patelni oraz szachy, o łącznej wartości ponad 1600 złotych. Zdarzenie zarejestrował monitoring sklepu. Funkcjonariusze ustalili, że czterej mężczyźni kilka godzin przed kradzieżą zrobili w sklepie rekonesans, a następnie wykorzystując nieuwagą sprzedawcy - upatrzony towar schowali pod ubranie i wynieśli.
- W oparciu o analizę nagrań z kamer monitoringu i na podstawie zebranych informacji policjanci ustalili sprawców - to czterech mieszkańców Gołdapi w wieku od 22 do 34 lat. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Jeden ze sprawców tak tłumaczył swoje zachowanie, „tak naprawdę to chciałem kupić sztućce, ale nie miałem pieniędzy, więc ukradłem patelnię”. Drugi wyjaśnił, że kradł bo zobaczył, że kradną inni. Część skradzionych przedmiotów mężczyźni sprzedali, a pieniądze przeznaczyli na alkohol - informuje Policja w Gołdapi.
Za przestępstwo kradzieży grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Dwóch z mężczyzn miało już w swojej kartotece podobne przestępstwa i działali w warunkach tzw. recydywy. Grożą im kary nawet do 7,5 roku pozbawienia wolności.